• Wjeżdżając zbyt szybko w kałuże, znacznie zwiększymy ryzyko uszkodzenia samochodu – w tym także zniszczenia silnika, jeśli auto zassie wodę
  • Czasem lepiej zmienić drogę, niż ryzykować przejazd przez podtopioną drogę
  • Przeprawiając się przez kałużę, uważajcie aby nie zgubić po drodze tablicy rejestracyjnej – to częsty problem w takich sytuacjach
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Jeśli podczas jazdy złapie was ulewny deszcz, droga może zostać zalana dosłownie w kilka minut. Biada wam, jeśli po trasie czeka was przejazd przez tunel lub pod wiaduktem. W takim przypadku przeprawa może skończyć się nawet całkowitym utopieniem samochodu!

Jak przebrnąć przez wodę?

Co zatem robić, jeśli po drodze wyrośnie ogromna kałuża? Najlepiej zawrócić i wybrać inną drogę, ale niestety nie zawsze jest to możliwe. W takim wypadku spróbujcie znaleźć punkty odniesienia, które pozwolą oszacować głębokość kałuży, np. krawężniki i słupy ze znakami drogowymi i wybrać najpłytszą drogę. Jeśli woda wygląda na głębszą niż kilkadziesiąt centymetrów, a wy nie dysponujecie prawdziwym autem terenowym, radzimy zrezygnować z próby przeprawy. Próba taka może skończyć się uszkodzeniami liczonymi nawet w tysiącach złotych. Ulec uszkodzeniu mogą osłony pod silnikiem, tarcze hamulcowe mogą się pokrzywić w skutek szoku termicznego, a w czarnym scenariuszu – możecie nawet zniszczyć silnik.

Jeśli jednak już podejmiecie próbę przeprawy, to zróbcie to powoli, stałym tempem, ale tak, aby silnik nie zgasł pośrodku podtopionej drogi. Uważajcie też na przejeżdżające z naprzeciwka auta, które wywołują falę. Jeśli to możliwe starajcie się przejechać poboczem, o ile jest tam płyciej albo częściowo zjedzcie na chodnik – oczywiście, jeśli to możliwe i bezpieczne dla innych uczestników ruchu.

Można zniszczyć nawet silnik

Problem pojawia się, kiedy silnik zassie wodę. Jednak spokojnie, zwykle wloty powietrza są umieszczane na tyle wysoko, że przejazd przez większą kałuże jest niegroźny, ale takie wypadki się zdarzają. Zwykle winni są sami kierowcy, którzy zbyt szybko wjeżdżają w kałuże. Kiedy do silnika trafi woda, to z pewnością pogną się korbowody, może też dojść do uszkodzenia głowicy.

Uwaga na alternator

Gdy wjeżdżamy w głęboką wodę, na uszkodzenie narażony jest także alternator. Spotkanie z zimną wodą może skończyć się pęknięciem obudowy, korozją łożysk i innych ruchomych elementów. Z tego powodu w autach, w których alternator jest niefortunnie umieszczony, zaleca się montaż specjalnej osłony pod silnik.

Uwaga na elektronikę

Warto też obserwować inne samochody przejeżdżające przez zalany odcinek ulicy. Jeśli woda sięga powyżej poziomu progów, lepiej zawróćcie. Jest bardziej niż pewne, że dostanie się ona do auta, a to oznacza poważne problemy. Możliwe, że nie od razu, ale w dłuższej perspektywie czasu w aucie mogą pojawić się problemy z elektroniką. Dlaczego? Na podłodze zwykle poprowadzone są wiązki elektryczne samochodu. Jeśli przez dłuższy czas będą one znajdować się w wodzie, zaczną po prostu korodować, a układy elektroniczne samochodu "wariować".