Jego śmierć po wypadku na torze Imola wstrząsnęła całym światem. Ayrton Senna to bez wątpienia legenda Formuły 1, kierowca, którego otaczała aura wyjątkowości, ale też tajemniczości. Richard Williams w książce „Wieczny Ayrton Senna” nie tylko daje odpowiedź na pytanie, jaki naprawdę był trzykrotny mistrz świata. Ta biografia przybliża również okoliczności tragicznego wypadku z 1994 roku. Publikacja nakładem Wydawnictwa SQN właśnie ukazała się w Polsce!

Fragment książki:

"Czerwone światło ustąpiło miejsca zielonemu i kierowcy ruszyli. Prost udanie wystartował i natychmiast zajął miejsce przed Hillem. Senna ruszył słabo i na końcu krótkiej prostej startowej prowadzącej do zakrętu Redgate spadł na piąte miejsce.

Pod koniec muru oddzielającego prostą od alei serwisowej został wypchnięty na zewnętrzną przez Michaela Schumachera i znalazł się po lewej stronie toru. Schumacher z kolei został zepchnięty ze swojej linii wyścigowej przez Karla Wendlingera w drugim Sauberze. Senna lewymi kołami wyjechał poza tor, a potem dokładnie dohamował, skręcił kierownicą i wpakował się Schumacherowi na wewnętrzną. Tak oto weszli w długi prawy zakręt. Siedząc na ogonie Wendlingerowi i trzymając własną linię wyścigową, Senna przytrzymał Schumachera za sobą. Niemiec nie mógł zaryzykować ataku po tej stronie toru, która nawet trochę nie przeschła po okrążeniach rozgrzewkowych.

Wypadłszy z Redgate na opadającą prostą prowadzącą do Craner Curves, Senna zdecydował się na wielkie ryzyko: pokazał się Wendlingerowi w lusterkach, a następnie postanowił zaatakować Austriaka po zewnętrznej. W długim lewym łuku wyjechał na zewnętrzną stronę toru, gdzie stało najwięcej wody. Wendlinger rozpoznał żółty kask, więc – świadomy, że to dopiero pierwsze okrążenie wyścigu – bardzo mądrze puścił Sennę, choć wewnątrz własnego kasku otworzył usta ze zdziwienia, przyglądając się czerwono-białemu samochodowi, który złożył się w kolejny prawy zakręt, a następnie ruszył w pościg za swą kolejną ofiarą.

Senna dojechał do Williamsa Hilla. Oba samochody wzbijały za sobą drobne kropelki wody. Na dojeździe do Old Hairpin, prawego zakrętu, Senna znów ustawił się po wewnętrznej. Mniej więcej w tym samym miejscu w 1938 roku Tazio Nuvolari w swoim Auto Unionie uderzył w jelenia podczas treningu. Senna przypuścił zdecydowany atak po wewnętrznej, a zaskoczony Hill nie umiał tego ataku odeprzeć. Anglik miał potem za to znakomity widok na swego rywala, który pędził przed nim i zbliżał się do Prosta, przygotowując się do kolejnej walki w tym pełnym dramaturgii spektaklu.

Prost miał ewidentną przewagę w postaci czystego toru przed sobą – doskonale widział, dokąd jedzie – a mimo to nie był w stanie obronić się przed atakiem Senny. Kiedy dojechali do Esses, początku ostatniej sekcji zakrętów na torze, McLaren siedział już na ogonie prowadzącego Williamsa. Gdy dojechali do nawrotu Melbourne, Senna zjechał z linii wyścigowej i zaatakował po wewnętrznej. Wystarczająco opóźnił hamowanie, aby wejść w zakręt zgodnie z planem. Oba samochody zaczęły się nerwowo miotać na torze, ale ustąpił tylko jeden. Prost doskonale wiedział, co by się stało, gdyby nie uznał prawa Senny do wejścia w ten zakręt jako pierwszy. Senna wiedział zaś, że Prost to wie. Wiedział, że Prost go puści.

Nad garażami, w pomieszczeniach dla prasy, w których korespondenci oglądali wyścig na ekranach telewizorów, doświadczeni analitycy patrzyli po sobie z jawnym podziwem w oczach. Byli świadkami historycznych momentów. W minutę, 35 sekund i 843 tysięcznych Ayrton Senna zapisał kolejny akapit w historii sportów motorowych. Jego wyczyn spokojnie można zestawić z tym, co Fangio pokazał kiedyś na Nürburgringu. Dołączył do grona najwybitniejszych kierowców wszech czasów."

Książki Richarda Williamsa „Wieczny Ayrton Senna” szukaj na:

- www.labotiga.pl/181-ayrton-senna,

- www.empik.com oraz w salonach Empik w całej Polsce.

Materiał powstał we współpracy z wydawcą książki "Wieczny Ayrton Senna".