Redakcja mieściła się w War-szawie w alei Szucha pod nr 10. Redaktorem naczelnym był Kazimierz Wallmoden. Egzemplarz kosztował 2,50 zł, prenumerata roczna na papierze zwykłym 24 zł, na kredowym 36 zł. "Auto" jest dziś prawdziwą kopalnią wiedzy o ówczesnej motoryzacji, zarówno polskiej, jak i światowej. Można w tym miesięczniku znaleźć informacje o wystawach, wyprawach automobilami, o nowych rozwiązaniach technicznych, wydarzeniach sportowych, ciekawostki ze świata. Co ciekawe - nie ma testów aut. Są za to bardzo interesujące reklamy. W kolejnych numerach "Auto Świata" będziemy publikować wybór najciekawszych tekstów z miesięcznika "Auto" z roczników 1930, 31 i 32. Mimo że opisują one czasy sprzed 77 lat, wiele problemów pozostało aktualnych do dziś. W artykułach zachowano oryginalną pisownię.Co mówią cyfry? Nie bez pewnej obawy oczekiwaliśmy ogłoszenia przez M. R. P. wykazu statystycznego za drugie półrocze 1929. Lękaliśmy się, że ciężkie czasy, o których się tyle mówi i które przecież na sobie odczuwamy, ukażą swoje ciemne odbicie w takiem zwierciadle dobrobytu, jakiem jest statystyka przyrostu samochodów. Na szczęście nie jest tak źle. Przyrost liczby pojazdów mechanicznych w pierwszem półroczu 1929 wynosił 5065, a w drugiem półroczu tegoż roku 3956. Jest więc pewien spadek, ale spadek w półroczu jesiennem nie powinien nas dziwić. Jeżeli natomiast porównamy cyfry całoroczne to znajdziemy przyrost za rok 1928 - 8642 sztuk i za rok 1929 - 9021 sztuk, mamy więc nawet pewne powiększenie przyrostu. Miarodajnym wskaźnikiem tego, czy rozwój automobilizmu przechodzi istotny kryzys i jaki, będzie dopiero wynik bieżącego półrocza, który można będzie ustalić nie wcześniej jak w końcu sierpnia. Jeżeli chodzi o motoryzację poszczególnych województw, to najintensywniej rozrasta się ruch samochodowy w województwie Lubelskiem, które dotychczas było coprawda dość zapóźnione, ale zato w ostatniem półroczu wykazuje przyrost 27,7%. Jeżeli chodzi o poszczególne rodzaje pojazdów mechanicznych, to najmniejszy przyrost wykazują dorożki, znaczne powiększenie przyrostu wykazują natomiast samochody ciężarowe, autobusy i motocykle.Jeszcze szybciej... Wspaniały rekord szybkości samochodowej, ustanowiony w marcu roku ubiegłego przez majora Henryka Segrave, stoi na takiej wyżynie, że niepodobieństwem wprost się wydaje jego pokonanie. Nie dlatego, ażeby nie można było sobie wyobrazić szybkości większej niż 372 klm./g. Bynajmniej. Nie chodzi tu o granice szybkości, ale o rzecz stokroć ważniejszą, a mianowicie o pieniądze niezbędne na pokrycie kosztów budowy samochodu, zdolnego do rozwinięcia jeszcze większej szybkości. Wszystkie dotychczas zbudowane, a obecnie już bezużyteczne bolidy kosztowały całe majątki. Wartość "Złotej Strzały" Segrava ocenia się skromnie na miljon złotych, a budowa nowego potwora szybkości pochłonęłaby napewno jeszcze poważniejszą sumę, ze względu na konieczność przeprowadzenia jeszcze staranniejszych doświadczeń i opracowania jeszcze bardziej finezyjnej konstrukcji wozu.Rekorddługotrwałości jazdy Przed niedawnym czasem dokonano próby, która uwieńczona całkowitem powodzeniem, stanowi wybitny dowód pewności użycia współczesnego samochodu. Seryjny samochód Chrysler typ 65 produkcji normalnej wystartował dnia 25 września r. ub. na torze Avus pod Berlinem i ukończył