Dlaczego pana zdaniem w Polsce dochodzi do tak wielu wypadków drogowych?– Moim zdaniem podstawowy powód to brawura! Jesteśmy zbyt pewni swoich umiejętności. I to często kończy się dramatycznie. W moim przekonaniu, opartym o wiedzę i wyniki badań, które miałem okazję poznać, okazuje się, że najwięcej wypadków powodują bądź osoby młode, bądź te, które podczas wypadku wykonywały obowiązki służbowe. W przypadku tych pierwszych kluczowa jest brawura, chęć popisania się przed kolegami i koleżankami, ale umiejętności niestety jeszcze nie te. W drugim przypadku mówimy o pośpiechu, ciągłej gonitwie, wyścigu z czasem. Spieszymy się do klienta, na spotkanie, z towarem. Zawsze jesteśmy spóźnieni. Sam tego niejednokrotnie doświadczam i łapię się wtedy na tym, że czasu przecież nie przeskoczę.

Zapominamy o tym na drodze, a efekty są tragiczne. Zatem powodów wypadków jest wiele i w różnym stopniu możemy z nimi walczyć. Jednak osobiście jestem gorącym zwolennikiem wprowadzenia obowiązkowych kursów z doskonalenia techniki jazdy. Dopiero na takim kursie otwierają nam się oczy jako kierowcy. Widzimy swoje błędy, ćwiczymy technikę jazdy w ekstremalnych bądź krytycznych sytuacjach. Sam miałem okazję uczestniczyć w takim kursie i przyznam, że wywarł na mnie ogromne wrażenie.