Giannino Marzotto aż dwa razy zwyciężył w legendarnym włoskim wyścigu Mille Miglia. A mimo to uważał, że bolidy Ferrari są zbyt wolne. W siedzibie firmy w Maranello brzmiałoby to jak obelga, ale Marzotto znał zarówno przyczynę, jak i środek zaradczy. Tak powstało najdziwniejsze Ferrari w historii.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWłoski kierowca uznał, że problem tkwi w aerodynamice. Gdyby podwozie i silnik Ferrari dostały bardziej opływową karoserię, to prędkość samochodu by wzrosła. Marzotto odezwał się więc do Paolo Fontany, znanego producenta karoserii.
Przeczytaj także: Jestem niemal pewien, że Polacy przesiądą się do chińskich samochodów [ANALIZA]
Ferrari "Uovo": dostawa się spóźnia
Fontana zlecił zaprojektowanie nadwozia Franco Reggianiemu. Karoseria miała być nie tylko aerodynamiczna, ale i lekka, stąd Reggiani sięgnął po aluminium. Jednocześnie Marzotto zamówił w Maranello dwa Ferrari 212 Export, ale bez nadwozi. Po co, skoro był to najsłabszy punkt samochodu.
Przeczytaj także: 5 symboli luksusu epoki PRL z FSO. 50 lat temu debiutował 6-drzwiowy Polski Fiat 125p cabrio
Niestety, Ferrari spóźniało się z dostawą. Marzotto udostępnił więc Reggianiemu podwozie starszego nieco modelu, czyli Ferrari 166 MM Touring Barchetta. Kiedy dwa 212 Export w końcu dotarły, z jednego z podwozi wymontowano silnik i połączono z podwoziem 166 MM. Stąd finalny efekt miał tak długą nazwę: Ferrari 166 MM/212 Export. Ale i tak wkrótce poszła ona w kąt, bo do dziś ten ekscentryczny model powszechnie nazywany jest pseudonimem.
Ferrari "Uovo": Enzo blednie
Niesamowite kształty Ferrari z silnikiem z modelu 212 Export i z podwoziem ze 166 MM sprawiły, że samochód dostał ksywkę "uovo", czyli "jajko". W książce "Ferrari. All The Cars" Leonardo Acerbi przytacza reakcję Enzo Ferrari na widok "Uovo".
Przeczytaj także: To był tajny projekt. Tym autem Japończycy zszokowali świat, ale popełnili dwa błędy
Enzo miał ponoć najpierw zblednąć, a potem zaniemówić. Cóż, Włoch przyzwyczaił się do bezdyskusyjnie pięknych opakowań jego silników. Paradoksalnie, Ferrari "jajko" nie zdziałało wiele w sporcie.
Ferrari 166 MM/212 Export "Uovo" dostało 190-konne V12 o pojemności 2562 cm sześc. Ważące zaledwie ok. 650 kg auto miało 15-calowe obręcze kół i jedynie 220 cm rozstawu osi. Prędkość maksymalna wynosiła 230 km/h, niesamowicie dużo, jak na tamte czasy. "Uovo" miało też większy zbiornik paliwa niż standardowe 166 MM, przez co zasięg wzrósł do niecałych 500 km.
Marzotto wystartował "Uovo" w Mille Miglia w 1951 r. Początkowo prowadził, ale potem musiał się wycofać. Rok później "Uovo" wróciło na trasę Mille Miglia, tym razem prowadzone przez Guido Manciniego, ale też nie odegrało większej roli. Najważniejszym zwycięstwem pozostało więc pierwsze miejsce w Coppa della Toscana w 1951 r.
Ferrari 166 MM/212 Export "Uovo" powstało w jednym egzemplarzu (i zachowało się do dziś). Trzeba się z nim więc obchodzić jak z jajkiem.
1