jazdę po przebyciu drogi, równającej się mniejwięcej dwukrotnemu obwodowi kuli ziemskiej, w dniu 3 grudnia r. ub. Samochód przebył bez zatrzymania silnika 86.439.1 klm. w czasie 69 dni, 2 godzin i 3 min., ustanawiając rekord długotrwałości nieprzerwanej jazdy, jakiego nie uzyskał dotychczas żaden inny samochód świata.Przeszło 35 miljonów samochodów na kuli ziemskiej Przez rok 1929 przybyło na kuli ziemskiej przeszło trzy miljony (3.027.533) samochodów, podczas gdy w roku poprzednim 1928-ym przyrost wynosił tylko nieco powyżej dwóch miljonów. A więc świat motoryzuje się w dalszym ciągu. Największy procentowy przyrost wykazują kraje, które dotychczas miały ruch samochodowy słabo rozwinięty. - Polska na ogólnej liście państw, ułożonej według ilości posiadanego taboru samochodowego, zajmuje 28-e miejsce, a więc w ciągu ostatniego roku posunęliśmy się o 6 miejsc naprzód, wyprzedzając Irlandję, Finlandję, Chile i Austrję. Dla fabryk samochodowych rok ubiegły był rokiem nowego rekordu. Fabryki Stanów Zjednoczonych i Kanady wyprodukowały 5.621.656 samochodów. Fabryki europejskie wypuściły razem 585.985 samochodów. W amerykańskiej statystyce produkcji po raz pierwszy figuruje Polska, zresztą z niezbyt dokładną cyfrą 670 samochodów.Samochodem 8 stolic w 8 dni Bardzo ciekawy eksperyment sportowy zrobił ostatniej zimy p. Senechal, znany automobilista paryski. Mianowicie przejechał on przestrzeń ca 7.000 klm. łączących ośm stolic europejskich, poczynając od Paryża a następnie przez Madryt, Monte Carlo, Rzym, Wiedeń, Pragę, Berlin i Brukselę powróci do miejsca startu w przeciągu zgóry określonego czasu 8 dni. Cały ten raid robiony był na seryjnym samochodzie turystycznym Delage D8. Zdawałoby się, że taka impreza, robiona nawet zimą, kiedy warunki klimatyczne i drogowe są na ogół opłakane, nie jest możliwa i nie powinna wywołać zdziwienia u przeciętnego automobilisty. Ale w tym wypadku chodziło o pewien "drobny" szczegół: cały raid miał się odbyćw samochodzie o zamkniętej masce i pod ścisłą kontrolą Francuskiego Automobilklubu, którego przedstawiciel stale towarzyszył kierowcy. I niewiadomo, co więcej podziwiać, czy wytrzymałość kierowcy, który taką nprz. przestrzeń, jaka dzieli Paryż od Madrytu, t. j. 1300 klm. przebywa jednego dnia, czy też sprawność maszyny Delage, która cały ten raid zrobiła bez otwarcia maski. Przebycie łańcucha gór wysokości 1200 m. nad poziomem morza i to podczas nocy, dwa dni jazdy podczas nieustannego deszczu, następnie przebycie prawie 800 klm. wśród śniegu, którego warstwa dochodziła czasami do 50 ctm. - oto wymowne przykłady mogące stwierdzić, że dla dobrego automobilisty i doskonałej maszyny niema przeszkód do terminowego i bezpiecznego przebycia największych przestrzeni i w najtrudniejszych warunkach.Zjazd Gwiaździsty do Monte Carlo Wspaniała impreza International Sporting Klubu i Automobilklubu Monaco, która co roku już w styczniu budzi z krótkiego wypoczynku zimowego cały automobilizm europejski, odbywa się po raz dziewiąty z kolei, odnosząc olbrzymi sukces sportowy i organizacyjny. Do zawodów zgłoszono rekordową cyfrę 142 samochodów, z których wystartowało 114, a do celu doszło 88. Cyfry te mówią najlepiej o popularności, jaką Zjazd zdobył sobie wśród automobilistów całej Europy, a jednocześnie podkreślają powagę i trudność imprezy. Żaden