Ostatni tydzień przyniósł niewielkie spadki cen benzyn w polskich rafineriach, przy jednoczesnych zwyżkach cen na stacjach. Obecne ceny tego paliwa w sprzedaży rafineryjnej powróciły do poziomów, jakie pamiętamy z listopada 2015 roku.

Benzyny w porównaniu z ubiegłym piątkiem potaniały o 0,64 proc., olej napędowy podrożał o ponad 1,15 proc. Największa zwyżka była widoczna w przypadku oleju opałowego, którego cena wzrosła o blisko 4 proc. W tydzień cena popularnej bezołowiowej 95, a w rafineriach spadła o 22 PLN/1000 l, diesel w hurcie podrożał o 35,80 PLN, a lekki olej grzewczy aż o 72,60 PLN. Z analiz e-petrol.pl wynika, że to nie koniec podwyżek. Od soboty 23 kwietnia, rafinerie mogą jeszcze podnieść hurtowe ceny zarówno benzyn, jak i olejów, jednak skala wzrostów będzie niewielka – w perspektywie pierwszej połowy przyszłego tygodnia należy spodziewać się kilkunastozłotowych zmian.

Droższe, ale wciąż tanie, tankowanie

Na szczęście dla kierowców podwyżki nie od razu przenoszą się na pylony stacji paliw i w perspektywie nasilenia ruchu samochodowego na przełomie kwietnia i maja należy spodziewać się cen bardzo podobnych do tych, jakie obserwujemy na stacjach obecnie. Z analiz e-petrol.pl wynika, że na początku przyszłego tygodnia litr najpopularniejszej 95 będzie kosztować średnio w Polsce 4,20–4,30 zł. Sporo taniej, w porównaniu z benzyną, powinien być oferowany olej napędowy. Jego przeciętna cena może mieścić się w przedziale 4,82–4,91 zł/l, czyli poniżej poziomu z tego tygodnia. W przypadku cen autogazu kierowcy tego najtańszego na polskim rynku paliwa powinni przygotować się na niewielkie zwyżki. W tym tygodniu średnio za litr tego paliwa płaciło się 1,61 zł, a w przyszłym tygodniu na większości stacji tankowania za litr autogazu zapłacimy 1,58–1,65 zł. Planowane na najbliższy czas poziomy cen na stacjach są dużo niższe, od rzeczywistych cen, jakie o obowiązywały przed rokiem. Przypomnijmy – przed ubiegłorocznym weekendem majowym tankowało się benzynę 95 w cenie 4,76 zł/l, olej napędowy był droższy o blisko 80 gr/l i kosztował 4,69 zł/l, a gaz był sprzedawany po blisko 2 zł/l.

Ropa sięgnęła 46 USD

W tym tygodniu ropa sięgnęła wysokiego poziomu 46 dolarów, co było wynikiem publikacji prognozy obniżenia podaży pochodzącej z Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) – jednak impuls ten nie był długotrwałym powodem zwyżki, spodziewać się należy raczej, że po mocnej reakcji będziemy świadkami zatrzymania, a może nawet korekty w dół. Początek tygodnia dał jednoznaczne potwierdzenie braku spójności stanowisk eksporterów na świecie, co spowodowało brak porozumienia w katarskiej stolicy Ad-Dausze. Już w poniedziałkowym komentarzu pisaliśmy:

„Dla rynku naftowego może to być sygnał do cenowej walki o klienta pomiędzy producentami z Bliskiego Wschodu i Rosją. To także perspektywa utrzymującej się przez kolejne miesiące nadpodaży surowca, bo bez ograniczenia wydobycia nie ma szans na szybkie zbilansowanie się popytu i podaży”.

W obecnej sytuacji nie powinniśmy oczekiwać długofalowego wzrostu cen, a będziemy mieć raczej do czynienia z pewnym "korygowaniem" dotychczasowego wzrostu, który można uznać za odbywający się "awansem" wobec spotkania w ubiegłą niedzielę, które można uznać za ogólne rozczarowanie.

Średnie ceny detaliczne paliw w Polsce (PLN brutto/l)
Aktualizacja 2016-04-20
Pb 98 4,58
Pb 95 4,22
ON 3,87
LPG 1,61
Prognoza cen paliw w sprzedaży detalicznej (PLN brutto/l)
W okresie 25 kwietnia–1 maja 2016
Pb98 4,54–4,63
Pb95 4,20–4,30
ON 3,82–3,91
LPG 1,58–1,65

Opracowanie: Gabriela Kozan, dr Jakub Bogucki, e-petrol.pl