Oto bowiem szesnastokilometrowy odcinek dwupasmowej drogi łączy ze sobą niedostępną i owianą nimbem tajemniczości Skandynawię z resztą kontynentu, otwierając ją dla wszystkich. Rekordy Pomysł zbudowania stałego połączenia pomiędzy duńską Zelandią a szwedzką Skanią nie jest niczym nowym. Powstające koncepcje natrafiały jednak na kilka poważnych barier technicznych, ekologicznych, a przede wszystkim finansowych. Dopiero 23 marca 1991 roku podpisano umowę o budowie mostu O/resundsbron. To gigantyczne przedsięwzięcie, oceniane jako największy tego typu projekt realizowany w Europie północnej, pochłonęło blisko 24 miliardy szwedzkich koron, czyli około 12 mld złotych. I choć właściciel konsorcjum O/resund ocenia, że cała inwestycja zacznie przynosić zyski już w 2027 roku, to jednak należy uznać te wyliczenia za bardzo przesadzone. Powód? Przewidywano, że natężenie ruchu na moście wyniesie 11 800 samochodów w ciągu doby, jednak już pierwsze wyniki wskazują, że są to szacunki mocno zawyżone. Odstrasza głównie cena, która nawet dla bogatych ale i zarazem oszczędnych Skandynawów jest bardzo wysoka. Dodatkowo zagrożone wizją końca prosperity linie promowe proponują coraz więcej konkurencyjnych stawek. Most, ale nie tylko... Długość całego połączenia między duńską miejscowością Kastrup a szwedzką Lernacken wynosi 15 950 metrów. Jednak tylko niespełna połowa z tego dystansu przypada na najdłuższy most na świecie, który ze swoimi 7845 metrami jest czterokrotnie dłuższy niż drugi na liście japoński Akashi-Kaikyo (1990 m). Drugą połowę tego połączeniowego giganta zajmuje 4055-metrowa sztuczna wyspa Peberholm, usypana z 7,5 miliona metrów sześciennych kamieni, gruzu, gliny i wapienia wydobytych z dna cieśniny oraz poprowadzony pod dnem cieśniny tunel o długości 4050 metrów. I tu powstaje pytanie: dlaczego wybudowano dosyć kosztowny tunel, miast od początku usypać sztuczną wyspę czy też wybudować most? Przede wszystkim najwięcej zastrzeżeń bardzo silnych w obu krajach ruchów ekologicznych niósł za sobą wpływ tej inwestycji na środowisko naturalne w cieśninie. Chodziło tu głównie o prądy morskie, które powodują ruch wód wpływających do Bałtyku, co mogłoby zakłócić ekosystem. I w porównaniu z tym pierwszym drugi powód wydaje się wręcz błahy - fińskie firmy są uważane za jedne z najlepszych na świecie producentów platform wiertniczych. Brak dostępu do otwartego morza spowodowałby, że konstrukcje te nie mogłyby być transportowane, bo nie zmieściłyby się pod przęsłami mostu.Ale oddanie mostu O/resundsbron to nie tylko atrakcja turystyczna czy szlak komunikacyjny, to przede wszystkim szansa na rozwój dla 3,2 miliona osób zamieszkujących ten region. Już dziś część mieszkańców Kopenhagi chce przenieść się do tańszych rejonów Malmoe i stąd dojeżdżać do pracy w Danii. Rośnie więc rynek nieruchomości. Duńczyków na drugi brzeg przyciągać będą także niższe ceny towarów przemysłowych, a Szwedów na zakupy do Kopenhagi piwa i wyrobów spirytusowych nie obciążonych takimi podatkami. Mieszkańców południowej Szwecji zachęcać będzie także wizja szybkich połączeń lotniczych, które daje im lotnisko w Kopenhadze, koło którego zaczyna się tunel. Dla nasPrzejażdżkę nowym mostem można potraktować jako turystyczną ciekawostkę np. podczas zwiedzania Kopenhagi czy Malmoe. Najłatwiej i najtaniej jest się tam dostać promem Polskiej Żeglugi Bałtyckiej (patrz apla) płynącym ze Świnoujścia do Kopenhagi (M/S Pomerania). Jest to o tyle wygodne przy zwiedzaniu, że cumuje on praktycznie w centrum miasta. Aby dostać się na most O/resundsbron, powinniśmy kierować się znakami kopenhaskiego portu lotniczego w Kastrup. Zaledwie kilkaset metrów przed wjazdem na most w Kastrup Strandpark znajduje się czynna każdego dnia w godzinach 10-17 (patrz: apla) ekspozycja dotycząca budowy i eksploatacji mostu. Znak, że zarobić można na wszystkim. Podobna ekspozycja znajduje się także po stronie szwedzkiej, ale trudniej do niej dojechać i jest jeszcze mniej okazała, choć z jej parkingu można robić ładne zdjęcia pylonów przeprawy. Wjeżdżając na most od strony duńskiej próżno wyglądać bramek do opłat, znajdują się one po stronie szwedzkiej w Lernacken. Tam też odbywa się kontrola celno-paszportowa, ale głównie dla obywateli spoza UE. Maksymalna szybkość dla samochodów osobowych ograniczona jest do 110 km/h, tak więc cała podróż nie powinna zająć więcej niż kwadrans. Co warte uwagi, statystycznie przez około 200-300 godzin w ciągu roku warunki pogodowe nie zezwalają na poruszanie się po moście pojazdom z lekkimi przyczepami, np. kempingowymi. Informacje o ograniczeniach ruchu z powodu silnego wiatru są podawane przez radio oraz za pomocą znaków drogowych. Podróżujący takimi pojazdami powinni wcześniej zapoznać się z warunkami pogodowymi. Dariusz Kowalczuk
Most z marzeń ...
Most O/resundsbron to nie tylko bijąca wszelkie rekordy pamiątka na zakończenie milenium, ale także - tak przynajmniej życzą sobie jego zwolennicy - dochodowa atrakcja turystyczna, niezła inwestycja w transport międzynarodowy, a przede wszystkim źródło ożywienia gospodarczego w tym regionie. Nie można jednak nie zwrócić uwagi na jeszcze jeden wymiar jego otwarcia.