Publikowane przez nas testy opon są solą w oku dla wielu firm oponiarskich. Nie chodzi tu o ich wyniki – tutaj wątpliwości pojawiają się niezwykle rzadko. Kontrowersje dotyczą zwykle jednej rubryki: cen opon!Dzieje się tak dlatego, że od pewnego czasu nie korzystamy z oficjalnych cenników dystrybutorów i producentów opon, bowiem podawane w nich wartości nie odpowiadają rynkowej rzeczywistości – opony można kupić znacznie taniej.
W kilku poprzednich testach, a także w publikowanym w aktualnym numerze, podajemy ceny znalezione na stronach sklepów internetowych lub najtańsze oferty, na jakie trafiliśmy w momencie przygotowywania materiału. Często już w dniu publikacji w redakcji urywają się telefony, ale zwykle nie od „zwykłych” czytelników, lecz od właścicieli warsztatów wulkanizacyjnych, którzy twierdzą, że podawane przez nas ceny są niższe od hurtowych, płaconych przez nich u oficjalnych dystrybutorów.
Rzeczywiście tak bywa, bo najtańsze sklepy często zaopatrują się gdzie indziej, np. w niemieckich hurtowniach. A tamtejsi handlowcy ze względu na większe obroty są często w stanie wynegocjować znacznie lepsze rabaty hurtowe. Zresztą od czasu, kiedy Polska należy do Unii Europejskiej, każdy, kto nie znajdzie odpowiedniej dla siebie oferty w kraju, może łatwo sprowadzić opony z zagranicy. Wystarczy skorzystać z jednego z tamtejszych sklepów internetowych. Niektóre z nich mają już nawet polskie wersje językowe!
