Nakazuje to u nas art. 39 ust. 1 kodeksu drogowego, który mówi, że kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy. Istnieje od tej reguły kilka wyjątków. Nie muszą jeździć w pasach taksówkarze, policjanci, funkcjonariusze BOR, a także kobiety w zaawansowanej ciąży i chorzy przewożeni na wózkach lub na noszach. Szczególną kategorię stanowią dzieci.Zgodnie z art. 39 ust. 3 kodeksu drogowego dziecko przewozi się w pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym właściwym warunkom technicznym, jeżeli ze względu na wagę lub wzrost dziecka nie jest możliwe bezpośrednie wykorzystanie tych pasów. Nic więcej na ten temat nie ma w kodeksie, a więc należy rozumieć, że przewożenie dziecka dozwolone jest w najprzeróżniejszy sposób, oczywiście w foteliku lub na podwyższeniu.Wolno dziecko przewozić z przodu. Zdrowy rozsądek temu przeczy, ale jeśli mamy samochód rejestrowany po raz pierwszy przed 30 czerwca 1993 roku, od kiedy obowiązuje montowanie pasów na tylnych siedzeniach, lepiej jest posadzić pociechę obok siebie, ale przypiętą. Takie przewożenie będzie zgodne z prawem. Wbrew przepisom nie będzie także wiezienie dziecka na przednim siedzeniu, mimo iż mamy pasy bezpieczeństwa z tyłu. Tu oczywiście powinna działać wyobraźnia podpowiadająca, że fotel pasażera z przodu nie jest najlepszym miejscem dla dziecka.Podobnie sprawa ma się z przewożeniem niemowląt. Można je umieszczać na foteliku na przednim siedzeniu tyłem do kierunku jazdy. Należy jednak pamiętać, by zdeaktywować poduszkę powietrzną. Najbezpieczniej jest wozić dzieci z tyłu na środku kanapy, o ile ta ma trzeci pas (choćby biodrowy) do trzymania fotelika.Jacek Wróblewski
Warto pamiętać
Po pierwsze, bezpieczeństwo. Dlatego właśnie na całym świecie musimy jeździć w pasach bezpieczeństwa.