Był znak i nie ma znaku. Tak władza dba o komercyjny sukces odcinkowych pomiarów prędkości
Jedni jadą za szybko, nie mając pojęcia, że właśnie mierzona jest ich prędkość jazdy, nie brakuje jednak i takich kierowców, którzy zauważyli znak mówiący o początku odcinka pomiarowego, jednak do "pełni szczęścia" brakuje im jeszcze jednej ważnej informacji: jak szybko wolno mi tu jechać? Zarządcy dróg, którzy przez pewien czas stosowali przyjazne i czytelne oznakowanie odcinkowych pomiarów prędkości, z jakichś względów zrezygnowali ze znaków rozwiewających wątpliwości kierowców. O co chodzi?