- Koszty napraw samochodów marek premium, szczególnie niemieckich, są wysokie, co niweluje korzyści z ich potencjalnej trwałości
- Wzrost kosztów napraw wynika z zaawansowanej techniki, ale też coraz większego udziału modeli elektrycznych i hybrydowych
- W grupie modeli najdroższych w naprawach znalazły się wyłącznie niemieckie modele trzech najbardziej uznanych marek
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Z roku na rok koszty użytkowania samochodów stają się coraz wyższe. I nie chodzi tylko o wysokie ceny paliwa. Na przestrzeni ostatnich lat wzrosły także koszty napraw, a to przy coraz mniejszej bezawaryjności nowoczesnych konstrukcji przekłada się na pieniądze pozostawiane w stacjach obsługi. Już nawet Niemcy, co pokazało badanie przeprowadzone przez firmę Carly, skarżą się wzrost kosztów części zamiennych i robocizny, w wyniku czego wiele wizyt w warsztacie kończy się czterocyfrowymi rachunkami.
Poznaj kontekst z AI
Nie chcesz dużo płacić za naprawę samochodu? Tych marek lepiej unikaj
Niemcy mają szczególne powody do niezadowolenia, bo kosztowne naprawy dotyczą przede wszystkim rodzimych producentów. To zła wiadomość także dla wielu polskich kierowców, którzy niezmiennie uważają, że wybór niemieckiego modelu daje nadzieję na lata spokojnego użytkowania.
Z raportu opartego na badaniach firmy Carly, przygotowanego przez serwis Finanztip wynika, że na szczycie marek najdroższych w naprawie znajduje się wielka czwórka z Niemiec. Na czoło wysuwa się BMW, w przypadku którego średnie koszty napraw sięgają aż 1150 euro (niemal 4,9 tys. zł). Znacznie mniej, choć wciąż dużo, na naprawy wydają użytkownicy modeli Audi i Mercedesa, którzy zostawiają w serwisach średnio 989 euro (ok. 4,2 tys. zł) i 942 euro (ok. 4 tys. zł). Co ciekawe, nawet Volkswageny są dość drogie w naprawie, bo ich użytkownicy na naprawy średnio wydają 767 euro (niecałe 3,3 tys. zł).
Niemal natychmiast nasuwa się pytanie, którą markę zatem wybrać, aby ograniczyć koszty ewentualnych napraw. Odpowiedzią jest również niemiecka marka — Opel — w przypadku której średnie koszty napraw wynoszą "zaledwie" 375 euro (niemal 1,6 tys. zł). Nieco więcej płacą użytkownicy Skód, średnio 450 euro (ok. 1,9 tys. zł) oraz modeli Hyundaia (575 euro, ponad 2,4 tys. zł).
Które modele samochodów są najkosztowniejsze w naprawie
Duże dysproporcje widać również w kosztach napraw poszczególnych modeli. Co ciekawe, w pierwszej ósemce najdroższych aut znalazły się wyłącznie BMW, Audi i Mercedesy. Niechlubnym zwycięzcą jest BMW serii 5, w przypadku którego średnie koszty napraw pochłaniają aż 1525 euro, czyli niemal 6,5 tys. zł! Równie dużym zaskoczeniem są wysokie koszty napraw najmniejszego modelu Audi. Właściciele A1 na naprawy średnio wydają 1235 euro (ponad 5,2 tys. zł). Pierwszą trójkę modeli najdroższych w naprawach zamyka Audi A8 (1200 euro, ok. 5,1 tys. zł).
W pierwszej ósemce modeli najdroższych w naprawach znalazły się także Mercedes CLA i Audi Q3 (w obu przypadkach naprawy pochłaniają śrendio 1135 euro, ok. 4,8 tys. zł), Mercedes klasy S (1060 euro, ok. 4,5 tys. zł ) i BMW X1 (1050 euro, niecałe 4,5 tys. zł). Jedynym modelem, który z kosztami napraw schodzi poniżej tysiąca euro jest Mercedes GLC — właściciele płacą średnio 940 euro (4 tys. zł).
Jakie usterki generują tak wysokie koszty napraw?
Serwis Finanztip zwraca uwagę, że dzięki analizie Carly kierowcy mogą uniknąć potencjalnych kłopotów, o ile wybiorą mniej awaryjny model. Okazuje się bowiem, że niektóre marki i modele są szczególnie podatne na te same problemy. Dobrym przykładem jest BMW serii 5, w którym często trzeba wymieniać filtr cząstek stałych, ale też trzeba liczyć się z awariami sondy lambda. Innym przykładem jest Audi, wymagające częstej wymiany łańcuchów rozrządu i sprężyn.
Serwis chip.de przypomina dane zawarte w badaniu przeprowadzonym przez CG Car-Garantie, które potwierdza, że średni koszt naprawy uszkodzeń wzrósł w 2025 r. do 1200-1500 euro. Marki premium, takie jak BMW i Audi, okazują się nawet o 30 proc. droższe w naprawach, co wynika z ich zaawansowanej technicznie konstrukcji. Na wyższe koszty napraw składa się także coraz większy udział w rynku modeli elektrycznych i hybrydowych. Naprawy elektrycznych samochodów wzrosły od 2020 r. o 25 proc., co jest m.in. efektem braku specjalistycznych narzędzi i certyfikatów. Niestety, zdaniem ekspertów ten wzrostowy trend kosztów napraw będzie się utrzymywał.
