- Akumulator często jest największym problemem podczas uruchamiania auta zimą. Już latem trzeba o niego zadbać
- Niskie temperatury nie powodują niszczenia akumulatora, a jego problemy wynikają z błędów latem
- Jest metoda, by zimą nigdy nie było z nim problemu, ale zacząć trzeba już teraz. To może zrobić każdy
Latem samochody często stoją w promieniach słońca i nagrzewają się tak, że wręcz trudno dotknąć karoserii. Tym samym ciepło jest nie tylko w kabinie, lecz także pod maską. Większość kierowców mających złe doświadczenia z akumulatorami zimą może wyobrażać sobie, że ostatnie, co latem odmówi posłuszeństwa, to właśnie akumulator.
Z reguły jest to prawda, przecież latem nie trzeba "wyciskać" z niego tyle energii, ile zimą, gdy panują niskie temperatury. Latem silnik nie potrzebuje też dużej ilości energii do rozruchu, więc i akumulator nie musi tak ciężko pracować.
- Przeczytaj także: Pogrzebaliśmy w aplikacji, którą policjanci zrobili dla policjantów
Akumulator musi przetrwać różnicę temperatur wynoszącą 50 st. C i więcej
Zapewne jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że akumulator jest najsłabszy latem, właśnie przez wysokie temperatury. Eksperci z ProfiAuto przypominają, że traci on najwięcej potencjalnej energii, ponieważ wewnątrz naszej baterii następuje wielokrotne przyspieszenie reakcji chemicznych. W efekcie proces samorozładowania jest szybszy.
Jak mówi Dariusz Chochel, z sieci ProfiAuto Serwis, akumulator bardzo mocno odczuwa różnice w temperaturach zimą i latem. Wystarczy wspomnieć, że między najzimniejszymi dniami zimą i najgorętszymi latem może być nawet 50 st. C różnicy!
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZimny akumulator ma mocno spowolnione procesy chemiczne, przez co sprawia wrażenie słabszego i potrzebuje chwili, by się wzbudzić. Wbrew pozorom jednak to jest dla niego zdrowe, bowiem dzięki wolniejszym procesom chemicznym, ma większą trwałość.
- Optymalna temperatura dla akumulatora to ok. 20 st. C i wraz ze spadkiem o każde 10 st. C procesy te spowalniają o połowę. Spada też jego pojemność, ale tylko teoretyczna, bo w praktyce ten sam akumulator w temperaturze optymalnej szybko odzyska swoją pojemność nominalną – dodaje Dariusz Chochel.
Za wcześniejsze zaniedbanie akumulatora płacimy zimą
Jeśli więc w niskiej temperaturze procesy zwalniają, to w wysokiej przyspieszają. Co prawda jego pojemność nie spada i jest natychmiast gotowy do pracy, ale procesy chemiczne przyspieszają dwukrotnie ze wzrostem o każde 10 st. C. I to nie jest tak, że jeśli na dworze jest 35 st. C, to tyle jest pod maską. Tam może być znacznie więcej, przez nagrzewanie się blach wokół.
To niestety sprawia, że akumulator szybciej się niszczy, bo korodują kratki wewnątrz. Latem, gdy wydaje się, że nasz akumulator ma najlepsze warunki do pracy, starzeje się szybciej niż zimą i to przed okresem, kiedy nasz silnik będzie wymagał więcej energii, by go uruchomić.
Prawdziwe zużycie akumulatora następuje więc latem, a skutki widzimy właśnie zimą. Niskie temperatury jedynie obnażają jego słabość.
Wystarczy robić jedną rzecz, a akumulator będzie działał zimą
Według ekspertów idealnym rozwiązaniem byłoby wyjmowanie akumulatora z auta na czas upałów, kiedy akurat z niego nie korzystamy. Oczywiście takie działanie, choć możliwe, to wymaga dużego poświęcenia, a w niektórych przypadkach jest również skomplikowane. Ponadto w nowoczesnych autach mogłoby powodować problemy z elektroniką.
Pozostaje w zasadzie jedyny dobry sposób na jego zabezpieczenie — regularne ładowanie za pomocą prostownika. I nie chodzi bynajmniej o ładowanie go raz w roku przed okresem zimowym, bo wtedy może być już za późno. Taką szybką regenerację baterii, powinno się robić dwa, a niekiedy i trzy razy w roku. Wszystko zależy od tego, jak eksploatujemy i garażujemy auto.
Najgorszym scenariuszem jest sytuacja, gdy auto stoi bez przerwy na słońcu i używane jest sporadycznie, lub bardzo często, ale na krótkich dystansach. Wtedy warto go doładować trzy razy w roku, czyli jesienią, wiosną i latem. Najlepiej więc jak najszybciej znajdź czas i zregeneruj swój akumulator. Odwdzięczy się prawidłową i niezawodną pracą w najchłodniejsze dni.
Raz w roku można też podjechać do specjalistów i sprawdzić na testerze akumulatora, jaki jest jego stan. Dzięki temu dowiemy się, co "boli" naszą baterię i poznamy jego zdolności rozruchowe. W profesjonalnym warsztacie powinien znajdować się taki tester