Rajdy organizowane w latach 30. XX wieku przez Automobilklub Polski były skomplikowane, a na wynik ostateczny wpływ miała punktacja z wielu prób.
Jakie to były próby? Np sprawności silników. Samochody startujące w rajdach miały zaplombowane maski silników, a każde zdjęcie plomby karane było 3 punktami.
Rajdowe próby
Foto: Auto Świat
Rajdy w latach 30.
Kierowcy „łapali” punkty karne dość często, np. za wymianę paska napędzającego wentylator czy prądnicę, dolanie oleju, regulację gaźnika itp.
Były też próby rozrusznika, polegające na uruchomieniu silnika elektrycznym starterem (rozrusznikiem). Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że większość samochodów w latach 30. uruchamiano korbą.
Punkty karne
Foto: auto świat / Auto Świat
Rajdy w latach 30.
Jeśli podczas próby rozrusznika kierowcy nie udało się uruchomić auta w ciągu 2 minut od sygnału startu – dostawał punkty karne (jeden za każdą dodatkową minutę, a za rozruch motoru korbą – aż 10 pkt.
Próby szybkości
Foto: auto świat / Auto Świat
Rajdy w latach 30.
Na rajdach oceniano też średnie szybkości na etapach. Auta I grupy miały wyznaczoną średnią 35 km/h, II – 40 km/h, III – 45 km/h. I tu ciekawostka – o przydziale do grupy decydowała... cena auta.
Klasyfikacja według... ceny
Foto: auto świat / Auto Świat
Rajdy w latach 30.
W I grupie były auta popularne, kosztujące do 1500 dolarów, w II – samochody turystyczne w cenie do 3 tys. dolarów, a w III – samochody luksusowe kosztujące powyżej 3 tys. dolarów.
Próba górska
Foto: auto świat / Auto Świat
Rajdy w latach 30.
W czasie rajdu odbywały się też trzy próby szybkości: jedna górska i dwie na płaskim odcinku (długości 2 km, ze startu zatrzymanego).