Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
She's Mercedes: Sandomierz, Opatów, Baranów, Krzyżtopór
Mimo deszczowej pogody, atrakcji nie brakowało. To zresztą główna misja zlotów She's Mercedes: uczestniczki połączone motoryzacyjną pasją spędzają weekend w towarzystwie swoich klasycznych aut, w atmosferze „slow life”, i skupiają się na poznawaniu lokalnych kultur. Pierwszego dnia wspólną kawalkadą pokonały łącznie około 150 km, odwiedzając m.in. Żywe Muzeum Porcelany w Ćmielowie, gdzie mogły podziwiać ręcznie wyrabiane filiżanki i garnitury kawowe oraz słynne figurki. Na trasie rajdu znalazły się także: Opatów (kolegiata św. Marcina i rynek), ruiny Zamku Krzyżtopór w Ujeździe oraz, oczywiście, Sandomierz, gdzie mogły podziwiać Bramę Opatowską, rynek z ratuszem, zamek i katedrę.
Impreza zgromadziła wyjątkowy przekrój modeli Mercedesa z kilku dekad. Były wśród nich SL-e z linii W 113 (Pagoda), R 107 oraz R 129, rzadko spotykany kabriolet W 112, limuzyny W 109 i W 114, a także przedstawiciele nowszych generacji: model 190 (W 201) oraz terenowy G (Gelenda) W 463 z 1992 r. Najstarszym samochodem na zlocie był Mercedes W 142 Cabrio typ 320 z 1938 r. To jedyny przedwojenny Mercedes obecny na sandomierskiej imprezie.
- Przeczytaj także: Pan Wojciech zaparkował na godzinę, miał zapłacić aż 150 zł. Parkingi P+R w stolicy dobre tylko dla części kierowców
She's Mercedes – puchar dla modelu 320 cabrio z 1938 r.
Właśnie ten samochód otrzymał tytuł najatrakcyjniejszego auta zlotu, przyznawany co roku podczas organizowanego w ramach spotkania konkursu elegancji z udziałem publiczności.
Wszystkie samochody i ich załogi prezentowały swoje wdzięki pod sandomierską Bramą Opatowską. Pokaz przyciągnął wielu mieszkańców i turystów, którzy głosowali na swoje ulubione modele. Puchar dla zwycięskiej załogi wręczył burmistrz miasta Paweł Niedźwiedź.
W galerii zdjęcia z trasy rajdu i z pokazu w Sandomierzu