Czas zająć się "klimą" Foto: Auto Świat
Czas zająć się "klimą"

A wówczas koszty naprawy często przyprawiały o zawrót głowy nawet majętnych właścicieli aut. Na szczęście wśród użytkowników i mechaników rośnie świadomość, że samochodowa klimatyzacja nie jest urządzeniem bezobsługowym. Nawet jeśli poducent zapomniał o tym wspomnieć w instrukcji obsługi samochodu, klimatyzacja wymaga:- przynajmniej raz do roku badania wzrokowego i sprawdzenia ewentualnych ubytków chłodziwa, kontroli działania i wydajności. W takich samych odstępach czasu należy też wymieniać filtr kabinowy (o ile auto jest w niego wyposażone) oraz odgrzybić i zdezynfekować układ wentylacji; -co dwa lata poza ogólną kontrolą układu konieczna jest wymiana środka chłodzącego wraz z olejem oraz odnowienie osuszacza.Czym grozi zaniedbanie powyższych czynności? Przez pierwsze trzy, cztery lata użytkowania samochodu brak przeglądów klimatyzacji zazwyczaj nie powoduje widocznych problemów.

Czas zająć się "klimą" Foto: Auto Świat
Czas zająć się "klimą"

Stąd niefrasobliwość producentów aut - okres gwarancji przeżyje nawet bardzo zaniedbany układ. A po gwarancji? Niech klient martwi się sam! Bo ma się o co martwić! Zaniedbana "klima" przetrwa gwarancję. A co potem? W ciągu roku nawet z całkiem sprawnego układu ubywa ok. 10-15 proc. chłodziwa. Ma to oczywiście wpływ na wydajność układu. Ale nie tylko! Czynnik chłodzący, cyrkulujący w układzie, stanowi również nośnik dla oleju smarującego kompresori zabezpieczającego od środka wszystkie elementy klimatyzacji. Z czasem, poza tym że chłodziwa ubywa, pogarszają się właściwości smarne tej mieszaniny. Przybywa za to w układzie wilgoci. Dlatego właśnie powinno się wymieniać zamontowany tam osuszacz, który zabezpiecza układ przed korozją.