I tu trafił mi się problem. Polskie prawo jazdy jest ważne za granicą tylko przez pół roku. Po tym okresie nie mam prawa jeździć autem w Niemczech. Co powinienem zrobić? Mam prawo wymienić dokument na niemiecki, ale muszę w tamtejszym urzędzie zostawić polski. Co będzie się działo ze mną, jeśli przyjadę do Polski? Jak będę traktowany na granicy? Czy będę musiał zapłacić cło? - Pan R.O.Zgodnie z prawem Pańskie niemieckie prawo będzie ważne na terenie Polski przez 6 miesięcy. Ponieważ przyjeżdża Pan do kraju wyłącznie na weekendy, będzie najkorzystniej wyrobić sobie właśnie takie prawo. 6 miesięcy liczy się od daty przekroczenia granicy, Pan zaś bywa za każdym razem po dwa dni. Gdy zdecyduje się Pan na powrót, wystarczy udać się do urzędu, w którym wyrobi Pan niemieckie dokumenty i zamienić je na oddane polskie. Jeśli chodzi o cło, to nie musi Pan go płacić. Według rozporządzenia ministra finansów z 24 listopada 1999 r. Pański samochód będzie podlegał czasowej odprawie bez płacenia cła. W styczniu jechałem autostradą A-4. Moje auto uległo awarii. Zjechałem na najbliższą stację, by skorzystać z warsztatu, ale ten był zamknięty. Pojechałem dalej i oczywiście samochód stanął. Musiałem skorzystać z pomocy drogowej. Zadzwoniłem do sprawdzonej firmy, ale ta poinformowała mnie, że na A-4 działa tylko jedna, koncesjonowana firma. Nikogo innego się nie wpuszcza. Zadzwoniłem więc po tę koncesjonowaną, mającą monopol na autostradzie. Czekałem na przyjazd 50 minut, co urąga wszelkim zasadom przyzwoitości. Kiedy załadowano mój samochód na lawetę, musiałem podpisać rachunek - 3 zł za kilometr, o czym wiedziałem z informacji telefonicznej, plus 50 proc. za pomoc w nocy, plus VAT, o czym już mnie wcześniej przez telefon nie poinformowano. Zapłaciłem i pozostawiam te skandaliczne fakty bez komentarza. - Pan M. W. D. z Krakowa.My również komentować nie będziemy.J.W.
Gorąca linia
Jestem obywatelem polskim, ale mieszkam w Niemczech i tam jestem zameldowany. Do kraju przyjeżdżam na weekendy.