Poligon w Czarnem gościł zawodników ścigających się w stylu cross-country. Mieli oni do dyspozycji szerokie, piaszczyste pasy czołgowe oraz leśne dukty. W ciągu dwóch dni rywalizacji petlę pokonali dwunastokrotnie.
Pierwszego dnia samochody rozpoczęły wyścig efektownym startem równoległym. W najlepszej sytuacji znaleźlli się ci, którym od razu udało się wysunąć na czoło stawki. Na piaszczystych trasach z powodu suszy kurzyło się tak, że trudno było dojrzeć drogę. Czołówka szybko się wyodrębniła, a zawodnicy ze słabszymi autami musieli walczyć z gorącem i wszechobecnym pyłem.
Wyprzedzanie z powodu złej widoczności było bardzo trudne i wymagało odwagi oraz koncentracji, ale szerokie fragmenty trasy pozwalały na to bez kłopotu. Na drugiej pętli podobne warunki mieli już wszyscy, bowiem czołówka zaczęła doganiać i wyprzedzać wolniejszych zawodników. Wyścig zakończył sie po 6 okrążeniach, a najlepszy czas osiągnął Maciej Bystrzycki, który jednak dostał karę i spadł na dalszą pozycję.
Na czoło wysunął się wtedy Alfred van Gelder, drugi był Hubert Odejewski, a trzeci Wojciech Tolak. Drugiego dnia konkurenci startowali parami. Trasa była taka sama jak dzień wcześniej, ale prowadziła w drugą stronę. Taki zabieg sprawił, że nie można było jechać na pamięć, bo droga wydawała się zupełnie inna. Zmieniła się też nieco stawka. Kilku uczestników nie zdołało naprawić pojazdów i wystartować do kolejnego etapu.
Problemy spotkały także świetnie jadącego Huberta Odejewskiego. W jego „Dziku” z trzylitrowym silnikiem BMW pojawiły się kłopoty z układem paliwowym, co w efekcie uniemożliwiło mu rywalizację. Tego dnia od początku (Maciej Bystrzycki już nie wystartował) prowadził Holender. Za nim podążał Wojtek Tolak (także z grupy Sport), a niewiele dalej – Fiatem 500 Jurek Bodzioch (klasa Otwarta), tak właśnie ustalając końcową klasyfikację generalną.
Ciekawie prezentowała się rywalizacja wśród aut seryjnych, która stworzona została dla posiadaczy samochodów odpowiadających rajdówkom grupy T2. Tam prym wiódł Jarek Fijołek w Pajero, który dodatkowo zajął wysoką, bo 4. pozycję w generalce.
Impreza w Czarnem odbyła się pod tytularnym patronatem naszej redakcji. Dziękujemy Andrzejowi Derengowskiemi i Grzegorzowi Wasilewskiemu za organizację, zaś sponsorom (w szczególności firmie Valvoline) – za zaangażowanie.