- Kona ma gniazdo ładowania, umieszczone z przodu. To rzadkie, ale całkiem wygodne rozwiązanie
- W mieście na ładowaniu teoretycznie dałoby się przejechać nawet 388 km – tak oszczędny potrafi być napęd przy sprzyjających warunkach
- Opony Michelin zapewniają lepszą trakcję niż Nexeny, na których Kony zwykle do nas przyjeżdżały do testów
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
- Hyundai Kona 39 kWh – nadwozie
- Hyundai Kona 39 kWh – silnik
- Hyundai Kona 39 kWh – prowadzenie
- Hyundai Kona 39 kWh – koszty
- Hyundai Kona 39 kWh – to nam się podoba
- Hyundai Kona 39 kWh – to nam się nie podoba
- Hyundai Kona 39 kWh – nasza opinia
- Hyundai Kona 39 kWh – wyniki testu
- Hyundai Kona 39 kWh – dane techniczne (producenta)
Hyundai Kona jest na rynku, od 2018 r. i wespół z bratnim Ioniqiem i Kią e-Niro przeciera "elektroszlak". Czy mimo tego, że Koreańczycy już oferują nowocześniejsze e-modele, Kona z mniejszą baterią wciąż stanowi atrakcyjny wstęp do jazdy na prądzie?
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Hyundai Kona 39 kWh – nadwozie
Konę Electric wyróżnia gładsza "mordka" niż w spalinowej odmianie. Złącze ładowania jest umieszczone asymetrycznie na froncie, co może nie sprzyja estetyce, ale za to ułatwia podjeżdżanie pod ładowarkę i podłączanie przewodu. W kabinie czuć, że podłogę zajmuje akumulator – na nogi jest mniej miejsca, pozycja w obu rzędach siedzeń nie satysfakcjonuje tak, jak w spalinowej odmianie.
Bagażnik też jest mniejszy i mimo 332 l na papierze realnie sprawia wrażenie jeszcze mniejszego. Pod podłogą znajduje się sporo styropianu, ale przegródki pomagają też utrzymać porządek w drobiazgach jak przewody ładowania czy zestaw naprawczy opony. No ale to przestrzeń, której już nie wykorzystamy na bagaże.
Przeczytaj także: test Hyundaia Kony z baterią 64 kWh
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Kierowca ma, niestety, wrażenie siedzenia zbyt wysoko i "na samochodzie", w zespoleniu nie pomagają też niezbyt obszerne i słabo trzymające fotele. Za to mogą one mieć nawet wentylację (w pakiecie ze skórą za 6000 zł).
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Kierowcę otaczają głównie twarde plastiki, ale dziękuję projektantom za oszczędzenie nam wykończenia całości "piano blackiem" oraz za zachowanie klasycznych klawiszy i pokręteł. Dzięki temu właśnie: łatwa i logiczna obsługa. Na ekranie dotykowym mogłoby jednak być większe pole "home", bo wracanie do punktu wyjście wymaga dość precyzyjnego celowania.
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Hyundai Kona 39 kWh – silnik
Moment obrotowy jest taki sam, jak w Konie z większą baterią (395 Nm), ale z uwagi na jej skromniejsze parametry w testowanej odmianie jednostka ma o 68 KM niższą moc. Nie szkodzi, 9,9 s 0-100 km/h to wartość absolutnie wystarczająca, zwłaszcza że spod świateł i tak Kona przeważnie wyrywa pierwsza.
Płynąc z ruchem w mieście, udało mi się osiągnąć zużycie nawet tak niskie, jak 10,1 kWh/100 km, a 11,7-13,3 kWh, gdy jeździłem nieco dynamiczniej. Na autostradzie Kona potrzebowała 18 kWh/100 km, na krajówce 12,9, a na ekspresówce 14,7 kWh – to wszystko w ok. 20°C. Średnie zużycie z testu 13,9 kWh na 100 km oznacza zasięg 282 km. Poruszając się tylko w mieście, można i 388 km na ładowaniu przejechać – ale latem.
