Jeśli zdarzy nam się, że przód lub tył samochodu zacznie "uciekać" na śliskiej nawierzchni, nie reagujmy nerwowo. Jeśli nie jest za późno, należy delikatnie skontrować kierownicą, by samochód powrócił do właściwego toru jazdy. Oczywiście, w zależności od rodzaju poślizgu - czy jest on podsterowny (przednie koła "uciekają" z zakrętu i auto jedzie niemal na wprost) czy nadsterowny (kiedy tył samochodu "ucieka" z zakrętu i zaczyna wyprzedzać przód) - reakcja powinna być inna. W przypadku samochodów przednionapędowych, których w Polsce jest najwięcej, najczęściej auto będzie wpadać w poślizg podsterowny, kiedy za szybko wjedziemy w śliski zakręt. Trzeba wówczas zdjąć nogę z gazu, by dociążyć przednie koła. Jeśli wpadniemy w poślizg nadsterowny, wbrew powszechnej opinii nie powinno się dodawać gazu, ale też nie wolno mocno hamować. Żeby wyprowadzić auto z poślizgu, trzeba właściwie kontrować kierownicą, a zahamować dopiero po wyprostowaniu toru jazdy. Potwierdzają to instruktorzy w szkołach bezpiecznej jazdy. Jednak teoria to jedno, bowiem w rzeczywistej sytuacji nie ma czasu na przypominanie sobie zasad zachowania. Właściwą reakcję na poślizg najlepiej jest poćwiczyć na zamkniętym, bezpiecznym, zaśnieżonym placu.
Podobnie przy ruszaniu na śliskiej nawierzchni nie wciskajmy pedału przyspieszenia do oporu, kiedy koła się uślizgują. Ruszać trzeba na niskich obrotach, a w razie potrzeby nawet z drugiego biegu. Warto o tym pamiętać przy próbach włączania się do ruchu z drogi podporządkowanej.