- Długie dojazdy do pracy mogą zwiększać ryzyko poronienia u kobiet w ciąży
- Ekspozycja na stres, zmęczenie i zanieczyszczenia powietrza związane z dojazdami są kluczowymi czynnikami zwiększającymi ryzyko utraty ciąży
- Praca zdalna lub hybrydowa może być rozwiązaniem dla kobiet będących w grupie ryzyka, co pokazała pandemia COVID-19
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Poronienie, czyli utrata ciąży przed 20. tygodniem jej trwania, to najczęstsza komplikacja ciąży. Dotychczas wśród głównych czynników ryzyka poronień wymieniano m.in. pracę zmianową, długotrwałe stanie czy też ekspozycję na chemikalia. Dr Ewa Jarosz z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, na podstawie badania przeprowadzonego wraz z Chen Luo i Anną Matysiak, wskazuje na jeszcze jeden istotny czynnik, a mianowicie długość codziennych dojazdów do/z pracy.
Poznaj kontekst z AI
Jak czas dojazdu do pracy wpływa na ryzyko utraty ciąży?
Na potrzeby badania dr Jarosz, Luo i Matysiak przeanalizowały dane z niemieckiego badania panelowego Pairfam dotyczącego kobiet w wieku rozrodczym. Aby dokładnie ocenić wpływ dojazdów na ryzyko poronienia, naukowczynie wzięły pod uwagę szereg czynników, takich jak wiek, wskaźnik masy ciała (BMI), wymiar czasu pracy oraz jej tryb.
Uzyskane wyniki są jednoznaczne — im dłuższy czas dojazdu, tym wyższe ryzyko poronienia. Jak informuje PAP, kobiety, które spędzały podczas dojazdu do pracy mniej niż 10 minut, miały wyraźnie niższe ryzyko w porównaniu z tymi, które podróżowały 30 minut lub więcej. Co więcej, korelacja ta była jeszcze silniejsza w przypadku kobiet dojeżdżających codziennie.
- Długotrwała, regularna ekspozycja na czynniki związane z dojazdami, czyli stres, zmęczenie czy zanieczyszczenie powietrza, może zwiększać ryzyko utraty ciąży – podkreśla dr Jarosz.
Dlaczego wydłużenie czasu dojazdu zwiększa ryzyko poronienia?
Jednym z głównych czynników wpływających na negatywne skutki długich dojazdów jest wspomniana ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza. Spaliny samochodowe, w szczególności tlenki azotu (NOx) i pyły zawieszone, mogą wpływać na układ krążenia oraz procesy hormonalne, kluczowe dla utrzymania ciąży. Dodatkowo czas spędzony w drodze do pracy ogranicza możliwość odpoczynku i kontroli prenatalnych.
- Im więcej czasu kobieta poświęca na dojazdy, tym mniej zostaje go na relaks i opiekę prenatalną, co również może mieć znaczenie – zauważa ekspertka.
- Przeczytaj także: Polska pokonała całą UE. Przyszły świetne dane. Na naszych drogach dzieje się rewolucja
Pandemia powodem zwiększenia dzietności wśród kobiet pracujących z domu
Pandemia COVID-19 pokazała, że praca zdalna może mieć pozytywny wpływ na zdrowie i płodność. W czasie lockdownu odnotowano wyższą dzietność, szczególnie wśród kobiet pracujących z domu. Wyniki te skłoniły badaczki do przyjrzenia się mobilności jako potencjalnemu czynnikowi ryzyka.
Dr Jarosz zwraca uwagę, że długość i częstotliwość dojazdów to elementy, które można stosunkowo łatwo zmienić. W przypadku kobiet w grupie ryzyka warto rozważyć pracę zdalną lub hybrydową. Choć nie każda profesja pozwala na pracę z domu, np. gastronomia, fryzjerstwo czy handel, to możliwe są inne rozwiązania, takie jak skrócenie tygodnia pracy lub elastyczne grafiki dla kobiet w ciąży.
Czy praca zdalna może ograniczyć ryzyko utraty ciąży?
Identyfikacja modyfikowalnych czynników ryzyka, takich jak dojazdy do pracy, ma ogromne znaczenie w kontekście spadku dzietności w krajach rozwiniętych, w tym w Polsce. Coraz więcej kobiet decyduje się na macierzyństwo w późniejszym wieku, co samo w sobie zwiększa ryzyko komplikacji ciążowych.
- Często słyszy się, że kobiety powinny rodzić więcej dzieci, ale jednocześnie w wielu środowiskach praca z domu jest krytykowana. Tymczasem nasze badanie pokazuje, że możliwość pracy zdalnej może realnie wspierać płodność i zdrowie kobiet — podsumowuje dr Jarosz.