Uszkodzonemu akumulatorowi nie można pomóc, ale jeśli jest tylko rozładowany, można pożyczyć "trochę prądu" ze sprawnego auta. Zbadaliśmy zestawy kabli rozruchowych o różnych specyfikacjach - większość podaje informację o maksymalnym natężeniu prądu (od 100 do 600 A), inne o przekroju przewodu w milimetrach kwadratowych. Najbardziej pożyteczna informacja dotyczy wielkości i rodzaju silnika, jaki można uruchomić za pośrednictwem kabli. Np. rozrusznik diesla potrzebuje więcej prądu niż silnika benzynowego. Przewody badaliśmy, przepuszczając przez nie prąd o natężeniu 100 A przez 6 minut w temperaturze pokojowej (18 st. C). W naturalnych warunkach rozruch trwa krócej, ale prąd jest dużo większy,a temperatura otoczenia niższa, co powoduje dodatkowe opory i spadki napięcia. Podczas 6-minutowych prób mierzyliśmy spadek napięcia, zapisując wynik początkowy (bezpośrednio po włączeniu prądu i ustabilizowaniu się natężenia) oraz po 6 minutach. Wynik powyżej1 wolta uznawaliśmy za zły. Mierzyliśmy też temperaturę na izolacji szczypiec. W sytuacji, gdy którykolwiek element zestawu zaczynał się topić, przerywaliśmy test.
Przewody, które się topią
M róz i lód na szybie auta nie jest tak przykry, jak dźwięk rozrusznika, który klika, zamiast obracać silnik. Rozładowany akumulator jest jedną z najczęstszych przyczyn unieruchomienia auta w niskiej temperaturze.