• W większości przypadków zmieszanie podobnych płynów różnych marek nie powoduje żadnych gwałtownych problemów
  • Niektórych płynów samochodowych nie powinno się jednak mieszać ze względu na długofalowe konsekwencje

Większość płynów eksploatacyjnych w aucie to substancje wielosezonowe: i olej silnikowy, i olej w skrzyni biegów, i płyn chłodniczy to substancje, które wymienia się co określony czas albo po jakimś przebiegu bez względu nas porę roku. Poza wymianą płynów, która wypada co rok, dwa, a w niektórych przypadkach co pięć lat, trzeba regularnie kontrolować ich poziom. Zima nam się zazwyczaj nie chce, warunki są niesprzyjające. Wiosną otwieramy maskę, sprawdzamy płyny i okazuje się, że trzeba dolać. I wtedy pojawia się wątpliwość: dolać, ale czego?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zimowy i letni płyn do spryskiwacza. Mieszaj śmiało!

Płyn do spryskiwaczy Foto: Auto Świat
Płyn do spryskiwaczy

Płyny do spryskiwaczy można mieszać – nie tylko płyny różnych marek, lecz także płyny zimowe z letnimi – w dowolnych proporcjach. Bez znaczenia są kolory mieszanych płynów — niebieski można zmieszać z żółtym albo np. zielonym. Na marginesie: w ostatnich latach producenci płynów coraz częściej produkują niebarwione płyny do spryskiwacza, które są sprzedawane w barwionych butelkach, żeby klienci nie mieli poczucia, że kupują wodę. Rezygnacja z barwienia płynów to słuszna koncepcja – w ten sposób maleje ryzyko pozostawienia przez płyn plam na jasnym lakierze samochodu.

A co, jeśli mamy duży zapas płynu zimowego — może warto go używać latem? To akurat nie jest najlepszy pomysł – choć nie ma sensu wylewać zimowego płynu do spryskiwacza ze zbiorniczka w aucie, najlepiej go po prostu stopniowo rozcieńczać letnim, to ze skuteczności płynu zimowego latem nie będziemy zadowoleni. To dlatego, że zimowy płyn zawiera dużo alkoholu, który chroni go przed zamarzaniem, ale mało rozpuszczalników organicznych ułatwiających usuwanie ze szkła np. resztek owadów i innych typowych dla okresu letniego zabrudzeń.

Płyn do chłodnic: lepiej nie mieszać!

Kontrolka niskiego poziomu płynu chłodzącego Foto: gdainti / Shutterstock
Kontrolka niskiego poziomu płynu chłodzącego

Gorzej jest z płynem do chłodnic. W razie ubytku płynu najbezpieczniej jest dolać dokładnie takiego samego płynu – tego samego rodzaju, tego samego producenta. Kolor nie jest jednak wyznacznikiem rodzaju płynu, a zatem jeśli mamy w zbiorniczku płyn różowy (i tylko tyle o nim wiemy) to dolanie innego różowego płynu do chłodnic nie gwarantuje, że będą to takie same płyny. Tymczasem zmieszanie ze sobą dwóch różnych płynów zawierających różne rodzaje inhibitorów korozji zwykle powoduje wzajemną neutralizację, a przynajmniej osłabienie działania tych substancji. Od razu nic się nie stanie, ale np. po dwóch latach stan układu chłodzenia, w którym krąży mieszanka różnych płynów, może znacząco się pogorszyć. To już lepiej niewielkie ubytki płynu uzupełniać wodą demineralizowaną. Jeśli ubytek jest duży, najlepiej zdiagnozować nieszczelność, naprawić ją, stary płyn spuścić, układ przepłukać starannie wodą i napełnić nowym płynem. To nie żarty! Mieszanka płynów, które się "nie lubią", może być przyczyną np. blokowania się elektrozaworów czy termostatu w układzie.

Kontrola płynu w chłodnicy Foto: Auto Świat
Kontrola płynu w chłodnicy

Rada: kontrolując poziom płynu chłodniczego, warto zwrócić uwagę na jego stan: powinien być klarowny, czysty, bez domieszek oleju, niespieniony. Zawartość w płynie chłodniczym emulsji oleju albo wyraźnie widoczne zanieczyszczenie sugeruje poważną usterkę silnika albo jego osprzętu.

Olej: mieszaj, ale rozsądnie!

Dolewka oleju silnikowego Foto: auto świat / Auto Świat
Dolewka oleju silnikowego

Oleje silnikowe różnych marek, a nawet nieznacznie różniące się specyfikacją, można mieszać, przynajmniej doraźnie na zasadzie: "lepszy jakikolwiek olej niż żaden". Na tej zasadzie dolewka oleju syntetycznego do półsyntetycznego, a nawet mineralnego, nie zaszkodzi. Optymalną sytuacją jest jednak wykorzystywanie na dolewki oleju o właściwej dla danego zastosowania specyfikacji. Marka oleju ma znaczenie drugorzędne. Duża dolewka oleju o przypadkowej specyfikacji oznacza, że cały olej przy najbliższej okazji należy wymienić na nowy.

Ubywa płynu hamulcowego? Lepiej odwiedzić warsztat!

Dolewkę płynu hamulcowego lepiej powierzyć fachowcom. Dolanie płynu jest łatwe, niemniej zazwyczaj nie rozwiązuje problemu. Foto: Auto Bild Klassik / Auto Bild
Dolewkę płynu hamulcowego lepiej powierzyć fachowcom. Dolanie płynu jest łatwe, niemniej zazwyczaj nie rozwiązuje problemu.

Niewielki spadek poziomu płynu hamulcowego w zbiorniczku może być spowodowany zużyciem okładzin hamulcowych. Klocki (czy też szczęki) w miarę zużycia przybliżają się do tarcz (lub bębnów), robiąc w układzie dodatkową przestrzeń dla płynu. Tak może być, ale... nie ma pewności. Poza wszystkim, gdyby nawet układ był szczelny, spadek poziomu płynu świadczy o zaniedbaniu i należy potraktować to, jak wezwanie do wizyty w warsztacie. To samo dotyczy innych płynów hydraulicznych (np. od wspomagania kierownicy): o ile niewielki ubytek płynu w chłodnicy to rzecz naturalna, to ubytek oleju hydraulicznego jest zawsze podejrzany i sugeruje usterkę. Lepiej udać się do warsztatu, zanim problem zrobi się naprawdę poważny.