Polak, wspierany przez PKN ORLEN, już w przeszłości notował na tym torze doskonałe wyniki. W 2011 roku zwyciężył, pokonując po zaciętej walce Rene Rasta. Konkurencja w tegorocznych mistrzostwach jest bardzo wysoka, jednak nasz rodak w nadchodzący weekend zrobi wszystko, aby powiększyć przewagę nad rywalami.

Spa-Francorschamps to najdłuższa pętla w tegorocznym kalendarzu prestiżowej serii Porsche Supercup o długości ponad 7 kilometrów. Zmiany wysokości terenu, umiejscowienie w bajecznej scenerii Ardenów oraz techniczne zakręty sprawiają, iż każdy kierowca wyjątkowo wspomina wyścigi na tym obiekcie. Ponadto pogoda w tym rejonie bywa nieprzewidywalna, co często dodaje dramaturgii rozgrywanym tu zawodom.

Kuba Giermaziak: „Po wakacyjnej przerwie nie mogę doczekać się powrotu do ścigania. Mimo odpoczynku, starałem się utrzymać dobrą formę i przygotować na ostateczną walkę o tytuł mistrzowski serii Porsche Supercup. Cieszę się, że wracamy na tor, który należy do moich ulubionych. Trzy lata temu odniosłem tu zwycięstwo, w zeszłym roku prezentowaliśmy na Spa świetne tempo. Mam nadzieję, że w tym roku Belgia okaże się szczęśliwa. Pogoda bywa tu nieprzewidywalna i może stanowić duże utrudnienie, dlatego musimy być przygotowani na każde warunki.”