inny zjazd gwiaździsty, których się tyle ostatnio namnożyło we wszystkich krajach, nie może się pod względem swego znaczenia, a równocześnie pod względem wymagań stawianych współzawodnikom, równać ze Zjazdem Gwiaździstym do Monte Carlo. Zawody te przerastają więcej niż o głowę wszystkie inne automobilowe konkursy turystyczne, wznosząc się na poziom imprez o celach i zadaniach zupełnie innych, niż zwykłe zadowolenie ambicji kilkudziesięciu bogatych sportsmanów. Z Polski startowali w tym roku następujący zawodnicy: ze Lwowa - Jan Ripper na sam. Tatra i Sommerstein na sam. Buick, a z Warszawy - Haberfeld na sam. Praga i Hinterhoff na sam. Studebaker. Z całej tej czwórki jedynie Hinterhoff zdołał dojechać do Monte Carlo w przepisanym terminie, jednak w ostatecznej klasyfikacji zajął dopiero 55 miejsce, zdobywając 306.351 punktów.Konkurs na zużycie paliwa Do tegorocznego konkursu na zużycie paliwa, który odbył się w dn. 4 b. m. stanęło 9 maszyn, reprezentujących część marek samochodowych, znanych ogólnie z oszczędnego zużywania benzyny. Trasa konkursu prowadziła podobnie jak w zeszłym roku z Warszawy do Kazimierza nad Wisłą i z powrotem, była to więc droga zupełnie typowa jak na nasze warunki: w miarę dobra, w miarę falista i przeciętnie ruchliwa. Ogólna długość przebytej trasy wynosiła 318 kilometrów. Zakończenie próby odbyło się o godzinie 6-tej po południu w garażu Min. Robót Publ. przy ulicy Czerniakowskiej, gdzie po szczegółowem obliczeniu zużytej przez każdy samochód benzyny zasiadło Jury konkursu.Pierwsze miejsce w ogólnej klasyfikacji zajął samochód Tatra, prowadzony umiejętnie przez p. Grzędzicę. Następne miejsca zajęły kolejno samochody: Citroën i Skoda.Na drogach miejsca nie zabraknie! Ze statystyki wynika, że liczba samochodów kursujących na całej kuli ziemskiej, powiększyła się w ciągu ubiegłych dwunastu miesięcy o przeszło trzy miljony, dosięgając olbrzymiej cyfry 35 miljonów wozów. Cyfra ta przywodzi nam na pamięć ulice miast zakorkowane falangami pojazdów oraz szosy, na których nie można się swobodnie poruszać skutkiem nadmiernego ruchu, i mimowoli wywołuje refleksję, czy też ten szalony rozrost komunikacji samochodowej nie zbliża się ku końcowi, czy nie stanie się wkrótce zaciasno w miastach i na drogach. Z tej statystyki wynika przedewszystkiem, że liczba samochodów, kursujących obecnie na świecie, jest stosunkowo bardzo niewielka i może być jeszcze wielokrotnie powiększona bez wywołania żadnych specjalnych utrudnień czy komplikacyj w ruchu automobilowym na drogach. Utrudnienia dla ruchu kołowego, wywołane nadmiernem skupieniem samochodów, o których ostatnio tak często się słyszy, są jedynie bolączką wielkichmiast, z czem zresztą nowoczesna urbanistyka na pewno zdoła sobie poradzić. Natomiast ruch samochodowy na szosach jest na całym świecie jeszcze bardzo nieznaczny i nic nie stoi na przeszkodzie znacznemu jego powiększeniu. A zatem fabryki automobilowe mogą się dalej świetnie rozwijać i spokojnie wypuszczać na rynki świata miljonowe falangi coraz to lepszych i coraz to bardziej przystępnych samochodów. Na drogach miejsca nie zabraknie!
Teksty z myszką
"Organ Automobilklubu Polski oraz klubów afiljowanych" - taki był oficjalny status miesięcznika "Auto". Pismo miało 32 strony plus 24-stronicowa wkładka klubowa (komunikaty, regulaminy itp).