Po zmianie kursu euro sprzęt jeszcze zdrożał, co w przypadku najtańszych modeli ma najistotniejsze znaczenie. Na szczęście zaledwie kilka firm zdecydowało się na podniesienie cen. Dzięki temu oferta szczególnie w klasie niedrogich radioodtwarzaczy stała się znacznie bardziej przejrzysta. Teraz będziemy mogli znacznie łatwiej wybrać optymalny dla nas model. Niedrogie CDNa szczęście nie pogłębiły się różnice w cenie pomiędzy radiomagnetofonami kasetowymi i odtwarzaczami płyt CD. Ceny są już na tak wyrównanym poziomie, że warto niewiele dopłacić, by korzystać ze znacznie wyższej jakości dźwięku i lepszego komfortu. Oferta radiomagnetofonów z roku na rok się zmniejsza kosztem tunerów CD. Ze względu na ceny najprostsze radioodtwarzacze CD możemy podzielić na trzy grupy. Pierwszą, najbardziej przystępną z nich tworzy mocne japońskie trio: JVC, Panasonic i Sony oraz niemieckie VDO. Nie da się ukryć, że pod względem kosztów powyższe cztery firmy mają najbardziej atrakcyjne propozycje. Trzy modele: JVC KD-S721R, Panasonic CQ-RDP102N i Sony CDX-L400 to stosunkowo młode propozycje i bardzo do siebie zbliżone. Najniższą i bardzo dobrą cenę Panasonic zawdzięcza temu, że zrezygnował z wyjść dla dodatkowego wzmacniacza. Kto zatem nie planuje montażu oddzielnej końcówki mocy w samochodzie, może sporo zaoszczędzić. Pozostałe elementy wyposażenia są natomiast takie same. Standardem jest RDS i czytniki przystosowane do nagrywanych płyt CDR i CDRW. Wbudowane końcówki mocy wystarczą do zasilania dobrej klasy zestawów głośnikowych. Tym samym oferowane konstrukcje to pełnowartościowe tunery CD, a czasy, kiedy oferowano nam niezwykle ubogie wersje bez RDS-u, powoli przechodzą do historii. Wybór pomiędzy trzema tunerami CD będzie zatem bardziej kwestią gustu aniżeli techniki i wyposażenia. Urządzenia są bowiem na bardzo zbliżonym poziomie. Drugą grupę radioodtwarzaczy stanowią modele nieco droższe (cena ok. 900 zł): niemiecki Blaupunkt Santa Cruz CD32 i VDO Dayton CD2102 oraz dobrze znany Pioneer DEH-1400R. Wśród nich jak i w całej klasie najkorzystniej prezentuje się najnowszy Blaupunkt. Model, który niedawno wprowadzono do sprzedaży, pochodzi ze znanej serii T-Line, która wczesnym latem tego roku została gruntownie odświeżona. Lepsza technikaNiemcy zdecydowali się na lepszą technikę i bardziej szlachetne wzornictwo. Dzięki najbogatszemu wyposażeniu (dwie pary wyjść RCA i sterowanie zmieniaczem płyt CD) mają spore szanse na sukces. Co ciekawe, obie firmy z Europy zdecydowały się utrzymać ceny na dotychczasowym poziomie. Bardzo dobrze przyjęty na rynku Pioneer DEH-1400R podrożał natomiast o 100 zł i wciąż pozostaje bardzo atrakcyjną propozycją. Osobną grupę stanowią modele najbardziej renomowanych marek: Alpine i Clariona. Nieoczekiwanie zbliżył się do nich cenowo Kenwood, dzięki czemu jego konstrukcja oznaczona symbolem KDC-3021 będzie konkurować z utytułowanymi rywalami. Każda z firm kusi na swój sposób. Alpine jako jedyny proponuje uproszczony system sterowania subwooferem, który bardzo przyda się każdemu, kto ma zamiar rozbudować nagłośnienie w samochodzie. Clarion proponuje natomiast bardziej szlachetny materiał wykończeniowy. Panel czołowy radioodtwarzacza CD DB328R wykonano z aluminium. Kenwood stawia zaś na mocniejszą końcówkę mocy (4x50 W) i niższą cenę. Trudno zatem wskazać faworyta. Najlepszym modelem zostanie zatem ten, którego wyposażenie i wzornictwo będzie nam najbardziej odpowiadać.
CD w dobrej cenie?
O niedrogi radioodtwarzacz płyt kompaktowych do samochodu będzie trudniej. Dystrybutorzy zapewniają, że minęły już czasy wyjątkowych promocji, dzięki którym ubogo wyposażony tuner CD można było kupić za niecałe 500 zł.