• Wszystkie nowe samochody sprzedawane w Unii Europejskiej muszą być wyposażone w system automatycznego wzywania pomocy w razie wypadku
  • Aby system ten efektywnie działał, konieczne było stworzenie odpowiedniej infrastruktury. W Polsce jest ona już gotowa we wszystkich województwach
  • Zdaniem unijnych urzędników, eCall może zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych nawet o 4 proc.

Na ustandaryzowany system automatycznego wzywania pomocy (eCall) w razie wypadku Europa czeka od wielu lat. Pierwszy projekt eCall powstał bowiem prawie 20 lat temu – w 1999 roku. Uzgodnienie standardu i obowiązku stosowania systemu zajęło unijnym urzędnikom oraz różnym branżom (telekomunikacja, motoryzacja, przemysł elektroniczny) aż kilkanaście lat. Co więcej, kilkakrotnie przekładano terminy wprowadzenia systemu eCall jako niezbędnego wyposażenia nowych samochodów. Od kwietnia 2018 roku w końcu stanie się obowiązkowy w całej Unii Europejskiej, więc również w Polsce.

Od kwietnia 2018 obowiązkowy

Zgodnie z nowymi zasadami eCall ma być standardowo instalowany we wszystkich nowo homologowanych samochodach osobowych (homologacja M1 – pojazdy wyposażone w nie więcej niż 8 miejsc siedzących oprócz fotela kierowcy) oraz dostawczych o dmc do 3,5 tony (homologacja N1). To oznacza, że przycisk „SOS” znajdziemy nie tylko – jak dotychczas – w samochodach najwyższych klas, lecz także w popularnych kompaktowych i miejskich oraz pojazdach dostawczych.

Unijni urzędnicy podkreślają, że rolą systemu eCall jest skrócenie czasu powiadomienia służb ratunkowych o wypadku. Według szacunków obowiązkowe automatyczne powiadamianie może przyspieszyć czas reakcji nawet o 40 proc. w mieście i o 50 proc. na obszarach wiejskich. Policzono nawet, że dzięki eCall liczba ofiar śmiertelnych może się zmniejszyć o 4 proc., a poważnych obrażeń – o 6 proc. To może być nawet o 2,5 tys. zabitych mniej!

Standardowo system w samochodzie pozostaje w trybie uśpienia, co oznacza, że aktywuje się dopiero w chwili wypadku lub kolizji (nie musi zatem dojść do aktywacji poduszek powietrznych, żeby eCall wysłał automatycznie powiadomienie). Układ bazuje na informacjach z różnych czujników samochodu (poduszki powietrzne, akcelerometr). Automatycznie lub ręcznie

Z systemu eCall można skorzystać także wtedy, gdy sami nie uczestniczymy w wypadku. Jeśli dostrzeżemy zagrożenie, to wówczas wystarczy wcisnąć przycisk „SOS” i połączyć się z najbliższym centrum powiadamiania ratunkowego (CPR), czyli numerem 112. Automatyczne powiadomienie eCall zawiera podstawowe informacje w ramach tzw. minimalnego zbioru danych (MSD). Innymi słowy, do centrum CPR zostaną wysłane informacje o: położeniu pojazdu (lokalizacja na podstawie systemów GPS i Galileo), numerze identyfikacyjnym samochodu (VIN), czasie zdarzenia, kierunku jazdy, rodzaju stosowanego paliwa oraz liczbie podróżujących osób.

Dane z systemu eCall mogą zostać wykorzystane także na potrzeby zaawansowanych rozwiązań zarządzania ruchem. Dzięki temu w sytuacji, gdy po wypadku droga jest nieprzejezdna, służby będą mogły szybciej zareagować, żeby przekierować ruch (np. z autostrady) i uniknąć długiego zatoru.

Czy jesteśmy gotowi?

W Polsce, podobnie jak w innych krajach, eCall będzie się łączyć z operatorami numeru alarmowego 112. 17 wojewódzkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego wyposażono już w sprzęt (tzw. SIPR – System Informatyczny Powiadamiania Ratunkowego) przystosowany do współpracy z systemami eCall. Inwestycję zrealizowano w październiku 2017 r. Już teraz służby ratownicze mogą odbierać i przetwarzać tzw. informacje MSD, czyli podstawowe dane wysyłane automatycznie przez samochód w razie wypadku lub kolizji. Pomoc ma docierać do poszkodowanych znacznie szybciej niż dotychczas.

