Nowy akumulator, który ma – zgodnie z opisem – 60 Ah pojemności, o tej porze roku w chwili porannego uruchamiania silnika auta zaparkowanego na zewnątrz dysponuje pojemnością najwyżej 45-48 Ah. To proste: w temperaturze ok. 0°C pojemność baterii spada do 80 proc. wartości nominalnej. Im zimniej, tym gorzej: przy -25°C bateria ma najwyżej 60 proc. pierwotnej pojemności i to tylko w wypadku, gdy jest w pełni sprawna, niezużyta i nieuszkodzona. Jeżeli w przeszłości rozładowywaliśmy akumulator do zera, a potem odpalaliśmy samochód z kabli, jego sprawność na pewno jest ograniczona.
Niska temperatura utrudnia pracę akumulatora, nie tylko ograniczając jego pojemność. Im chłodniej, tym bardziej wzrasta lepkość oleju w silniku, a więc i opory, jakie musi pokonać rozrusznik. Gdy robi się naprawdę zimno, akumulator, który ma do pokonania zwiększone opory, mając jednocześnie ograniczoną pojemność, często okazuje się za słaby. W niskiej temperaturze dochodzi do jeszcze jednego ciekawego zjawiska związanego z akumulatorem: im bateria jest bardziej wyładowana, tym większe prawdopodobieństwo, że zamarznie w niej elektrolit. Jego gęstość przy pełnym naładowaniu (w temperaturze 25°C) to 1,28 kg/l. Wówczas zamarza dopiero w temperaturze -68°C. Gdy gęstość elektrolitu z powodu wyładowania baterii spada do 1,20 kg/l, zamarznie on przy -26°C. Elektrolit o gęstości odpowiednio 1,15 kg/l i 1,10 kg/l zamarza przy -15 i -9°C. Efekt zamarznięcia elektrolitu jest zawsze ten sam: zniszczenie akumulatora. To jednak może się nie wydarzyć, jeśli odpowiednio o niego zadbamy.
Chroń baterię przed rozładowaniem, ładuj powoli. Po pierwsze, akumulator musi być zabezpieczony przed niepotrzebnym upływem prądu. Ten zaś ucieka, najczęściej dlatego że na pokładzie samochodu jest sporo urządzeń, które pobierają prąd, pomimo iż są wyłączone. Co to za urządzenia? Głównie elektronika: autoalarm, radio, sterowniki. Oznacza to, że po zamknięciu samochodu moduł alarmu i inne sprzęty pobierają prąd do podtrzymania pamięci, zasilania czujników itp. Im większy upływ prądu – tym gorzej dla akumulatora. W praktyce bardzo rozbudowane autoalarmy mają tak duży pobór prądu, że powoduje to całkowite wyładowanie baterii po kilku dniach nieużywania samochodu.
Dużych szkód można narobić, pozostawiając włączoną na noc nawet małą żarówkę – np. podświetlenia bagażnika czy wnętrza. Niedomknięcie drzwi czy klapy w warunkach zimowych oznacza wyładowanie baterii i konieczność odpalania auta za pomocą kabli. Z tym wiąże się kolejny problem: akumulator lubi być ładowany powoli. Jeśli podłączymy go do drugiego auta, ładowanie będzie ekstremalnie szybkie. Wie o tym każdy, kto próbował choć raz uruchomić samochód za pomocą kiepskich kabli rozruchowych. Po kilkudziesięciu sekundach pracy słabe kable po prostu roztapiają się – tak duży prąd płynie w przewodach. Może to być nawet ponad 100-150 A, podczas gdy prąd najbardziej przyjazny dla akumulatora to ok. 5A – czyli 20-30 razy mniej!
strona 2
Aby zimą uniknąć problemów z uruchamianiem samochodu, trzeba mieć akumulator dobrze dopasowany do auta.
Obowiązuje zasada: im więcej elektroniki i elektryki w aucie, tym lepszy akumulator. Prawie każdy renomowany producent oferuje kilka modeli akumulatorów: o podstawowych parametrach, do aut o większym zapotrzebowaniu na prąd i do samochodów luksusowych wyposażonych w szczególnie dużo odbiorników elektrycznych oraz alternator o dużej wydajności – akumulator musi dobrze znosić nie tylko częste rozładowania, lecz także ładowania dużym prądem. Nowością są akumulatory wykonane w technologii AGM o 3-, 4-krotnie wydłużonej trwałości (w porównaniu z dobrymi standardowymi akumulatorami) przeznaczone do samochodów z systemem start-stop. Zwykły akumulator w takim aucie odmówiłby posłuszeństwa po kilku tygodniach pracy. Właściwa bateria wytrzyma – w dobrych warunkach – co najmniej 3 lata. Jeśli alternator samochodu np. źle ładuje lub rozładowuje akumulator, można założyć, żebateria wytrzyma nie dłużej niż jeden sezon.
Rozruch w trudnych warunkach - Wiesz, że akumulator w Twoim aucie rano z trudnością napędza rozrusznik? Pogoda jest wyjątkowo mroźna? Uważaj – postępując nieostrożnie, wyładujesz akumulator, a nie odpalisz silnika! Oto triki skutecze i mniej skuteczne:
1. Włącz na chwilę mały odbiornik prądu – np. oświetlenie wnętrza. To powoduje pobudzenie procesów elektrochemicznych w akumulatorze. Nie należy jednak traktować tego jako niezawodnego sposobu uruchomienia auta – akumulator skrajnie wyładowany lub zużyty może paść z powodu niewielkiego, ale nadmiernego obciążenia.
