Wciąż trwa walka o przejezdność autostrady A2 z Łodzi do Warszawy, między węzłami w Strykowie i Konotopie. Dwa z pięciu odcinków drogi - budowane przez Budimex i Strabag - zostały oddane kierowcom do użytku 23 i 27 maja. Autostradą można więc na razie dojechać z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpiła o wydanie pozwolenia na użytkowanie kolejnych dwóch odcinków położonych najbliżej Łodzi i budowanych przez Eurovię i Mostostal Warszawa.
Nie wiadomo natomiast, czy uda się ukończyć środkowy odcinek C, porzucony przez Chińczyków, a teraz budowany przez Bogl a Krysl. Na odcinku układana jest ostatnia warstwa asfaltu - warstwa ścieralna. Pracujący przy budowie inżynierowie zakładają, że jedna z jezdni będzie gotowa do końca maja. Jednak minister transportu Sławomir Nowak przedstawił plan objazdu drogami nr 70 i 2, na wypadek, gdyby autostrada jednak nie była przejezdna na Euro.
Wiadomo za to na pewno, że podczas mistrzostw kierowcy nie pojadą odcinkami autostrady A1 Toruń-Stryków, A4 Rzeszów-Korczowa i A4 Kraków-Tarnów.
Ministerstwo przedstawiło także zalecane trasy przejazdu samochodem między arenami mistrzostw. Kibicom zaleca się, by z Warszawy do Gdańska nie jechali najpopularniejszą przez lata trasą nad morze, czyli krajową siódemką, tylko drogą krajową nr 10 do autostrady A1. Z Poznania do Gdańska kibice też mają kierować się na A1, a dojechać do niej drogą nr 5. Jednak 35 km drogi Gniezno - Poznań jest w przebudowie, która ma się zakończyć dopiero na koniec czerwca br. Zgodnie z zapowiedziami, na mistrzostwa ma być tylko przejezdna - nie ukończona.
Z Poznania do Wrocławia kibice mają jechać krajową piątką. Najgorzej zapowiada się połączenie z Wrocławia do Warszawy. Zalecany jest przejazd drogą krajową nr 8. Niestety, trasa między stolicą a Piotrkowem Trybunalskim jest w przebudowie - droga na Euro miała być podniesiona do standardu ekspresówki, ale wykonawcy inwestycji zwrócili się do GDDKiA o przesunięcie terminu oddania inwestycji. Droga będzie gotowa w tym roku - ale już po mistrzostwach.