• Za nieprzygotowanie auta do jazdy w warunkach zimowych grożą kary od 20 do 500 zł
  • W przypadku odmowy przyjęcia mandatu przez kierującego, albo jeśli zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego było zdaniem policjanta bardzo poważne, sprawa może zostać skierowana do sądu
  • Sąd może nałożyć karę za pojedyncze wykroczenie w wysokości nawet 5000 zł
  • Nieodśnieżone ciężarówki są śmiertelnie niebezpieczne, tym bardziej, że często na pierwszy rzut oka wcale nie widać, że na ich dachach zalegają setki kilogramów lodu
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Przez kilka poprzednich, wyjątkowo łagodnych zim wielu kierowców odzwyczaiło się już nawet od wożenia w aucie skrobaczek czy szczotek do usuwania z auta śniegu. To poważny błąd, bo mimo ocieplenia klimatu ataki siarczystych mrozów i intensywne opady śniegu nadal się zdarzają, a jeśli wierzyć meteorologom, powinniśmy się w najbliższych dniach spodziewać prawdziwej zimy.

W takiej sytuacji warto więc przypomnieć: jazda autem, które jest nieodśnieżone lub ma szron na szybach jest nie tylko skrajnie niebezpieczna, ale też i karalna – to poważne wykroczenie! Brak skrobaczki, szczotki, ciepłych rękawiczek, czy po prostu brak czasu – powodów, dla których wielu kierowców rusza w trasę nieodśnieżonym samochodem nie brakuje, ale żaden nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem. To, że przecież „za chwilę śnieg sam się roztopi, jak tylko auto się nagrzeje” też nie powstrzyma policjanta przed wystawieniem mandatu. I słusznie! Oblodzone i zaśnieżone szyby ograniczają widoczność, podczas jazdy spadające z auta bryły śniegu i lodu mogą być zagrożeniem dla przechodniów i innych aut.

Ile wynosi mandat za jazdę nieodśnieżonym samochodem?

To zależy w dużej mierze od oceny policjanta. Z reguły poruszanie się samochodem ze śnieżną czapą na dachu albo z oblodzonymi szybami traktowane jest jako spowodowanie innego niż kolizja drogowa zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, za co grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł i 6 punktów karnych.

Inny możliwy „paragraf” na takie zaniedbanie to używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim, za co grozi 200 zł mandatu.

Kara może być jednak znacznie wyższa, bo do powyższej kwoty może zostać doliczona też kara za jazdę z zasłoniętymi światłami (200 zł i 3 punkty karne) i z nieczytelnymi rejestracjami (kolejne 100 zł i 3 punkty karne).

W sytuacjach szczególnie niebezpiecznych, np. w przypadku zatrzymania kierowcy, który nieprzygotowanym do jazdy autemm pędził ze znaczną prędkością, policjant może nie wystawić mandatu, ale zamiast tego skierować wniosek o ukaranie kierowcy do sądu – tu górna granica „widełek” w przypadku wykroczenia to 5000 zł.

Nieodśnieżone auto – ubezpieczenie nie działa?

Jeśli z powodu nieodśnieżenia samochodu dojdzie do kolizji, trzeba się też liczyć z problemami z uzyskaniem odszkodowania. Ubezpieczyciel może się w takiej sytuacji powołać na art. 827 § 1. lub na podobne zapisy w warunkach polisy autocasco.

Ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności. Nieodśnieżenie samochodu i jazda mimo braku widoczności może zostać uznane za rażące niedbalstwo!

Zimą uważaj na oblodzone ciężarówki

O ile odśnieżenie samochodu zwykle nie stanowi problemu, a ilość znajdującego się na nim śniegu czy lodu nie jest zbyt duża, to z naprawdę poważnym problemem mamy do czynienia w przypadku aut ciężarowych. Ciężarówki, zgodnie z przepisami o czasu pracy kierowców, muszą raz na jakiś czas „pauzować” na parkingach. Jeśli w tym czasie pada śnieg lub marznący deszcz, na plandece lub na dachu mogą się zebrać tony lodu lub śniegu!. Usunięcie ich też nie jest łatwe – nie dość, że dach jest często na wysokości ok. 4 metrów, to jeszcze często nie można po nim chodzić. Czasem na parkingach dla aut ciężarowych czy przed centrami logistycznymi montowane są specjalne ramy, z których kierowcy mogą usuwać ze swoich aut lód. Niestety, jest ich za mało, często więc ciężarówki często ruszają w trasę oblodzone. To też o tyle niebezpieczne, że mas lodu zalegającego na dachu tira z dołu często nie widać – ciężkie i niebezpieczene bryły mogą zacząć spadać dopiero przy wyższych prędkościach, albo po dłuższej chwili, kiedy pod wpływem drgań zaczną odmarzać od plandeki.

Zimą warto utrzymywać od aut ciężarowych naprawdę jak najdłuższy odstęp, żeby w razie czego mieć czas na jakąkolwiek reakcję – wypadków, których bezpośrednią przyczyną było to, że na szybę jadącego auta spadła z ciężarówki bryła śniegu lub lodu naprawdę nie brakuje!

Piesi też powinni się mieć na baczności – z ciężarówki hamującej np. przed przejściem dla pieszych w każdej chwili może zsunąć się lód!

Odśnieżanie przy włączonym silniku

Wielu kierowców zaczyna od uruchomienia auta, a dopiero później, przy pracującym silniku zaczyna je odśnieżać. Za to też grozi mandat! Pozostawienie pracującego silnika podczas postoju na terenie zabudowanym to wykroczenie karane mandatem w wysokości 100 zł (bez punktów karnych). Jeśli jeszcze kierowca oddali się od auta z pracującym silnikiem, to policjant może doliczyć kolejne 50 zł mandatu (również bez punktów karnych).