Jak działa system eCall
Jak działa system eCall

Fakty o eCall

Publiczna usługa eCall będzie dostępna za darmo. Komunikacja z numerem alarmowym 112 ma być bezpłatna, tak jak obecnie w przypadku telefonów komórkowych.

1. System eCall jest „uśpiony”, czyli aktywuje się tylko w razie wypadku lub po naciśnięciu przycisku „SOS” przez kierowcę lub pasażera. Samochód nie jest przez system śledzony. Udostępnienie informacji o lokalizacji ma miejsce dopiero po wypadku lub gdy kierowca samodzielnie wezwie pomoc, wciskając przycisk „SOS”.

2. Powiadomienie o wypadku zawiera informacje niezbędne dla ratowników: lokalizację pojazdu, kierunek jazdy, dane identyfikacyjne (nr VIN, rodzaj paliwa), informacje o liczbie pasażerów. Systemu eCall nie da się wyłączyć, tak jak np. funkcji lokalizowania w OnStar.

3. System zainstalowany w samochodzie nie jest czarną skrzynką i nie zapisuje przebiegu tras ani stylu jazdy kierowcy. eCall nie służy także jako monitoring pojazdu, więc nie jest wykorzystywany do odnajdywania skradzionego samochodu.

Co mówią producenci aut

Subaru. Na polskim rynku pierwszym rozwiązaniem zbliżonym do systemu eCall był Inteligentny System Ratunkowy, dostępny w autach marki Subaru od 2007 roku.

Mercedes-Benz. System eCall został uruchomiony w czerwcu 2012 r. Obecnie jest montowany we wszystkich modelach marki Mercedes-Benz. Natomiast Smart jeszcze tego systemu nie otrzymał.

Opel. Obowiązek wyposażenia samochodów w tzw. system eCall dotyczy nowych typów pojazdów. Wprowadzanie tego rozwiązania do samochodów marki Opel, będzie odbywało się zgodnie z wymogami obowiązujących przepisów prawa. Marka Opel już od 2015 roku oferuje we wszystkich samochodach osobowych system OnStar, którego liczne usługi z zakresu komfortu i bezpieczeństwa obejmują m.in. automatyczne reagowanie na zderzenie oraz połączenie alarmowe 24 godziny na dobę.

Skoda. Obecnie system eCall jest dostępny jako opcja w większości nowych modeli, takich jak: Kodiaq, Karoq, Octavia FL, Rapid. Od roku modelowego 2019 wszystkie nowo homologowane modele będą miały ten system w standardzie – dotyczy to Superba FL, Spacebacka NG. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy obowiązkowy eCall będzie miał wpływ na cenę samochodu.

Możesz zainstalować go samemu

Uniwersalny system eCall można zainstalować także w samochodach sprzed kilku czy nawet kilkunastu lat. Wystarczy, że będą wyposażone w gniazdo zapalniczki, do którego można przymocować uniwersalny moduł, wyglądający jak zwykła ładowarka samochodowa. Ten moduł to tzw. retrofit eCall. Rozwiązanie opracował Bosch. W niewielkim urządzeniu, które może pełnić również funkcję ładowarki USB, zamontowano moduł Bluetooth oraz zestaw czujników wraz z mikrokontrolerem.

Sprzęt analizuje takie parametry jazdy, jak hamowanie, przyspieszenie oraz pokonywanie zakrętów. Po zebraniu wszystkich danych powstaje analiza stylu jazdy kierowcy. W przypadku zarejestrowania niepokojących wartości moduł aktywuje aplikację w telefonie i łączy się z numerem 112. Żeby połączenie można było zrealizować, telefon musi być cały czas połączony z modułem. Urządzenie do gniazda zapalniczki nie zawiera bowiem żadnego modemu ani zintegrowanej karty SIM. To oznacza, że gdy zapomnimy połączyć smartfon z urządzeniem Boscha, to wówczas automatyczne wezwanie pomocy nie będzie niestety możliwe. Moduł Boscha można kupić w internecie za kilkadziesiąt złotych. Są jeszcze droższe rozwiązania, które montuje się jako tzw. czarne skrzynki. Za nie trzeba zapłacić nawet ok. 1000 zł.

AKTUALIZACJA: Bosch wymaga podpisania umowy z firmą ubezpieczeniową w Niemczech i we Francji. I dopiero po podpisaniu umowy i aktywacji moduł Bosch retrofit będzie działał tylko w dwóch wymienionych krajach.

Naszym zdaniem

Automatyczne powiadamianie służb ratunkowych to rozwiązanie, które może ratować życie. Dobra wiadomość jest taka, że ten system da się zamontować też w starszych autach.