Uśnięcie za kierownicą to jedna z częstszych przyczyn poważnych wypadków. Angażujemy się w wielkie akcje przeciwko pijanym kierowcom, zapominając, że kierowcy niewyspani są równie niebezpieczni
Jeżeli chodzi o pijanych kierowców, sprawa jest względnie prosta – wystarczy próbka krwi lub dmuchnięcie w alkomat, żeby wiadomo było, kto absolutnie nie nadaje się do prowadzenia auta. Z kierowcami niewyspanymi jest znacznie trudniej. Nie da się ustalić żadnych norm senności,których przekroczenie uniemożliwiałoby dalszą jazdę.
Foto: Auto Świat
Senność za kierownicą jest jak alkohol
Jedynie w ciężarówkach i autobusach montowane są tachografy mające zagwarantować to, żeby kierowca nie pracował zbyt długo bez odpoczynku. Tylko czy rzeczywiście przerwy wykorzystywane są na sen? Dlaczego odpoczynek jest aż tak ważny? Bo senność i alkohol działają na kierowców bardzo podobnie. Główne zagrożenia są wręcz identyczne: wydłużenie czasu reakcji, zaburzenia widzenia, gorsza koordynacja ruchów, problemy z oszacowaniem odległości od innych obiektów na drodze,reakcje nieadekwatne do sytuacji. Większość sennych kierowców nie ma jednak świadomości tego, jak niebezpieczni są dla siebie i otoczenia. Problem polega na tym, że często, wsiadając do samochodu, mają jeszcze odpowiednią sprawność psychofizyczną, która jednak w czasie jazdy znacząco się pogarsza.
strona 2
Zresztą nie zawsze jest tak, że na uśnięcie za kierownicą narażeni są ci, którzy zarwali lub przebalowali noc. Sporą grupę prowadzących, którzy spowodowali wypadki, usypiając za kierownicą, stanowią osoby cierpiące na zaburzenia snu. Zwykle są to schorzenia, o których osoby nimi dotknięte przez długie lata mogą nie wiedzieć. Jednym z nich jest tzw. bezdech senny. Dolegliwość ta polega na tym, że chory w czasie snu raz na jakiś czas przestaje oddychać. Przerwa w oddychaniu może trwać od dziesięciu sekund nawet do ponad minuty. To, że chory nie umiera z powodu uduszenia, zawdzięcza tylko gwałtownej interwencji swojego instynktu samozachowawczego.
Foto: Auto Świat
Senność za kierownicą jest jak alkohol
Niestety, efekty uboczne pozostają. Mimo że ktoś taki spędził w łóżku całą noc, a nawet wydawało mu się, że śpi, to rano budzi się niewyspany, zmęczony, z bólem głowy, nie może się na niczym skoncentrować. Mózg uznaje taki przerywany sen za „niezaliczony”. Dlatego przy każdej okazji stara się nadrobić senne zaległości. Przy każdym spadku aktywności próbuje wprowadzić organizm w stan snu, niestety, nie zawsze przy tym interpretuje bodźce zgodnie z naszymi świadomymi intencjami. Monotonna, spokojna jazda w wygodnej pozycji, przy przyjemnej temperaturze, bez nadmiaru stresujących bodźców może być potraktowana przez organizm jako idealna okazja do drzemki.
strona 3
Niebezpieczne jest też to, że samemu bardzo łatwo przeoczyć symptomy zwiastujące zbliżający się sen. Często zdarza się, że kierowcy, który ma już zamknięte oczy, śni się, że prowadzi i widzi drogę, a w rzeczywistości od co najmniej kilku sekund nie panuje już nad autem. Osoby, które po przespaniu całej nocy nadal czują się zmęczone, w nocy głośno i nieregularnie chrapią (po okresie głośnego chrapania następuje kilkudziesięciosekundowa cisza, a później chwilowe przebudzenie) powinny zgłosić się profilaktycznie do lekarza, a przynajmniej zapoznać się z informacjami zawartymi na stronie internetowej www.bezdechsenny.pl. Zdarza się i tak, że wypadki nie są spowodowane problemami zdrowotnymi siadających za kierownicą, a ich zwyczajną głupotą lub bezmyślnością. Kierowcy ciężarówek bardzo często manipulują tachografami, by móc prowadzić nieprzerwanie przez kilkadziesiąt godzin. Żeby nie usnąć, stosują rozmaite specyfiki własnej roboty lub kupowane w aptekach.
Foto: Auto Świat
Senność za kierownicą jest jak alkohol
Przebojem wśród rosyjskich tirowców jest ponoć kawa gotowana na Red Bullu, która pozwala nie spać nawet przez kilka dni. Niestety, po takim maratonie, jeżeli kierowca w porę nie odeśpi zaległości albo wpada w amok, albo gwałtownie traci przytomność. A coś takiego w czasie jazdy grozi prawdziwą tragedią.
strona 4
Sprawdź, czy grozi ci uśnięcie za kierownicą?
Na uśnięcie za kierownicą szczególnie narażone są osoby pracujące w trybie zmianowym, prowadzące nieregularny tryb życia, przepracowane oraz cierpiące na zaburzenia snu.
Czynnikami zwiększającym prawdopodobieństwo uśnięcia są: spożywanie nawet małych ilości alkoholu,podróż bez współpasażerów oraz jazda w godzinach nocnych i wczesnoporannych.Naukowcy twierdzą, że jedną z grup ryzyka są mężczyźni w wieku poniżej 26 lat.Jeżeli w czasie jazdy poczujesz, że pieką cię oczy, często ziewasz, masz problemy z ostrością widzenia, zachowaniem kierunku jazdy czy koordynacją ruchową np. podczas zmiany biegów, zwolnij i poszukaj miejsca, w którym będziesz mógł się bezpiecznie zatrzymać.
Foto: Auto Świat
Senność za kierownicą jest jak alkohol
W niektórych przypadkach dobrym rozwiązaniem może się okazać drzemka trwająca 10-15 minut. Tyle snupowinno wystarczyć, żeby mózg odrobinę odpoczął, ale jest to stanowczo zbyt mało, żeby zregenerowała się reszta ciała. Krótka drzemka, przewietrzenie się, ćwiczenia fizyczne, wypicie napoju z dużą zawartością kofeiny –to sposoby dobre tylko w przypadku niezbyt głębokiego zmęczenia. Jeżeli organizm ma jeszcze jakieś rezerwy energii, metody te pozwolą na jakiś czas pobudzić go do działania. Jeżeli jednak kierowca jest naprawdę przemęczony, to efekt będzie najwyżej krótkotrwały. Pamiętaj! Senność zakłóca zdolność logicznego myślenia i podejmowania rozsądnych decyzji.