2. Przed włączeniem rozrusznika wciśnij sprzęgło, aby rozrusznik nie musiał poruszać jeszcze jednym układem. To pomaga!
3. Jeśli masz silnik Diesla, poczekaj, aż świece żarowe skończą się nagrzewać. W starszych autach może być pomocne dwukrotne ich rozgrzanie, jednak ryzykujesz przepalenie świec.
4. Uruchom silnik, pamiętając, że długie kręcenie rozrusznikiem na mrozie jest zabójcze dla baterii. Trzeba wyczuć odpowiedni moment: dać szansę silnikowi, aby jednak odpalił, ale nie zepsuć baterii ani rozrusznika, któremu też ciężko.
strona 3
Co robić, gdy wyładuje się akumulator?
1.Odpalanie za pomocą kabli - Postaraj się o kable rozruchowe – grube i solidne, przy czym nie chodzi o grubość izolacji, a o ilość miedzi użytej do ich produkcji. Następnie podjedź sprawnym samochodem do auta, które wymaga pomocy, w taki sposób, by za pomocą kabli dało się połączyć ich akumulatory. Nie wyłączając silnika sprawnego pojazdu, połącz dodatni biegun sprawnej baterii z dodatnim biegunem pustej. Teraz czarny kabel podłącz do ujemnego bieguna sprawnej baterii, a jego drugi koniec albo do ujemnego bieguna rozładowanej baterii (to gorsza, mniej bezpieczna opcja) lub do metalowego, niemalowanego elementu niesprawnego auta – np. z łapą silnika. Teraz akumulator biorcy ładuje się w szybkim tempie.
Nie odpalajmy auta z rozładowaną baterią od razu. Poczekajmy 2-3 minuty. Udało się? To dobrze. Teraz odłącz przewody, zaczynając od kabla masowego, uważając przy tym, aby nie zrobić zwarcia. Po kilkunastu minutach jazdy bateria jest w stanie uruchomić silnik bez pomocy z zewnątrz. Akumulator ładuje się w błyskawicznym tempie – zarówno przed uruchomieniem silnika, jak i potem, gdy auta są rozłączone, a nasz alternator pracuje z pełną mocą. Takie ładowanie jest jednak przeciwieństwem zalecanej metody ładowania – czyli powolnego, małym prądem. Powoduje ono przyspieszone zużycie akumulatora.
2. Powolne ładowanie baterii - Musimy postarać się o prostownik, czyli ładowarkę do akumulatora. Teraz mamy dwie możliwości: podłączyć ją bezpośrednio do akumulatora zamontowanego w aucie bez odpinania go od instalacji lub odłączyć go i dopiero rozpocząć ładowanie. Opcja pierwsza jest wygodna, bo nasze radio nie zgubi zapamiętanych stacji radiowych, nie będzie wymagało wpisania kodu itp. Jest jednak ryzyko, że automatyka naszej ładowarki nie będzie działać poprawnie, ponieważ urządzenia elektroniczne samochodu, nawet gdy wyłączone, pobierają prąd. Ryzykujemy, że z powodu podwyższonego napięcia elektronika samochodu ulegnie uszkodzeniu. Ryzyko nie jest duże, ale jest. Jeśli decydujemy się na odpięcie akumulatora, pamiętajmy, aby wcześniej przypomnieć sobie kod do radia i innych urządzeń, które mogą się o niego upomnieć po ponownym podłączeniu zasilania.
Uwaga: zostawiając akumulator podłączony do ładowarki, odkręćmy korki lub zdejmijmy klapkę zasłaniającą dostęp do cel baterii, jeśli to możliwe (jeśli nie ma takiej opcji, to znaczy, że bateria ma system odpowiatrzający). Upewnijmy się, czy poziom elektrolitu jest poprawny, a jeśli widać wystające płyty akumulatora, dolejmy wody destylowanej. Ładując akumulator prądem o małym natężeniu, przedłużamy jego żywotność.
Jak dbać o akumulator?
1.Nie dopuszczaj do pełnego rozładowania akumulatora.
2.Jeśli doszło do rozładowania, jak najszybciej podłącz baterię do ładowarki.
3.Zaciski akumulatora muszą być czyste. Można je oczyścić specjalną szczotką, dowolną szczotką drucianą lub choćby papierem ściernym.
4.Klemy i zaciski baterii powinny być zabezpieczone przed utlenieniem za pomocą np. wazeliny technicznej.
5.Jeśli akumulator rozładowuje się po krótkim postoju auta, warto zmierzyć za pomocą multimetru upływ prądu na postoju. Wymiana lub wymontowanie autoalarmu mogą być konieczne. Opcjonalnie można też, zostawiając auto na dłużej, odłączać akumulator.
6.Przyczyną niedoładowania baterii może być też słabe ładowanie. Warto sprawdzić napięcie ładowania i w razie potrzeby wymienić regulator napięcia lub szczotki alternatora.
7.Jeśli jeździsz głównie na krótkich trasach, warto co jakiś czas doładować baterię.
8.Za pomocą prostego przyrządu można łatwo sprawdzić gęstość elektrolitu (prawidłowa wartość – 1,28 kg/l). W ten sposób określamy stopień naładowania baterii. Im mniejsza gęstość, tym bardziej wyładowany akumulator. Przy okazji, pobierając odrobinę elektrolitu pipetą, zwróćmy uwagę, czy jest przezroczysty. Jeśli będzie brązowy i mętny, oznacza to, że akumulator zużył się (nastąpił tzw. opad masy czynnej).