Podstawowe założenia, jakie przyświecały konstruktorom Mercedesa ML trzeciej generacji to znaczące podniesienie wydajności całej konstrukcji bez żadnej stra-ty w komforcie jazdy, osiągach czy – tym bardziej – bezpieczeństwie.
Modyfikacje objęły niemal wszystkie elementy auta. Samochód zachował wiele cech poprzednika. Ma samonośną karoserię z niezmienionym rozstawem osi i należy do tego samego podsegmentu terenówek – luksusowych SUV-ów z niezłym potencjałem terenowym. Zacznijmy od układów napędowych. Nowością jest wersja 250 BlueTEC. To silnik wysokoprężny, ale czterocylindrowy, o pojemności zaledwie 2,1 l.
Po co? To przykład modnego downsizingu – nowy motor zachowuje parametry poprzednika (moc i moment obrotowy), ale jest od niego zdecydowanie bardziej oszczędny (redukcja spalania – 28 procent). Jedyna strata to nieznaczne pogorszenie przyspieszenia. Pozostałe silniki (350 Blue-TEC i benzynowy 350) to stosowane dotychczas jednostki, ale po kuracji odmładzającej.
Znów podstawowe cele to ograniczenie spalania. Niższe zużycie paliwa zapewnić ma m.in. zastosowanie opracowanej przez inżynierów AMG technologii TWAS. Specjalna powłoka na ściankach cylindrów służy optymalizacji tarcia, a rezygnacja z żeliwnych tulei pozwoliła zaoszczędzić 4,3 kg. Tylko ten zabieg ograniczył zużycie o 3 procent.
Benzyniak korzysta z systemu BlueDIRECT z bezpośrednim wtryskiem paliwa i piezoelektrycznymi wtryskiwaczami (ciśnienie wtrysku 200 bar). Obydwa diesle trafią na rynek w wersje BlueTEC – oznacza to, że są uzbrojone w system selektywnej redukcji katalitycznej SCR. Ciekawostką jest zasięg najbardziej ekonomicznej odmiany – przy średnim spalaniu 6,0 l i zastosowaniu powiększonego do 93 l zbiornika paliwa możemy pokonać na jednym tankowaniu aż 1500 km!
Lista innowacji, które zaowocowały zmniejszeniem spalania nie ogranicza się do silnika. W przypadku odmiany 250 jego wkład w zaoszczędzenie 2,4 l/100 km to tylko 36 proc. Pozostałych szukać należy np. w zoptymalizowanej skrzyni biegów (pozostały 7-przełożeniowe) – 14 proc., czy zastosowaniu elektrycznego wspomagania kierownicy (kolejne 7 proc.). Wiele uwagi poświęcono aerodynamice, najlepiej dopracowaną wersję 250 charakteryzuje współczynnik oporu powietrza zaledwie 0,32.
Ale dość oszczędności – w końcu to nie segment B i kierowca oczekuje też wygody, prestiżu i dobrych osiągów. Tu również się nie zawiedzie. Przygotowano szereg systemów, które mają uczynić jazdę bezpieczną (zachowania pasa ruchu, wykrywanie zmęczenia kierowcy, nocne rozpoznawanie pieszych) oraz dynamiczną i przyjemną – np. Active Curve System, który zależnie od przyspieszeń bocznych, prędkości jazdy i ustawień układu Airmatic (pneumatyczne zawieszenie) niweluje przechyły nadwozia, wykorzystując stabilizatory przedniej i tylnej osi.
Odpowiedni nastrój zapewnia szereg ekskluzywnych detali. Trzeba przyznać, że jakość aut nawet w podstawowym wykonaniu jest naprawdę zadowalająca! Co Mercedes oferuje miłośnikom off-roadu? Wszystkie samochody mają stały napęd 4x4, zaś wersje 350 – aktywowany przyciskiem, terenowy tryb pracy skrzyni biegów.
Po jego uruchomieniu przekładnia później zmienia przełożenia, pedał gazu staje się bardziej wrażliwy na nacisk, a zestrojenie systemu ABS zapewnia optymalne hamowanie na miękkiej nawierzchni. Ale „program specjalny” to pakiet off-road z reduktorem, mechaniczną blokadą centralnego dyferencjału i nastawami do jazdy w szczególnie trudnych warunkach (patrz ramka). Głębokość brodzenia wynosi wtedy aż 600 mm, zaś maksymalny prześwit – 285 mm.