Długa nazwa i duży produkt: Goclever Drive Mirror Safego Full HD, czyli zaawansowane lusterko samochodowe za niecałe 180 zł. Zawiera w sobie niewielki akumulator 300 mAh, wideorejestrator z przednią kamerą oraz dodatkową kamerę cofania. W lusterko wbudowano nawet wyświetlacz 4,3”, czyli o takiej przekątnej, jaką jeszcze do niedawna stosowano w większości przenośnych nawigacji samochodowych.
Montaż urządzenia jest dość prosty. Przy użyciu dwóch gumowych zapinek sprzęt mocuje się na dotychczas używanym lusterku. Trzeba tylko pamiętać, żeby produkt dopasować tak, by nie zasłaniał pola widzenia wbudowanej kamery. Tę wyposażono w dodatkową regulację, dzięki czemu bez większych problemów uzyskamy optymalne pole widzenia. W dość prosty sposób podłączymy także kamerę do zasilania. Przewód zasilający zakończono wtykiem do gniazda zapalniczki, wystarczy więc tylko wykorzystać wolne gniazdo w kabinie.
W komplecie z lusterkiem otrzymujemy dodatkową kamerę cofania z bardzo długim kablem. Jest na tyle długi, że nawet podczas próby montażu w testowym kombi został nam spory zapas. Niestety, żeby solidnie przymocować kamerę, trzeba było wiercić otwory w klapie, dlatego zrezygnowaliśmy z montażu.
Producent chwali się, że lusterko wyposażono w powłokę antyrefleksyjną. Działa ona dość dobrze nawet wówczas, gdy za nami podąża samochód z fatalnie ustawionymi chińskimi ksenonami. Niestety, charakterystyczna niebieska powłoka wyraźnie ogranicza też widoczność. W porównaniu ze standardowym lusterkiem Goclever wypadł wyraźnie słabiej.
W trakcie nocnej jazdy lepiej ręcznie wyłączyć ekran (trzeba to zrobić poprzez menu ustawień), który wręcz oślepia kierowcę. Dziwi, że tryb nocny (ekran w lusterku wyłącza się po kilkunastu sekundach) nie jest domyślnie włączony. Zaskakuje także, że fabrycznie ustawiona jest najniższa rozdzielczość wykonywanych zdjęć.
Słabo wypadły także nagrania. O ile jakość zdjęć (kamera 5 MP) jest jeszcze akceptowalna na postoju, o tyle fotografie wykonane w trakcie jazdy są rozmazane na tyle, że ustalenie numeru rejestracyjnego graniczy z cudem. Słaba jest także jakość nagrań wideo. Nietrudno o wrażenie, że lepsze filmy uzyskamy z taniego wideorejestratora za 100 zł niż z lusterka Goclever.
Produkt trudno komukolwiek polecić. Nie sprawdza się jako wideorejestrator ani jako kamera do robienia zdjęć. Jedyny pożytek jest z funkcji kamery cofania. Tyle że to za mało, żeby zarekomendować produkt o tak skromnych parametrach technicznych.