Moda na styl retro zaczęła się na dobre pod koniec lat 90. XX w. Fiat – mimo dużego potencjału i bogatej historii – nie był jednak pierwszy, bo Włochów, jak na ironię, uprzedził koncern VW. Niemcy, nieutożsamiani wówczas z finezyjnymi pomysłami, zaskoczyli jesienią 1997 r. modelem New Beetle, stylistycznie odwołującym się do legendarnego Garbusa.
Potem były jeszcze m.in. Chrysler PT Cruiser i przywrócona do życia pod skrzydłami BMW słynna brytyjska marka Mini. Włosi ze względu na kłopoty finansowe, w jakie wpadli na początku XXI wieku, do realizacji projektu retro przystąpili nieco później.
Fiat od razu jednak trafił w dziesiątkę. Koncept Trepiùno – pokazany w 2004 r. na salonie genewskim – został przyjęty tak gorąco, że rozpoczęcie produkcji seryjnej było kwestią czasu. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo autko podobne niczym dwie krople wody do Fiata 500 z lat 1957-75 designersko robiło duże wrażenie.
Fiat 500: od kiedy na rynku?
Nowy Fiat 500 pojawił się na rynku w 2007 r. i od razu zdobył prestiżowy tytuł Car of the Year. Żeby było prościej i taniej, do jej zbudowania wykorzystano platformę, silniki oraz układ przeniesienia napędu z wytwarzanej od 2003 r. w Tychach Pandy II. Produkcję modelu 500 Włosi umieścili w tym samym zakładzie – renoma polskiej fabryki pozwalała spodziewać się niskiej awaryjności.
Dziś wiemy już, że nie w pełni się to udało. Na pewno nie tak, jak sam projekt Fiata 500. To auto wygląda świetnie zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Zresztą, mając tak dobrą bazę, jak „pięćsetka” z lat 50. XX w., nie można było się pomylić. Wysmakowane detale, doskonałe proporcje i to spojrzenie...
Fiat 500: ilość miejsca
Nie ma wątpliwości, że nowy Fiat 500 jest typowo lifestylowym samochodem miejskim, w którym wygodnie będzie co najwyżej dwóm osobom. W takiej konfiguracji można nawet spróbować wybrać się w dłuższą podróż, bo po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń bagażowa wzrasta ze 185 do 625 l. Wysocy kierowcy będą natomiast narzekali na rozbudowaną konsolę centralną – podczas jazdy plastik nieprzyjemnie uwiera w prawe kolano.
Tylna kanapa? Niestety, tam wygodnie będzie co najwyżej dwójce małych dzieci – „500-ka” rejestrowana jest jako auto czteroosobowe. Na pochwały zasługuje za to całkiem wysoki – jak na tak małe auto – poziom bezpieczeństwa. Oczywiście, praw fizyki nie da się oszukać i w zderzeniu z większym i cięższym autem karoseria Fiacika mocno ucierpi, ale seryjne 7 poduszek powietrznych (w tym kolanowa kierowcy) pozwala poczuć się w miarę pewnie.
Fiat 500: wyposażenie
Zawsze możecie też liczyć na: radio z CD i MP3, światła do jazdy dziennej, wspomaganie kierownicy, centralny zamek i elektrycznie sterowane szyby. Większość egzemplarzy dostępnych na rynku wtórnym wyposażona jest w klimatyzację (często dwustrefową, automatyczną), nierzadko trafi się też Fiat 500 z alufelgami i panoramicznym szklanym dachem. Uwaga: element ten potrafi skrzypieć, poza tym zabiera nieco przestrzeni nad głowami, a ze względu na dość wysoko zamocowane przednie fotele i tak nie ma jej zbyt wiele.
Najpopularniejsze warianty wyposażenia to: Pop (bazowy), Lounge (elegancki) i Sport (dynamiczny). Poza tym spotkacie wersje specjalne, m.in. „by Gucci”. Pewne zastrzeżenia mamy do ergonomii kokpitu – niektórzy narzekają np. na nieczytelny prędkościomierz – lecz ogólnie rzecz biorąc, „pięćsetka” nieźle wypada w tym względzie.
Fiat 500: na to uważaj
Podczas oględzin używanego Fiata 500 zwróćcie uwagę na stan chromowanych klamek i ozdobnych wstawek na zderzakach (robią się purchle). Oprócz tego lakiery niemetalizowane okazują się podatne na odpryski, ozdobne naklejki i kalkomanie bardzo nie lubią myjek wysokociśnieniowych, a w wersjach z reflektorami ksenonowymi trzeba się liczyć z zaparowywaniem lamp. W niektórych Fiatach 500 zamontowano wadliwe klamki – w pewnej chwili potrafią po prostu zostać w ręku.
