- Hrabia Tyszkiewicz przyjeżdża z Paryża do Warszawy autem swojej konstrukcji, które było specjalnie przygotowane na trudne drogi przedwojennej Polski
- Nazwa samochodu to Ralf Stetysz. Nazwa pochodziła od skrótu przedsiębiorstwa hrabiego i od początków imienia i nazwiska konstruktora
- Samochód brał udział w V Rajdzie Automobilklubu Polski, który liczył aż 3678 km. Hrabia swoim samochodem zdołał dojechać do mety
Samo pojawienie się auta i jego konstruktora było dużym wydarzeniem w Warszawie – hrabia Tyszkiewicz przyjechał bowiem z Paryża przez Mediolan i Wiedeń samochodem własnej konstrukcji o nazwie Ralf Stetysz. Skąd ta dość dziwna nazwa? Pierwszy człon nazwy pochodził od firmy hrabiego: Rolniczo-Automobilowo-Lotnicza Fabryka, drugi od pierwszych liter jego imienia i nazwiska. Auto zbudowane zostało właśnie w firmie hrabiego ulokowanej pod Paryżem. Chciał on jednak produkować samochód w Polsce, dlatego znając trudne warunki na polskich drogach, które w większości miały szutrową nawierzchnię, a w czasie wiosennych roztopów i zimą często były nieprzejezdne, zastosował specjalne rozwiązania.
W tym czasie polska motoryzacja praktycznie nie istniała, samochód osobowy był rzadkością na ulicach i drogach, w całej Polsce zarejestrowanych było niespełna 10 tys. aut osobowych. Dostępne były samochody producentów europejskich, a nawet amerykańskich, w Warszawie działało kilkanaście przedstawicielstw firm produkujących samochody, jednakże ich ceny oraz koszty utrzymania były bardzo wysokie. Produkcja prostego i niedrogiego auta w Polsce – tak jak planował Tyszkiewicz – byłaby wielką szansą na rozwój polskiej motoryzacji.
Ralf Stetysz – polska konstrukcja z zakładu pod Paryżem
Dwutygodnik motoryzacyjny „Auto”, opisując wizytę hrabiego i jego auto podkreślał, że konstruktor odbył długą podróż z Paryża na kołach, a w Polsce odbywał próby na bocznych drogach, a nawet na polu. „Wszystkie te próby Ralf Stetysz wytrzymał jak najlepiej, potwierdzając tem prawidłowość jego koncepcji. Stare bowiem i wypróbowane rozwiązania dają większą gwarancję dobrego działania w tak trudnych warunkach dróg i klimatu polskiego. Jaknajwiększa prostota, przystępność wszystkich organów, łatwość wymiany i reperacji części, odporne zawieszenie, zdolność pokonywania każdego terenu, przystosowanie w głównych rozmiarach do dróg polskich, oto wytyczne, któremi kierował się hr. Tyszkiewicz przy projektowaniu swego wozu.”
Jakie specjalne rozwiązania zastosował hrabia Tyszkiewicz w swoim aucie? Najważniejsze to blokada mechanizmu różnicowego i 27-centymetrowy prześwit, aby auto mogło poruszać się nawet po błotnistych lub mocno zaśnieżonych drogach. Pojazd miał bardzo prostą konstrukcję i dwa zbiorniki paliwa – stacje napraw i benzynowe były wówczas w Polsce rzadkością nawet w dużych miastach.
Oto kolejny fragment dużego artykułu o Ralfie Stetyszu w dwutygodniku „Auto” z lutego 1925 r.: „Całość skonstruowaną jest odpowiednio do warunków pracy samochodu w Polsce. Hr. Tyszkiewicz okazał dużą znajomość naszych warunków zwracając uwagę obok przystosowania samochodu do trudności terenowych, również na przystosowanie jego do niewysokiego poziomu fachowego szoferów i warsztatów reparacyjnych polskich. Zbytecznem jest dodawać, iż samochód ten zbudowanym jest z jak najlepszych materiałów i pod tym względem zupełnie nie ustępuje samochodom renomowanych marek francuskich.”
Ralf Stetysz: skrzynka biegów o czterech chyżościach
I jeszcze ciekawy fragment dotyczący opisu skrzyni biegów: „Skrzynka biegów o czterech chyżościach, przyczem pierwsza szybkość jest bardzo niewielką, podczas gdy w bezpośredniem załączeniu wóz osiągnąć może szybkość powyżej I00 klm. Dyferencjał może być zablokowanym, t.j. unieruchomione satelity za pomocą drążka, dostępnego dla kierowcy, działającego na dodatkowy satelit. Dzięki temu w razie obracania się którego koła luzem (buksowania) można tylne osie złączyć i pociągnąć oba koła napędowe do równomiernej pracy. Daje to możność przebywanie terenu najbardziej błotnistego lub najgłębszych śniegów, oraz posiada wielkie znaczenie przy hamowaniu samochodu na spadkach.”
