Najszybciej zareagowali Japończycy - już w poprzednim sezonie było w czym wybierać. Z opóźnieniem zareagowała Europa. Jednym z ostatnich jest Blaupunkt, który premierę nowego sprzętu święcił razem z niezwykłym jubileuszem.
W 1999 r. Niemcy wyprodukowali 100-milionowy radioodtwarzacz.Zimowa edycja radioodtwarzaczy Fun Line wyróżnia się nazwami słynnych kurortów zimowych: Albertville, Grenoble, Davos i St. Moritz. Wśród nich aż trzy stanowią odtwarzacze płyt CD.
Tylko jeden - Albertville RCM 149 - to tradycyjny magnetofon kasetowy. Dla fanów wielokolorowego podświetlenia Blaupunkt przygotował niespodziankę. W efektownym srebrnym modelu St. Moritz RDM 169 podświetlenie przycisków zmienia się. W dzień klawisze świecą na niebiesko, a nocą są czerwone.
We wszystkich odtwarzaczach płyt CD dozastosowano układy cyfrowego przetwarzania danych. Dźwięk obrabiany jest cyfrowo tuż za gniazdem antenowym. Analogowy sygnał radiowy przetwarzany jest cyfrowo przez tuner nowej generacji Codem D, wzbogacony o układ DigiCeiver.
Jaką korzyść ma z tego zwykły użytkownik?
Zdaniem konstruktorów taka obróbka zapewnia większą odporność na zakłócenia. Ma to istotne znaczenie, gdy sygnały dwóch silnych stacji częściowo wzajemnie się nakładają. Zakłócenia łatwiej wówczas wygenerować i odseparować od reszty sygnału.
Zawężenie pasma odbioru znacznie poprawi jakość dźwięku.Nowe Fun Line, podobnie jak pozostałe modele serii, jest zabezpieczane przed kradzieżą zdejmowanym panelem przednim, co w przypadku Blaupunkta oznacza duży postęp. Lepiej późno niż wcale. T.O.