Tak się ostatnio porobiło, że w niemal każdym większym mieście w Polsce można znaleźć muzeum motoryzacji. Nie wierzycie? Sprawdźcie w wyszukiwarce internetowej. Moda na takie muzea z pewnością jest związana z coraz większym zainteresowaniem klasykami. I to nas cieszy!
Konia z rzędem jednak temu, kto znajdzie drugą placówkę w Polsce, która miałaby wśród eksponatów tyle samo holowników, co Muzeum Pomocy Drogowej, Holowania i Ratownictwa Drogowego w Puławach. Postanowiliśmy je odwiedzić i sprawdzić, czym imponuje.
Żeby zrozumieć, jak doszło do powstania muzeum holowników, koniecznie trzeba poznać jego założyciela i jednocześnie właściciela – pana Jerzego Jabłonkę. To człowiek, który na holowaniu aut zjadł zęby. Wszystko zaczęło się w 1982 roku, kiedy to jako dwudziestokilkulatek postanowił zająć się tym zawodowo. Do tego celu początkowo wykorzystywał przerobionego przez siebie Fiata 125p i własnoręcznie skonstruowany wózek holowniczy.
W 1989 roku odkupił od wojska niemal nowego UAZ-a 3741 – auto służy mu okazjonalnie jeszcze do dziś. Z czasem praca stała się także hobby, stąd zresztą zrodził się pomysł na zbieranie zabytkowych holowników i otworzenie ich muzeum.
Większość pojazdów znajdujących się na placu w Puławach, a stoi ich tam ponad 20, to oczywiście samochody pomocy drogowej, ale są tam również auta strażackie i warsztatowe.
Niewątpliwie prawdziwą perełkę stanowi najstarszy i najbardziej zasłużony holownik w Polsce. To Chevrolet Canada z 1943 r., uczestniczący w desancie wojsk alianckich w Normandii w czerwcu 1944 r., dar UNRRA dla Polski w 1945 r.
Do 1965 roku pracował jako pojazd pomocy drogowej w PKS-ie w Solcu Kujawskim (podczas naszej wizyty stał w renowacji w warsztacie obok muzeum). Jego zabudowa służyła za wzór do produkcji wszystkich zabudów pomocy drogowych montowanych na popularnych „ogórkach”.
Skoro już wspomnieliśmy o popularnym Jelczu 706 RTO 030, to na terenie muzeum w Puławach znajdziecie dwa holowniki zbudowane na tym modelu. Pierwszy pochodzi z 1959 r. i jest to najstarszy istniejący w Polsce samochód pomocy drogowej, który powstał na „ogórku” (nr ramy 23; trzeci złożony z polskich części). Jeszcze przed blisko pięcioma laty mimo sędziwego wieku pracował w puławskim PKS-ie.
Innym wiekowym eksponatem, choć tylko pośrednio związanym z holowaniem, jest Lublin GAZ 51 z 1955 roku. To samochód warsztatowy wykorzystywany w LWP, który mimo sędziwego wieku jest nadal na chodzie.
Duże wrażenie zrobił na nas też znacznie nowszy pojazd – Tatra 815 TP z 1988 r., wyposażona w 12-cylindrowy silnik o pojemności 19 l, chłodzony powietrzem.
Żeby nie psuć wam zabawy, na tym zakończymy opis aut znajdujących się w Puławach. Czy warto odwiedzić tamtejsze muzeum holowników? Jeśli ktoś liczy na to, że znajdzie tam odrestaurowane eksponaty – zdecydowanie nie!
Znaczna część pojazdów została odzyskana ze złomów i ich stan daleko odbiega od ideału. Jednak fan klasycznych aut jadący na wycieczkę do Puław czy Kazimierza Dolnego obowiązkowo powinien zaliczyć wizytę w muzeum holowników!
Czynne pn.-pt. (od świtu do zmierzchu), w weekendy po uprzednim umówieniu się, bilety: ulg. 5 zł, norm. 10 zł.
Więcej info na www.muzeumpomocydrogowej.pl
Galeria zdjęć
W Puławach, zaledwie 120 km od Warszawy i 15 km od Kazimierza Dolnego, znajduje się Muzeum Pomocy Drogowej, Holowania i Ratownictwa Drogowego. Sprawdziliśmy, czy warto je odwiedzić.
Jerzy Jabłonka od ponad 30 lat zajmuje się holowaniem samochodów. W jego przypadku to nie tylko praca, lecz także hobby. Stąd pomysł na założenie muzeum holowników.
Jelcz PR 06 z 1976 roku z linową zabudową wysięgnikową – typowy holownik w PKS-ie (jeżdżący).
Jelcz PR 06 z 1976 roku z linową zabudową wysięgnikową – typowy holownik w PKS-ie (jeżdżący).
Jelcz 325 z 1981 roku – oprócz holowania może odśnieżać
Jelcz 325 z 1981 roku – oprócz holowania może odśnieżać
Perełka muzeum – Chevrolet Canada z 1943 r. Zamontowana na nim zabudowa służyła za wzór do zabudów pomocy drogowych montowanych na popularnych „ogórkach”
MAN 15.168 (1976 r.) z linową zabudową wysięgnikową Holmes – napęd mechaniczny od skrzyni biegów. Obok najstarszy „ogórek” holownik w Polsce (nr ramy 23)
Straż pożarna IFA DL 30 z 1970 r. z drabiną 33 m i przebiegiem 15 tys. km
Tatra 815 TP z 1988 r., początkowo użytkowana jako ciągnik balastowy (woziła czołgi i maszyny budowlane).
12-cylindrowy silnik z Tatry 815 TP ma pojemność prawie 20 000 ccm. Jest chłodzony powietrzem i potrafi spalić nawet do100 l/100 km
Youngtimery ciągle w pracy: MAN 10.136 (1987 r.) z platformą i dwiema wyciągarkami hydraulicznymi, Fiat Ducato z 1987 ze stałą platformą i wyciągarką, Mercedes 508 D z platformą Tischera (1985 r.) i odnowiony Mercedes 814 D z 1993 r.
Lublin-GAZ z 1955 r. – samochód warsztatowy i pomocy drogowej wykorzystywany w Ludowym Wojsku Polskim. Choć zabudowa wymaga renowacji, ten pojazd jeździ
Lublin-GAZ z 1955 r. – samochód warsztatowy i pomocy drogowej wykorzystywany w Ludowym Wojsku Polskim. Choć zabudowa wymaga renowacji, ten pojazd jeździ
Ciągnący wózki UAZ 3741 z napędem 4x4
Muzeum Pomocy Drogowej, Holowania i Ratownictwa Drogowego w Puławach to jedyna tego typu placówka nie tylko w Polsce, lecz także w Europie. Kolejna znajduje się w Chattanooga w stanie Tennessee (USA), a została założona w 1995 roku. Więcej informacji na temat muzeum holowania w Chattanooga znajdziecie w internecie pod adresem: internationaltowingmuseum.org