Wytwarza go cewka zapłonowa. Od niej przewodzą go kable wysokiego napięcia do rozdzielacza, skąd już trafia do świec.Ponieważ jednak cewki zapłonowe "lubią" przebywać w chłodzie (bo same wytwarzają wiele ciepła), najczęściej są mocowane w oddaleniu od silnika. I tę właśnie odległość musi pokonać impuls elektryczny - za pomocą przewodów wysokiego napięcia. Nie jest to najłatwiejsze zadanie, bo w końcu chodzi dziś o prąd o wartości 25-30 tys. woltów.Prąd taki ma tendencje do przedzierania się poprzez wszelkie izolacje, więc przewód (wykonany z normalnej, tyle że grubej miedzi) "ubrany" jest w szczególnie masywny, choć elastyczny pancerz z silikonowego kauczuku.Krytycznymi miejscami są przede wszystkim złącza. Muszą one zapewnić idealne przewodzenie i szczelność, ponieważ już najcieńszy film wodny na powierzchni stykających się złącz spowodowałby ucieczkę prądu (przebicie). W efekcie iskrzyłoby gdzieś poza kablami, na silniku na przykład, ale nie w cylindrach. Z tego powodu "fajki", czyli nasadki złącz pomiędzy przewodami wysokiego napięcia a świecami zapłonowymi, uzbrojone są w długie płaszcze z kauczuku silnikonowego, okrywające nie tylko samo złącze, ale i spory kawałek świecy.Na zewnątrz tak skonstruowanego złącza znajdziemy jeszcze metalowy, najczęściej stożkowego kształtu ekran. Ma on za zadanie pochłaniać fale elektromagnetyczne, powstające w wyniku zapłonowych impulsów elektrycznych, a powodujące zakłócenia radiowe. Temu samemu celowi służą małe elementy opornikowe, umieszczone w samym złączu (mogą mieć różną postać).Tłum. Maciej Pertyński
Przewody wysokiego napięcia
W poprzednim odcinku o świecy zapłonowej wyjaśniliśmy sobie, w jaki sposób iskra przeskakująca pomiędzy elektrodami świecy dokonuje zapłonu mgiełki utworzonej z mieszanki paliwowo-powietrznej. Ale skąd owa iskra zapłonowa się tam bierze? Oczywiście, nikt nie przesyła do świecy iskry, tylko impuls prądu elektrycznego o wysokim napięciu.