Auto Świat Wiadomości Aktualności 50 lat temu debiutował 6-drzwiowy Polski Fiat 125p cabrio. Oto pięć symboli luksusu epoki PRL z FSO

50 lat temu debiutował 6-drzwiowy Polski Fiat 125p cabrio. Oto pięć symboli luksusu epoki PRL z FSO

PRL potrafiło wywrócić definicję luksusu na lewą stronę. Mieliśmy więc np. 6-drzwiowego ręcznie budowanego kabrioleta, ale bez żadnego dachu — nawet składanego. Albo niespełna 100-konną wersję Polskiego Fiata 125p za równowartość przeszło 100 średnich pensji. Z drugiej strony skoro dżinsy Wranglera kosztowały 1/4 miesięcznych poborów... Oto pięć najbardziej luksusowych modeli z FSO.

Polski Fiat 125p Long cabrio (Trasa Łazienkowska; Warszawa; 1974 r.)Grażyna Rutowska/NAC / Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • W FSO powstawał samochód, którego wyczynowa wersja pomogła legendarnemu Walterowi Roehrl zostać Rajdowym Mistrzem Świata
  • Luksusowy wariant miała również Warszawa M20. Największym przepychem był w niej radioodbiornik. Z kolei w Chinach Warszawy zaliczały się do najbardziej prestiżowych taksówek
  • 6-drzwiowa odmiana Polskiego Fiata 125p była tak długa, że musiała mieć wzmocnione podwozie. Z pomocą temu najszlachetniejszemu z dużych Fiatów pospieszyły elementy z... dostawczej Nysy

22 lipca 1974 r. — czyli w dniu najważniejszego święta państwowego w PRL — dwie najważniejsze osoby w kraju — czyli pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek oraz premier Piotr Jaroszewicz — ruszyli na przejażdżkę nowym samochodem nową drogą. Jak się pewnie domyślasz, to nie był zwykły samochód i jakaś tam droga.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Chodziło o warszawską Trasę Łazienkowską, najnowocześniejszą wówczas arterię w PRL. Oficjalnie otwarto ją właśnie pół wieku temu, a podczas ceremonii inauguracyjnej przejechali nią Gierek i Jaroszewicz, którzy w tym celu wsiedli do dużego Fiata. A dokładniej do jego luksusowej wersji, czyli kabrioleta. 6-drzwiowego, 7-osobowego i przeszło 5-metrowego.

Przeczytaj także: W PRL też powstawały samochody coupe. Takich modeli FSO miało więcej, niż myślisz. 6 piękności

W PRL za luksus uchodził zresztą każdy nowy samochód — auta były drogie i przede wszystkim trudno dostępne. W latach 70. i 80. status modelu marzeń utraciła jedynie Syrena. Ale, jak to bywa, są luksusy mniejsze, większe i największe. Mniejszym był Polski Fiat 126p, jednym z największych — Polski Fiat 131p, którego dodatkowa nazwa "Mirafiori" na części osób robiła mocniejsze wrażenie niż "Ferrari". Zresztą kupno Mirafiori było wówczas czymś znacznie większym niż dziś posiadanie Mercedesa SL. A przecież w gruncie rzeczy Fiat 131 Mirafiori na tzw. Zachodzie uchodził za przeciętniaka: żadne premium, żadna klasa wyższa.

Przeczytaj także: To był tajny projekt. Tym autem Japończycy zszokowali świat, ale popełnili dwa błędy

No bo co tu dużo mówić: w PRL-owskich latach 70. już zwykłe dżinsy Wranglera to było zjawisko. W 1971 r. takie spodnie kosztowały w Peweksie siedem dolarów. Tyle że za dolara płaciło się wówczas ok. 100 zł. Tym samym taki kawałek denimu stanowił równowartość mniej więcej 1/4 miesięcznej pensji.

Pragmatyczne FSO od czasu do czasu pozwalało sobie na modele, które w PRL uchodziły za symbol luksusu. Luksusem było już zresztą samo ich ujrzenie. Oto pięć modeli z Fabryki Samochodów Osobowych, które w tamtych czasach były jak dżinsy Wranglera na tle tłumu szarych spodni.

Autor Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków