Karoserie stalowe zapewniały odpowiednią wytrzymałość podczas stłuczek i większych kolizji. Jeszcze 20-30 lat temu blachy karoserii miały grubość 1,5 a nawet 2 milimetrów. To wynikało z wymogów konstrukcyjnych, karoseria miała zapewnić sztywność i odporność na uderzenia. Teraz blachy są znacznie cieńsze, mają najczęściej grubość 0,6 milimetra. A wytrzymałość zapewniają odpowiednie profile i wzmocnienia. W ostatnich latach blachy karoseryjne pokrywane są cynkiem, co zapewnia 10-krotnie większą odporność na korozję. - Blachy są cienkie, odporne na korozję, po co więc szukać innych materiałów? - Nowoczesne samochody mają coraz więcej elementów wyposażenia zapewniającego komfort i bezpieczeństwo. A te dodatkowe elementy powodują wzrost wagi auta. A trzeba pamiętać, że wzrost wagi powoduje zwiększone spalanie i słabszą dynamikę. Żeby poprawić dynamikę, trzeba montować większe, mocniejsze silniki. A te z kolei więcej ważą. I tak kółko się zamyka. Konstruktorzy próbują więc ?odchudzać? samochody. A jak to osiągnąć? Poprzez zmniejszenie wagi najcięższego elementu, jakim jest karoseria. Jej waga wynosi bowiem około 1/4 wagi całego samochodu. Pierwsza myśl to było zastosowanie aluminium. Próbowano tego już w latach 30. Karoseria z aluminium jest o około 30 procent lżejsza od stalowej, ale - i to jest największy problem - aż siedem razy od niej droższa. Poza tym występują kłopoty techniczne z łączeniem elementów (aluminium nie można zgrzewać, trzeba je kleić lub łączyć śrubami). Duże kłopoty występują także przy naprawach powypadkowych aut z karoseriami aluminiowymi. Mimo tych problemów niektóre firmy produkują auta z takimi lekkimi karoseriami, liderem w tej dziedzinie jest Audi (luksusowy model A8 oraz najnowszy, mały A2). - Skoro na masowe zastosowanie aluminium nie ma co liczyć, to może nowoczesne tworzywa, na przykład włókna węglowe?- Wiele firm próbowało robić karoserie z tworzyw sztucznych. Ma je kilkanaście modeli, poczynając od Trabanta, a skończywszy na superbolidzie Chevrolet Corvette. Okazuje się jednak, że włókna są droższe od blach stalowych czterokrotnie. Poza tym przygotowanie elementów z tworzyw wymaga bardzo dużych hal. Biorąc pod uwagę te wszystkie wady sądzę, że karoserie z tworzyw będą miały tylko auta produkowane w małych seriach. Przyszłość widzę natomiast w nowej generacji blach wielowarstwowych. Cienkie warstwy blachy stalowej przełożone są cieniutką warstwą polimerów o grubości około 50 mikronów. Taka wielowarstwowa blacha ma wiele zalet: można ją głęboko tłoczyć, robić z niej duże elementy w jednym kawałku. Pozwala to na zmniejszenie liczby elementów karoserii (nadwozie samochodu składa się z około 200 "kawałków") oraz liczby zgrzein (jest ich 2500-3000, są one ogniskiem korozji). To z kolei pozwala na uzyskanie znacznie większej sztywności karoserii - nawet o 70 procent. Blacha wielowarstwowa lepiej tłumi drgania, można więc oszczędzić na materiałach wygłuszających. Tak więc jestem sceptykiem, jeśli idzie o zastosowanie innych niż stal materiałów do budowy karoserii aut. Pozostaną one stalowe, ale blachy będą inne niż te stosowane dotychczas. RozmawiałRoman Dębecki
Plastik zamiast blachy?
- Panie doktorze, w samochodach wiele się zmienia, ale karoserie od początku rozwoju motoryzacji wykonywane są z blach stalowych. Czy pana zdaniem pojawią się w masowej produkcji auta z karoseriami wykonanymi z tworzyw sztucznych?- Rzeczywiście, karoserie budowane są ze stali, pomijając początkowy okres rozwoju motoryzacji, kiedy wykonywano je także z drewna (pierwsze auta były po prostu karetami z własnym napędem).