Sprzedał swój samochód, a potem dostał 5200 zł kary z winy kupca
Pan Rafał cztery lata temu sprzedał starego Forda. Dochował formalności: zgłosił sprzedaż w wydziale komunikacji, powiadomił ubezpieczyciela. Niedawno o starym Fordzie przypomniał mu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, domagając się opłaty karnej za... brak ubezpieczenia OC, o które nie zadbał nowy właściciel samochodu. Według UFG pan Rafał znów był właścicielem pojazdu, a dokumenty, które ukarany przedstawił na swoją obronę, urzędu nie interesowały. Pomogła dopiero interwencja dziennikarzy TVN.