Tym bardziej że w towarzystwie dwóch aut od zawsze znanych jako sejfy na kołach (Octavia i BMW serii 3) zjawiły się też Nissan i Lexus. Oba w wersjach na rok 2000 otrzymały znakomite zabezpieczenia. Niemniej w tym miłym zaskoczeniu otrzymaliśmy też dwa bardzo niemiłe - jedno z najdroższych aut w klasie średniej, Audi A4 w ogromnie "napakowanym" wydaniu (2.8 quattro), stawiło czoło włamywaczom zaledwie przez osiem sekund, a niegdysiejszy lider, Vectra, poległ niemal natychmiast.
Wśród 8 reprezentantów klasy wyższej 5 samochodów okazało się świetnie zabezpieczonych. Zaimponowały fachowcom z MLS tym bardziej, że przed podjęciem próby włamania sprawdzili oni konstrukcję wszystkich blokad. I mimo wszystko nie zdołali otworzyć drzwi ani bagażników! Słabe były zabezpieczenia w pozostałych 3 pojazdach.
Podejście Fiata do tych kwestii w Alfie 166 przejawiło się identycznie jak w Punto, czyli brakiem blokad, Jaguar miał "deadlock", ale nieskuteczny, natomiast Mercedes najwyraźniej uważa, że za kwotę blisko 430 tys. zł nabywca nie powinien oczekiwać jeszcze skutecznych zamków.
Lexus zaprezentował się w klasie średniej naprawdę imponująco: auto, które zrobiło znakomite wrażenie na specjalistach motoryzacyjnych, zdołało zachwycić także "włamywaczy" z Market Lock and Safe, na wejściu zdobywając najwyższą pozycję w teście.
Ani metody tradycyjne, mechaniczne ("na listwę", "na drut"), ani wyrafinowane elektryczne czy elektroniczne nie zdołały przełamać fabrycznych "murów obronnych" Lexusa - i to mimo uprzedniego rozebrania tapicerki drzwiowej i badania przez ekspertów.
Mieli oni okazję obejrzenia tego modelu w zeszłym roku (poza naszym testem) i już wówczas uznali go za twardy orzech do zgryzienia, zaś model tegoroczny to twierdza przeciw złodziejom.Tylko brak widocznego z zewnątrz numeru VIN sprawił, że Octavia otrzymała drugą lokatę. Poza tym bowiem oceniona została na równi z opisanym na pierwszym miejscu Lexusem.
Dzięki przynależności do Grupy VW Octavia otrzymuje fabrycznie te same zabezpieczenia, co nawet najlepsze produkty tego koncernu.Według ekspertów z MLS do pełni szczęścia brakuje naprawdę niewiele, jako że Skoda stosuje nawet jeden z najlepszych patentów VW, "wysprzęglane" bębenki zamków.
Jest to urządzenie, w którym - po wsunięcia do zamka jakiegokolwiek przedmiotu innego niż oryginalny kluczyk - po prostu odłącza się bębenek. Obraca się on wówczas swobodnie, więc wszelkie łamaki są bezużyteczne.
BMW serii 3 tradycyjnie zdobywa miejsce w czołówce, i w tym roku także było jednym z czterech najlepszych reprezentantów klasy średniej. Konstruktorzy bawarskiego koncernu doskonale rozumieją konieczność przeprowadzania takich testów jak nasz, a także wyciągania z nich najdalej idących konsekwencji.
Jednym z przejawów takiego myślenia jest choćby "zahermetyzowanie" bagażnika i tylnej kanapy, przez co mała limuzyna BMW stała się niedostępna również od tyłu. Inny - szczególnie ważny w warunkach polskich - to zabezpieczenie układu elektrycznego przed ingerencją nie tylko za pomocą wkłucia, ale i pola elektromagnetycznego. W każdym razie w teście nie znaleźliśmy żadnego słabego punktu.
Japończycy doskonale odrobili zadanie domowe. W porównaniu z poprzednim modelem samochód jest o niebo lepiej zabezpieczony przed włamaniem; poza brakiem trawionego znakowania okien i widocznego z zewnątrz numeru VIN auto otrzymało wyłącznie plusy.
Ponieważ badaną wersją nadwoziową było kombi, nie do pomyślenia jest całkowite zabezpieczenie przestrzeni bagażowej, niemniej doskonale dopasowana roleta skrywała przed oczami potencjalnych złodziei wszystko to, czego widzieć nie powinni.
Wersje liftback i limuzyna są z pewnością bezpieczniejsze.Na tym tle niezrozumiałe są wyniki Micry i przede wszystkim Almery, która jest przecież jeszcze nowszym modelem niż Primera.
Wynik 1:42.01 stanowi sumę kilku prób, które podejmowali eksperci. Po zakończeniu testu autorytatywnie oświadczyli, że mimo obecności "deadlocku" są w stanie wejść do auta w ciągu kilku, kilkunastu sekund.