Przeczytaj także: nasz ranking realnego zasięgu aut elektrycznych
Charakterystykę rekuperacji można regulować łopatkami lub aktywować tryb "inteligentny", który uwzględnia np. odległość do pojazdu z przodu.
Analizę zużycia na poszczególnych trasach i poboru prądu przez poszczególne odbiorniki pokładowe ułatwia rozbudowane menu funkcji elektrycznych auta. Można np. na bieżąco sprawdzać ile czasu zajmie ładowanie przy aktualnym poziomie akumulatora, z uwzględnieniem mocy danej stacji czy słupka.
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Hyundai Kona 39 kWh – prowadzenie
Opony Michelin Primacy 4 zapewniają lepszą trakcję niż Nexeny w Konach, którymi dotąd jeździłem. Pewniejsze jest też trzymanie w zakręcie. Niższą o 140 kg masę własną (względem wersji 64 kWh) pozytywnie odczuwa się w zachowaniu podczas jazdy. Układowi kierowniczemu przydałoby się jednak więcej czucia. Zawieszenie ma relatywnie krótki skok i czasem nieco potrzęsie.
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Foto: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Bardzo wrażliwy jest czujnik martwego pola, który często ostrzega przez pojazdem w martwym polu długo po minięciu go. Podobnie potrafi irytować asystent pasa ruchu, który automatycznie włącza się po każdym uruchomieniu napędu. Sterowanie asystentami ułatwia jednak graficzne menu.
Hyundai Kona 39 kWh – koszty
Kona 39 kWh, jest o 24 000 zł tańsza od wersji 64 kWh. Przeliczając cenę zakupu na zasięg, korzystniej sięgnąć po ten drugi wariant. Wyposażenie jest bogate, nawet w bazowej wersji.
Hyundai Kona 39 kWh – to nam się podoba
- Małe zużycie prądu (latem)
- Logiczna obsługa
- Dobre wyposażenie nawet w podstawowej wersji
- Pompa ciepła (seryjna w wersji Executive, ale niedostępna dla pozostałych)
- Ciekawe funkcje menu napędu elektrycznego
Hyundai Kona 39 kWh – to nam się nie podoba
- Nieco gorsza przestronność niż w wersji spalinowej
- Mało praktycznie zaaranżowany bagażnik
- Mimo częściowo miękkich tworzyw kokpit sprawia dość plastikowe wrażenie
Hyundai Kona 39 kWh – nasza opinia
Atutem Kony jest naprawdę niewielkie zużycie energii – to jeden z najoszczędniejszych elektryków, które testowaliśmy. Dzięki temu nawet z mniejszą baterią zasięg wystarcza na jazdę nie tylko w mieście. Jednak z uwagi na wciąż deficytową sieć ładowarek w Polsce wybrałbym Konę 64 kWh. OCENA: 5—
Hyundai Kona 39 kWh – wyniki testu
Masa własna/ładowność | 1560/460 kg |
Rozdział masy przód/tył | 58/42 proc. |
Średnie zużycie prądu | 13,9 kWh/100 km |
Zasięg | 282 km |
Hyundai Kona 39 kWh – dane techniczne (producenta)
Silnik | elektryczny |
Moc maksymalna | 136 KM |
Moment obrotowy | 395 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/1b. redukcyjna |
Pojemność akumulatora (brutto/netto) | ~42/39,2 kWh |
Maks. moc ładowania AC/DC | 7,2 (11 w opcji)/~50 kW |
Min. czas ładowania AC 0-100 proc./DC 10-80 proc. | 4 h 20 min/48 min |
V maks.; 0-100 km/h | 155 km/h; 9,9 s |
Zasięg wg WLTP | 305 km |
Długość/szerokość/wysokość | 4205/1800/1570 mm |
Pojemność bagażnika | 332-1114 l |
Cena od/testowanego auta | 151 900/188 500 zł* |
*bez dofinansowania z NFOŚiGW