ORS to kilka pospawanych z sobą rurek, do których zamontowano cztery kółka i silnik z quada – z pewnością poprawi ci humor. Niebywale prostą konstrukcję rodem z Chin obsługuje się niemal intuicyjnie. Oprócz samochodowej kierownicy masz tu dwa pedały (gaz i hamulec) oraz dwie dźwignie (hamulca ręcznego i biegów). Na przejażdżkę możesz zabrać również sąsiada, który podobnie jak ty ma dziś kiepski dzień. O wasze bezpieczeństwo zadbają kubełkowe fotele, pasy i solidna klatka.
Ale nie licz na to, że z przejażdżki wrócicie cało. Wystająca rura od klatki zagwarantuje kierowcy siniaka na lewej nodze, a twarde zawieszenie sprawi, że pasażer nabawi się obrażeń kości ogonowej i solidnego wstrząśnienia żołądka.
Na pokład ORS-a możecie zabrać też spory bagaż, ale nie polecamy skrzynki z butelkami – emocji wam nie zabraknie, a i tak taki towar nie ma szans na przetrwanie. Do szybkiej jazdy zalecamy zabrać gogle, a podczas pokonywania głębokich kałuż koniecznie trzeba zamykać usta.
Fani wyczynu mogą czuć się zawiedzeni podwoziem, które co prawda wiele wytrzymuje, ale za to niewystarczająco tłumi nierówności. Zastrzeżenia mamy także do hamulców (dwie tarcze z przodu, jedna z tyłu), które raz działały równo, raz nie. Na luźnych nawierzchniach 16-konnemu silniczkowi przydałoby się więcej mocy, choć trzeba podkreślić, że prędkość maksymalna wynosząca 80 km/h to dla pojazdu tego typu zupełnie wystarczająca wartość.
Rekreacyjny ORS 250 zarejestrowany jest jako „pojazd samochodowy inny”, a do jego prowadzenia wystarczy mieć ukończone 16 lat i prawo jazdy kategorii B1. W ofercie Zumico znajdują się dwa ORS-y: 150 i 250 ccm. Poza pojemnością i kilkoma detalami niczym się nie różnią. Słabszy kosztuje niespełna 9999 zł, mocniejszy – 11 999 zł. Trzeba przyznać, że na tle japońskiej konkurencji ich cena jest naprawdę atrakcyjna.