Jedynym powodem przedłużania się całej operacji włamania był opór stawiany przez transponder, ale znaleźli na to sposób. Ford mógłby się bardziej przyłożyć do zabezpieczania auta. Jeszcze dwa lata temu właśnie Fordy były najlepiej chronionymi autami. Dziś pozostałością dawnej świetności jest tylko przemyślny system kodowania radia.
Zdejmowany panel można dopasować do innego odbiornika, ale i tak nie będzie on działać. A schowek na rękawiczki wciąż nie jest zamykany.W zeszłym roku Honda zajęła w naszym teście ostatnie miejsce. Koncern wyraźnie wziął sobie do serca tę porażkę i zdecydowanie utrudnił włamanie do swego bestsellera.
Wzmocniono zamki i wprowadzono "deadlock", co w zasadzie wyczerpywało nasze wymagania. Jednakże jeden z naszych "złoczyńców" oszukał zamek w bagażniku i wymusił na centralnym zamku otwarcie blokad.
Poza tym po stronie wad zanotowano tylko brak wytrawionego znakowania szyb i zastosowanie standardowej wielkości radia, które po prostu pozostawiono bez zabezpieczenia. Na szczęście Honda szybko reaguje na takie sygnały, więc klienci tej fimy powinni wkrótce zauważyć poprawę.
Ogromna luka w kratkach naszej listy kontrolnej sama w sobie wystarczyłaby do przeniesienia Laguny na sam koniec klasyfikacji. Zamontowanie alarmu, immobilisera i blokad śrub kół to zdecydowanie za mało, by konkurować w tej klasie.
"Wejście do Laguny było aż zbyt proste" - oświadczył ekspert. Według niego odrobina praktycznych ćwiczeń zaowocowałaby skróceniem czasu włamania do jednej czwartej czasu początkowego. Także bagażnik nie jest zabezpieczony, a tylna kanapa nie ma blokady, więc kufer stanowi wręcz modelowy przykład swobodnego przejścia przez cały samochód.
Gdybyż Laguna miała choć "deadlock"! A tak jedynym prawdziwym zabezpieczeniem jest bardzo głośny alarm.Przyzwyczailiśmy się już do tego, że niemal wszystkie samochody Grupy VW spisują się znakomicie w takich testach, szczególnie zaś szlachetne produkty firmy Audi.
Niestety, nawet w tak drogiej wersji jak testowana, Audi A4 odstaje od tej reguły. Do wejścia do wnętrza tego wspaniałego auta wystarczył wygięty kawałek drutu, bo A4 nie posiada "deadlocku".
Ponieważ rok temu dokładnie takie samo zaskoczenie zafundowało nam Audi A3, byliśmy zaszokowani brakiem reakcji konstruktorów. Ponieważ zaś poza tą blokadą Audi ma niemal wszelkie możliwe zabezpieczenia (zamykany schowek, blokowana zamkiem tylna kanapa czy radio zaprojektowane specjalnie do tego modelu), cała rzecz jest niezrozumiała.
Jeszcze nie tak dawno właśnie Vectra stanowiła wzorzec zabezpieczania samochodu przed włamaniem, jako jeden z pierwszych samochodów była wyposażona w system "deadlock". I nadal go posiada, ale nie zmieniony od początku produkcji auta, co dało w efekcie przerażająco szybkie - i całkowicie bezbolesne - włamanie się ekspertów do jej wnętrza.
Tym większe było ich zaskoczenie, że model ten ma kluczyki z wewnętrznym frezowaniem, co w przypadku innych aut oznaczało niemożność oszukania zamków. Okazało się, że złodziejski "patent", który nie działał w innych Vauxhallach (Oplach), w Vectrze odniósł natychmiastowy skutek.
To auto ma jedną wadę w zabezpieczeniach, ale to już wystarczy.Ten model BMW zdobył na całym świecie więcej nagród i wyróżnień niż jakiekolwiek inne auto na świecie. Teraz, po naszym teście, może jeszcze do długiej listy swych triumfów dopisać najwyższą ocenę testową, jaką kiedykolwiek wystawili eksperci MLS.
"System zabezpieczenia przeciwkradzieżowego BMW jest po prostu zbyt dobry dla złodziei" - oświadczył jeden z ekspertów po drugim nieudanym podejściu i drugim badaniu rozebranego do blachy auta.
Nie należy się więc dziwić, że kierowcy BMW serii 5 narażeni są na napady. Specjaliści MLS, którzy teoretycznie potrafią poradzić sobie z każdym zamkiem, oświadczyli autorytatywnie, że kradzież tego auta metodami włamaniowymi jest właściwie niemożliwa.Już jazda Saabem stanowi wielką przyjemność, ale jeszcze większą radość sprawiło nam to "dziecko" szwedzkiego odłamu koncernu General Motors swym poziomem zabezpieczenia przeciwkradzieżowego.
Auto nie tylko spełniło wszystkie wymogi naszej listy kontrolnej, o wiele istotniejsze było tu to, czego nie widać. A jest tego sporo: zamki są przemyślnie zabezpieczone, także przed metodami brutalnymi, system elektryczny jest zintegrowany i chroniony tak, by niemożliwe było wykorzystanie metod high-tech. Taaak, 9-5 to auto, w którym drogie kije golfowe bezpiecznie można schować do bagażnika; będą tam nadal, kiedy wrócimy.
