Obecna generacja Forda Focusa zadebiutowała w grudniu 2010 r. Od tego czasu auto zestarzało się już na tyle w porównaniu z konkurentami, że niezbędna stała się kuracja odmładzająca. Zobaczmy, na ile udane są wprowadzone zmiany.
W przypadku stylistyki tylko wprawny obserwator dostrzeże węższe przednie i tylne światła czy wydłużone lampy przeciwmgielne. Za to po wejściu do samochodu od razu zauważy, że siedzi w odnowionym Focusie. Konsola środkowa nie jest już przeładowana mnóstwem przycisków, lecz znalazł się na niej 8-calowy ekran dotykowy.
Deska rozdzielcza prezentuje się teraz rzeczywiście nowocześniej, ale obsługa urządzeń pokładowych wcale nie jest ergonomiczna. Wyświetlacz umieszczono zbyt wysoko i z pozycji kierowcy niewygodnie się do niego sięga. Poza tym wybranie niektórych funkcji wymaga przejścia przez skomplikowane menu, a to za bardzo absorbuje uwagę w trakcie jazdy.
Trzeba natomiast pochwalić wygodną pozycję za kierownicą oraz seryjne w wersji Titanium sportowe fotele. Ponadto prowadzący ma dobrą widoczność we wszystkich kierunkach, i to mimo tego, że tylna szyba jest mocno pochylona. Mniej korzystnie prezentuje się auto pod względem przestronności. Wprawdzie z przodu miejsca wystarczy, ale z tyłu wysokie osoby nadal będą narzekały na brak przestrzeni na nogi.
Istotną nowością w Focusie jest benzynowy silnik 1.5 EcoBoost. Testowaliśmy jego słabszą, 150-konną odmianę. Wrażenia pod wieloma względami są pozytywne. To, że jednostka jest cicha zaraz po uruchomieniu, nie dziwi, bo większość dzisiejszych benzyniaków pracuje w podobny sposób. Ważne okazuje się jednak to, że także w trakcie szybkiej, autostradowej jazdy hałas dochodzący spod maski nie atakuje przesadnie uszu pasażerów. Jeszcze bardziej cieszą dynamika – „setkę” uzyskuje się już po 8,9 s – i sposób rozwijania mocy. Dzięki temu nie wyczuwa się dziury turbinowej.
Warto jednak pamiętać, że w porównaniu z oferowanym poprzednio silnikiem 1.6 o tej samej mocy dynamika jest minimalnie gorsza, bo przed „liftem” auto osiągało 100 km/h w 8,7 s. Za to teraz niższe powinno być spalanie. Rzeczywiście, według producenta zmniejszyło się ono z 7,6 do 7 l/100 km w przypadku auta z systemem start-stop. Jednak w trakcie testu silnik zużywał 10 l/100 km. Jak na moc 150 KM oraz oferowane osiągi nie jest to może dużo, ale 3-litrowa nadwyżka w stosunku do danych fabrycznych to przesada.
Do charakteru Forda pasuje sportowe zawieszenie, bo pozwala na sprawne pokonywanie zakrętów. Pod jednym względem nie podobało nam się jednak jego działanie. Na łuku z wybojami Focus staje się nerwowy i sprawia wrażenie, jakby kierowca nie miał nad nim pełnej kontroli.
System sync2 w standardzie
Dzięki SYNC2 istnieje możliwość głosowego sterowania: nawigacją, klimatyzacją, systemem rozrywkowym oraz podłączonymi zewnętrznymi urządzeniami (telefon, odtwarzacz MP3). Przykładowo, gdy chcemy zadzwonić, wystarczy powiedzieć: „zadzwoń do (Kamiński)”, z kolei polecenie: „klimatyzacja max” spowoduje, że wnętrze będzie szybko schładzane bez konieczności ręcznego wybierania niższej temperatury. Dzięki systemowi SYNC2 wystarczy także powiedzieć cały adres, żeby nawigacja wyświetliła niezbędne wskazania.
Podsumowanie
Nowy Ford Focus nowocześniej wygląda zarówno na zewnątrz, jak i we wnętrzu, a ze 150-konnym benzyniakiem fajnie jeździ, jednak i tak bym go nie wybrał. Jego charakter zbyt mocno zachęca do sportowej jazdy, a mnie kompakty bardziej kojarzą się ze spokojniejszym prowadzeniem.