Przez cały rok nic złego się z autem nie działo, a tu – jak na złość – akurat w czasie wakacyjnego wyjazdu spod maski zaczynają buchać kłęby pary. Przykład działania praw Murphy’ego? Niekoniecznie – tak właśnie czasem się dzieje i to wcale nie z powodu złośliwości losu.
Bywa, że w ciągu roku auto jeździ wyłącznie na krótkich trasach, bez obciążenia, z niewielką prędkością. W takich warunkach nawet nie w pełni sprawny układ chłodzenia zwykle jakoś sobie radzi.
W czasie wakacyjnego wyjazdu, kiedy auto naprawdę „dostaje w kość”, usterki ujawniają się z całą siłą, a podróż kończy się niekiedy już w pierwszym korku. Pół biedy, jeśli czujny kierowca w porę zauważy, że temperatura silnika niebezpiecznie wzrasta, i zatrzyma się, póki silnik pracuje jeszcze w miarę normalnie.
Wtedy wystarczy uporać się tylko z usprawnieniem układu chłodzenia – co, przynajmniej prowizorycznie, często można zrobić nawet przy drodze.
Jeśli silnik się przegrzeje, konsekwencje będą poważniejsze i droższe –na pewno nie obejdzie się bez długiego postoju w serwisie.
PODSUMOWANIE - To, że samochód dobrze jeździ naco dzień, nie znaczy wcale, że poradzi sobie z dalszą podróżą. Wszystkim radzimy, żeby przed wyjazdem dokładnie sprawdzić auto – w tym również kondycję układu chłodzenia.
A jeśli i tak dojdzie do awarii?Wtedy radzimy przede wszystkim zachować spokój i ostrożność. Przed wykonaniem jakichkolwiek czynności należy zaczekać, aż silnik przynajmniej trochę ostygnie – para buchająca z chłodnicy albo z uszkodzonych węży może naprawdę poważnie poparzyć.
Często silnik przegrzewa się dlatego, że w układzie brakuje płynu. Mały ubytek można uzupełnić wodą. Wiele silników na kranówce daleko nie zajedzie, bo ich temperatura robocza przekracza 120°C – woda się zagotuje! Nie wolno lać zimnej wody do gorącego silnika!
Nowe auta mają układy chłodzenia wyposażone w wentylatory elektryczne. Często jednak nie działają ich włączniki termiczne. Niekiedy da się je „oszukać”, zwierając bieguny wtyczki przewodu przy czujniku. Uwaga! Wentylator będzie wtedy pracował przez cały czas.
Niekiedy problem wynika z usterki instalacji elektrycznej zasilającej wentylator. Żeby kontynuować jazdę, można wtedy spróbować podłączyć zasilanie bezpośrednio z akumulatora. Przed takimi przeróbkami radzimy sprawdzić, czy np. nie przepalił się bezpiecznik.
Kałuża płynu pod autem? Być może uszkodzony jest jeden z gumowych węży układu chłodzenia – takie niespodzianki to często efekt nocnych harców kun. W przypadku niewielkich przecięć materiału doraźnie może pomóc solidna, zbrojona, wodoodporna taśma klejąca.
Termostat rozdziela duży i mały obieg chłodzenia. Jeśli działa prawidłowo, węże do chłodnicy powinny stać się gorące, kiedy temperatura na wskaźniku zbliży się do 80°C. Jeśli tak się nie dzieje, można spróbować wymontować termostat. Uwaga! To tylko prowizorka!
Jeśli źródłem problemów jest dziurawa chłodnica, to można spróbować uszczelnić ją prowizorycznie za pomocą dwuskładnikowego kleju błyskawicznego lub kitu, np. popularnej Poxiliny. Trzeba pamiętać, żeby dokładnie oczyścić i odtłuścić miejsce wykonania spoiny.
W wielu starszych autach nawet całkiem sprawne układy chłodzenia nie radzą sobie ze... współczesnym natężeniem ruchu. Lekarstwem na to może być zamontowanie dodatkowego elektrowentylatora chłodnicy. Kosztuje to kilkaset złotych, a naprawdę warto!
Nagrzewnica (czyli „kaloryfer” odpowiedzialny za ogrzewanie wnętrza) to taki sam wymiennik ciepła jak chłodnica silnika, tyle że nieco mniejszy. Włączenie ogrzewania i maksymalnej siły nadmuchu pozwala obniżyć temperaturę silnika nawet o kilkadziesiąt stopni!
Jeśli wskazówka znajduje się na początku skali (w większości aut zakres oznaczony kolorem niebieskim), to silnik jest jeszcze zimny. Zanim nie osiągnie temperatury roboczej, należy unikać ostrej jazdy, korzystania z wysokich obrotów, nadmiernego obciążania jednostki – zimny olej nie zapewnia optymalnego smarowania.
W większości silników temperatura płynu chłodzącego zbliżona do 90°C oznacza optymalne warunki do pracy. Kiedy wskazówka zbliża się do połowy skali, można zacząć wykorzystywać możliwości silnika. Jeśli auto nigdy nie osiąga takiej temperatury, należy sprawdzić termostat – może być zablokowany w pozycji otwartej.
Wskazówka termometru może się zbliżać do czerwonego pola skali (np. w czasie postoju w korku w upalny dzień), ale nie powinna nigdy na nie wchodzić. Jeżeli tak się dzieje, oznacza to, że układ chłodzenia jest niesprawny – należy zatrzymać auto. Uwaga przy otwieraniu maski! Może spod niej buchnąć gorąca para.