Mimo bogatego wyposażenia seryjnego Fiat 500 nie ma zbyt wielu problemów z elektryką. Żarówki przepalają się nie częściej niż w innych samochodach, a jeśli już coś denerwuje, to np. opcjonalny układ głośnomówiący Blue & Me, który słabo współpracuje z niektórymi modelami telefonów.
Wszystkie te problemy i tak można uznać za tzw. kosmetykę, bo większe niespodzianki czekają potencjalnych nabywców Fiata 500 ze strony układu jezdnego. Tak jak w bliźniaczej technicznie Pandzie II, również i tu bardzo szybko wybijają się łączniki stabilizatora, końcówki drążków kierowniczych, rzadziej – sworznie wahaczy. Znamy przypadki uszkodzonych amortyzatorów i stukających maglownic, natomiast hałasujące łożyska kół to problem, z którym wcześniej czy później zetknie się każdy właściciel Fiata 500. Dobre wiadomości też są.
Otóż większość elementów układu jezdnego jest współzamienna z Pandą (pełny wybór tanich zamienników!), a trwałość tylnej osi okazuje się więcej niż zadowalająca. Za jej najsłabszy punkt można uznać hałasujące odboje amortyzatorów.
Fiat 500: trochę o silnikach
Silniki montowane pod maską Fiata 500 to zbiór sprawdzonych (a niekiedy i mocno leciwych) konstrukcji – np. 1.2 8V – i najnowocześniejszych rozwiązań technicznych opracowanych przez Fiata, np. 0.9 Twinair. W naszej tabelce uwzględniliśmy dziewięć wersji silnikowych, jednak na rynku wtórnym spotkać można głównie odmianę 1.2/69 KM. Ta jednostka pamięta jeszcze koniec lat 80. Jest w miarę oszczędna (6-7 l/100 km), lecz dość powolna i często boryka się z awariami przepustnicy (falują obroty).
Benzyniak 1.4 16V odczuwalnie więcej pali i zużywa olej, a przy tym nie zachwyca osiągami. W naszym Fiacie 500 doszło do wypalenia tłoka, ale to jednostkowy przypadek.
Najnowszy konstrukcyjnie motor Twinair na razie rzadko pojawia się w ogłoszeniach, tak więc oszczędnym kierowcom do wyboru zostaje tylko Fiat 500 z dieslem 1.3 Multijet. To udany i ekonomiczny napęd (spalanie nie powinno przekraczać poziomu 5-6 l/100 km), a poważne usterki zaczynają trapić go z reguły dopiero po przejechaniu 150-200 tys. km. Niektórzy użytkownicy skarżą się na zaniki mocy podczas deszczowej pogody (wilgoć zakłóca pracę przepływomierza), nieco trwalsze powinno też być sprzęgło. Pamiętajcie o tym, że wiele aut w wersji 75 KM (zwłaszcza te sprowadzone z Zachodu) i wszystkie odmiany 95-konne mają na pokładzie filtr DPF.
Fiat 500: polecane silniki
Nie możemy zapomnieć o usportowionej wersji Abarth. Turbodoładowany silnik 1.4 T-Jet i usztywnione zawieszenie czynią z tego lekkiego auta zawodnika groźnego dla klasowych rywali (np. Suzuki Swift Sport). Do tego dochodzi w zasadzie kompletne wyposażenie i zadziorny wygląd. Szkoda, że „500-ka” sygnowana logo skorpiona – mimo seryjnego systemu TTC imitującego „szperę” – nie pokonuje łuków z taką gracją, jak najlepsi rywale. Powód? Fiat 500 ma niewystarczająco komunikatywny układ kierowniczy.
Dużo lepiej wygląda sytuacja w przypadku aut ze sztywnym zawieszeniem z pakietu esseesse i amortyzatorami Koni o regulowanej sile tłumienia. Ponadto użytkownicy donoszą o kłopotach z porannym rozruchem silnika i o nieprawidłowej pracy skrzyni biegów (np. nie wchodzi „jedynka”). Przekładnie to zresztą słaby punkt wielu „500-ek” – głośna praca (wyją łożyska) oraz kłopoty z przełączaniem.
Fiat 500: koszty serwisowania
Fiat 500: podsumowanie
Czy te oczy mogą kłamać? Owszem, czasem mogą. Niekiedy w miejsce słodyczy pojawia się bowiem lekka gorycz – nasilenie drobnych usterek bywa irytujące. Nie warto jednak demonizować, bo wiele z nich usuniecie tanim kosztem, a takie wpadki, jak w przypadku naszego „maratończyka”, zdarzają się sporadycznie. Zaletą Fiata 500 jest niska utrata wartości!
Galeria zdjęć
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?
Czy warto kupić używanego Fiata 500?