Hrabia Tyszkiewicz szukał w Polsce wspólników do rozpoczęcia produkcji samochodu. Tak to relacjonowało cytowane wcześniej „Auto”: „Obecnie hr. Tyszkiewicz zabiega o stworzenie na terenie polskim odpowiedniego gruntu dla przeniesienia tutaj i rozwinięcia swojej fabryki. Nadmienić należy, iż dwie rzeczy bardzo ważne, mianowicie dobór personelu fachowego i dostawa surowców zostały już przez hr. Tyszkiewicza rozwiązane – z jednej strony przez zapewnienie sobie współpracy dotychczasowych swych robotników i inżynierów, notabene przeważnie polaków z fabryk paryskich – z drugiej przez zawiązanie kontaktu ze śląskim przemysłem metalurgicznym. Wierzymy, iż czynniki miarodajne: Rząd nasz i Wojskowość z jednej strony, a kapitał prywatny z drugiej zrozumieją doniosłość rozpoczętej przez hr. Tyszkiewicza akcji i czynnie poprą jego usiłowania, tembardziej, iż lwia część pracy została już przez niego samego dokonaną. Dzisiaj pierwszy użytkowy samochód polski przebiega już po drogach naszych, wykazawszy swoją dobroć na szlakach całej niemal Europy. Byłoby prawie nie do pomyślenia, aby po dwóch najwyżej latach pierwszy ten polski samochód nie znalazł się już w rękach wielu polskich automobilistów, a zwłaszcza w rękach sfer naszych oficjalnych, dając tem dowód całemu światu, iż na każdym polu dotrzymujemy kroku najbardziej kulturalnym państwom.”
Ralf Stetysz – sukcesy w Rajdzie Automobilklubu Polski
Promując swoje auto, hrabia Tyszkiewicz wziął udział w V Rajdzie Automobilklubu Polski. Odbył się on na początku lipca 1925 r. na gigantycznej trasie 3678 km. Zawodnicy wyruszyli z Warszawy, a kolejne etapy to: Wilno, Słonim, Tarnopol, Lwów, Morskie Oko, Kraków, Warszawa, Płock, Gdańsk, Bydgoszcz, Poznań, Warszawa. Rajd trwał 7 dni, próba była bardzo ciężka, dzienne etapy miały od 300 do ponad 600 km, a pokonanie tych odległości zajmowało zawodnikom kilkanaście godzin.
Ralf Stetysz dzielnie zniósł tę próbę, dojechał do mety. A tak relacjonowano to w prasie motoryzacyjnej” „Ralf Stetysz hr.Tyszkiewicza, zdobywca wielkiej nagrody Ministerstwa Robót Publicznych, dowiódł, iż maszyny tej marki bez żadnej już zmiany są idealnie do warunków naszych przystosowane i w rezultatach długodystansowych nie tylko dotrzymać mogą kroku pierwszorzędnym markom zagranicznym, ale i przewyższyć je. Jako utylitarna maszyna dla średnio zamożnego automobilisty polskiego Ralf Stetysz będzie stanowczo maszyną najodpowiedniejszą i najwytrzymalszą, życzyć tylko należy, aby jak najprędzej ukazał się on już na rynku polskim”.
Również kierowca i konstruktor auta w jednej osobie doczekał się komplementów: „Hr.Tyszkiewicz okazał się nie tylko doskonałym konstruktorem, ale pierwszorzędnym jeźdźcem. Z maszyną swą, którą spłodził, zrósł się on w jedną, świadomą swych środków i możliwości istotę; a wszak największy talent kierowcy to dokładne wczucie się w maszynę, zwycięstwo wtedy nie może mu się wymknąć. A przytem hr. Tyszkiewicz wykazał młodzieńczy wprost zapał i energję, sam przystępując do reperacji złamanego resoru i bez obcej pomocy doprowadzając ją do skutku”.
Ralf Stetysz – pożar fabryki i upadek planów
Po tych sukcesach hrabia Tyszkiewicz nawiązał współpracę z warszawską firmą K. Rudzki i Spółka. Czy Ralf Stetysz stał się pierwszym samochodem polskiej konstrukcji? Tak, ale na krótko. Produkcję rozpoczęto w 1927 r., ale dwa lata później w warszawskiej fabryce przy ul. Fabrycznej 3 wybuchł pożar, w którym spłonęła fabryka i duża partia gotowych już aut. Ubezpieczenie pokryło straty, ale wspólnicy już nie chcieli wracać do produkcji Stetysza. Do dziś nie zachował się żaden egzemplarz.
Galeria zdjęć
Hr. Tyszkiewicz za kierownicą swojego auta
Ralf Stetysz w V Rajdzie Automobilklubu Polski 1925 r.
Hrabia Tyszkiewicz przy swoim aucie
Silnik samochodu Ralf Stetysz
Rama, silnik i układ kierowniczy auta Ralf Stetysz