Podobnie jest z radiem, które zintegrowano w desce rozdzielczej.Mimo stosunkowo długiej obecności na rynku, ten model Audi wciąż stanowi bardzo trudny orzech do zgryzienia dla złodziei, a to dlatego, że system zabezpieczający jego zamki i wnętrze rozwijano wraz z upływem czasu i zmianami technologicznymi.
Duży system stereo został specjalnie zaprojektowany do tego modelu, kradzież nie jest więc opłacalna, jako że można go zamontować tylko w aucie fabrycznie do tego przystosowanym. Samochód ma tylko jedną dziurkę od klucza w drzwiach kierowcy, co ogranicza możliwości dostępu złodziejom. Tylna kanapa jest blokowana kluczykiem, który sam w sobie jest małym dziełem sztuki w dziedzinie zabezpieczeń przeciwkradzieżowych.
Kombi są samochodami, których bagażników nie da się zabezpieczyć, bo przecież można do nich wejść po wybiciu szyby. Ale to było do przewidzenia. Poza tym jednak nowiutkie Volvo stanowi kontynuację dokonań firmy w dziedzinie zabezpieczeń.
Wszystko jest chronione, "deadlock" ma oddzielną funkcję całkowitego odłączania klapy bagażnika, a zamki i cięgła w drzwiach obudowano tak, że żadne narzędzie, jakie można by wymyślić, nie jest w stanie umożliwić obejścia bębenka zamka. Nasi eksperci zauważyli, jak wiele uwagi firma poświęciła chronieniu instalacji elektrycznej przed ingerencją "na wpięcie" lub polem elektromagnetycznym.
Budowa i rzeźba kluczyka wykluczają natomiast oszukanie zamka.Już w zeszłorocznej edycji testu Rover 75 zrobił na ekspertach bardzo dobre wrażenie, spodziewaliśmy się więc podobnego wyniku teraz. Nie zawiedliśmy się. Kilka tygodni wcześniej model ten był badany przez MLS i wówczas okazało się, że auto jest świetnie zabezpieczone, ale skutecznie zadziałała zupełnie nowa metoda high-tech, umożliwiająca aktywację centralnego zamka.
Teraz i ona okazała się bezużyteczna. Podejrzenie o oszustwo nie potwierdziło się. W ciągu dosłownie półtora miesiąca Rover zdołał opracować i wdrożyć do produkcji zabezpieczenie, które właściwie całkowicie chroni wnętrze pojazdu przed złodziejami.
Wielkie brawa za to, choć schowek wciąż nie ma zamka, a szyby nie są oznakowane.Szczególnie na tle tej błyskawicznej reakcji Rovera szokujący był wynik badania tego niewiarygodnie drogiego modelu Mercedesa. W 12 miesięcy po ostatniej kompromitacji stuttgarcka firma nie zrobiła nic, by poprawić sytuację.
Nadal więc do wartego ponad 430 tysięcy złotych auta jest w stanie dostać się każdy, kto wykaże się uporem. Nie ma tu systemu "deadlock", który znajdziemy w najmniejszym VW Lupo! Takie zabezpieczenie kosztuje przecież dosłownie grosze w porównaniu z astronomiczną ceną każdego Mercedesa, a co dopiero w wersji przygotowywanej przez AMG!
Żeby było jeszcze śmieszniej, reagujący z opóźnieniem fabryczny alarm można odłączyć po wejściu do wnętrza.Kolejny nowy samochód w teście i kolejne rozczarowanie. Jedna z najbardziej utytułowanych i szlachetnych firm na świecie pełnymi garściami czerpie z magazynu części zamiennych firmy matki, Forda.
W efekcie jest jednym z najłatwiejszych do spenetrowania samochodów w całym teście, i to mimo wypełnienia "ptaszkami" prawie wszystkich rubryk naszej listy kontrolnej. Dla specjalisty auto to jest bardzo łatwą zdobyczą, co stanowi złą wróżbę, jeśli się weźmie pod uwagę emocje, jakie wywołuje Jaguar S-Type w miłośnikach motoryzacji.
Tylko zabezpieczenie bagażnika spodobało się fachowcom - złożyć tylną kanapę można tylko po odblokowaniu od strony kufra.Alfa Romeo 166 jest bez wątpienia pięknym samochodem, ale podoba się nie tylko nam, także złodzieje są tym autem zainteresowani.
I to jest ogromny problem, jeśli się weźmie pod uwagę czas, jakiego potrzebowali specjaliści na włamanie się do jego wnętrza.Jako jeden z dwóch zaledwie samochodów Alfa ma w tej części testu znakowane szyby - ale to nie znakowanie szyb stanowi o chronieniu auta przed złodziejami.
A ta piękna limuzyna nie ma żadnego systemu ochrony zamków, który przecież w porównaniu z ceną całego samochodu jest naprawdę małym wydatkiem. Tylko bagażnik jest w miarę bezpieczny, bo sam zamek jest dość odporny, a tylna kanapa się nie składa.