Rekordzista ze Szwecji...
...urodził się w roku 1966 i otrzymał imię Volvo P1800. Samochód zdobi lśniący czerwony lakier. Chromowany grill odbija promienie słońca, tak jakby czas nie istniał. Amerykanin Irv Gordon tak bardzo kocha swój samochód, że przejechał nim już 2,6 mln mili, czyli ponad 4,184 mln kilometrów.
Aczkolwiek Irv Gordon, którego samochód zapisano w Księdze Rekordów Guinessa jako samochód z największym przebiegiem uzyskanym przez zwykłego kierowcę, nigdzie nie podaje, jakie części uległy w ciągu tych długich lat wymianie czy naprawie, jego wynik godny jest podziwu. W dodatku Gordon w najbliższych pięciu latach chce osiągnąć przebieg 3 mln mili, czyli 4,828 mln kilometrów. „Czy mi się uda bardziej zależy ode mnie niż od samochodu. Jego podzespoły prawdopodobnie wytrzymają, ale nie wiadomo jak będzie ze mną,” mówi namiętny amerykański kierowca o swoich planach. Swoje kolejne kilometry chętnie przejechałby poza terenem USA, najchętniej w Europie czy Australii. Oczekuje na zaproszenia z różnych krajów świata.
Codziennie 201 km do pracy i 201 km z pracy
Chyba nie jest rzeczą normalną, że kierowca zasiadający po raz pierwszy za kierownicą swojego nowego auta wybierze się od razu na podróż o długości 2400 km. Ale Irv Gordon nie jest zwykłym kierowcą. Niezwykle wysokie obciążenie jego Volvo P1800 od tego czasu ciągle trwa. W pierwszych dziesięciu latach eksploatacji samochodu przejechał ponad pół miliona mili, czyli ponad 804 tysięcy kilometrów. Codziennie przejeżdżał bowiem 201 km do pracy i taką samą odległość z powrotem.
Samochodem jeździł tak namiętnie, że w roku 1998 miał już na liczniku ponad 2,7 mln kilometrów. Pod koniec lat 90. i na początku nowego milenium były nauczyciel przejeżdżał co roku kolejne sto tysięcy kilometrów. Z powodów zdrowotnych lekarz polecił mu jednak zredukowanie jazd do 80 tys. kilometrów rocznie. „Kiedy lekarz powiedział mi, że nie miałbym przez 24 godziny przejeżdżać więcej niż tysiąc mili, myślałem że oszalał,” wspomina Irv Gordon swoją wizytę u lekarza. „Jednak uświadomiłem sobie, że ma rację. Teraz staram się zdrowo odżywiać, dużo spać...,” dodaje.
Cena samochodu? Co najmniej dolar za każdą przejechaną milę
Aczkolwiek Irv Gordon nie wie jeszcze, co zrobi w przyszłości ze swoim Volvo, jednego jest pewien. Jeśli będzie sprzedawał samochód, jego cena nie spadnie poniżej dolara za każdą przejechaną milę. „Może sprzedam auto, może przekażę go do muzeum, a może dalej będę nim jeździł,” podsumowuje swoje plany po przejechaniu 3 mln mili (4,828 mln km). Planuje osiągnąć taki wynik do swoich 72 urodzin, czyli do roku 2012.
Gordon udziela porad innym kierowcom
Doświadczeniami, które Irv Gordon zyskał w czasie swoich podróży, chętnie dzieli się z innymi kierowcami. Za te kilka milionów kilometrów zyskał już respekt innych kierowców. Dla amerykańskiej strony Woman Motorist napisał dziesięć rad, które podsumowują jego doświadczenia za kierownicą. „W czasie długich podróży nie można zapominać o częstych przerwach. Ruch drogowy to nie NASCAR, dobrze jest czas od czasu wyrównać nogi, nabrać świeżego powietrza i zaglądnąć do mapy,” podkreśla. (Pozostałe rady można przeczytać w angielskim oryginale)