Wszyscy producenci samochodów zdecydowanie to odradzają. W przypadku aut benzynowych straszą groźbą uszkodzenia katalizatora (w wyniku niewłaściwej pracy układów wtrysku i zapłonu), z kolei dieslom zagrażać ma zapowietrzenie aparatury wtryskowej, którego w skrajnie pechowej sytuacji nie będzie można usunąć na drodze. Jednak nie panikujmy: redakcja "AŚ" przeprowadziła niedawno test 5 współczesnych aut. Każde z nich przejechało ponad 100 km od chwili zapalenia się lampki rezerwy do zatrzymania.

AUTA BENZYNOWE - We współczesnych samochodach z elektryczną pompą paliwa silnik kończy zwykle pracę jak nożem uciął. W starszych autach mogą najpierw pojawiać się objawy utraty mocy czy też "przerywania". W pełni sprawny nowoczesny samochód z silnikiem benzynowym powinien po wlaniu paliwa do baku zapalić po pierwszym przekręceniu kluczyka. W starszych pojazdach, z mechanicznymi pompami, trzeba niekiedy "zakręcić" kilka razy rozrusznikiem, tak by pompa zassała benzynę ze zbiornika i wypełniła filtr paliwa, przewody itd.