- Baterie rzadko padają bez ostrzeżenia. Jeśli bateria była całkiem rozładowana lub została wyjęta na dłużej, pilot może wymagać zsynchronizowania z autem
- Na rynku są różne typy kluczyków-pilotów, które często znacząco różnią się sposobem otwierania obudowy. Zamiast próbować na siłę, lepiej poszukać, np. w internecie, odpowiedniej instrukcji
- Wymiana baterii niepotrzebna? W nowych modelach pojawiają się już piloty z akumulatorami ładowanymi indukcyjnie w czasie jazdy
Głucha cisza! Po prostu nic – nie migają światła, nie słychać piknięcia, zamek centralny pozostaje zamknięty, auto najzwyczajniej w świecie nie reaguje na naciśnięcie przycisku pilota. Bardzo często przyczyna tego, że nie da się normalnie otworzyć drzwi, jest błaha – rozładowana bateria w pilocie. Oczywiście, zwykle nie dzieje się to bez ostrzeżenia.
W starszych modelach objawem zbliżających się kłopotów może być migająca dioda, w nowszych często wyświetlacz komputera pokładowego auta informuje z pewnym wyprzedzeniem o tym, że w baterii kończy się prąd. Takich sygnałów ostrzegawczych nie należy ignorować, mimo że w przypadku niemal wszystkich aut przewidziano proste procedury awaryjnego dostępu i uruchamiania silnika w przypadku, kiedy bateria całkiem już padnie. Problem polega na tym, że rozładowana bateria może wylać, co kończy się tym, że pilota trzeba wymienić (koszt to często nawet ponad 1000 zł) lub w najlepszym razie oddać go do naprawy.
Dobra wiadomość jest taka, że z wymianą baterii nie trzeba wcale jechać do serwisu, bo przy odrobinie zdolności manualnych da się to zrobić samemu. Z dostępnością baterii też nie ma problemu – w większości pilotów są stosowane baterie litowo-manganowe w standardowych rozmiarach, które można kupić w każdym sklepie RTV-AGD, na stacjach benzynowych, a nawet w wielu kioskach, dyskontach spożywczych itp. Jeśli nie macie ochoty robić tego samodzielnie ani wybierać się do warsztatu, możecie skorzystać z usług oferowanych przez punkty "szybkich usług", dorabiania kluczy i wymian baterii w zegarkach, funkcjonujące m.in. w większości galerii handlowych.
W przypadku wielu modeli aut informację o tym, jak otworzyć obudowę pilota i jaką kupić baterię na wymianę, można znaleźć w instrukcji obsługi pojazdu. Jeśli ich tam nie ma, to przed samodzielnymi próbami rozbiórki pilota lepiej poszukać instrukcji np. na forach internetowych lub odpowiedniego filmu instruktażowego, np. w serwisie YouTube. Kolejna rada: nie wyciągajcie baterii po to, żeby zabrać ją do sklepu na wzór – lepiej zrobić jej zdjęcie albo spisać umieszczone na niej oznaczenia. Pilot pozbawiony zasilania na dłużej straci zapisane w nim dane i konieczne może być jego ponowne "przyuczenie" do auta. To też nic strasznego i zwykle da się to zrobić samodzielnie!
Poza markowymi bateriami na rynku są też dostępne ogniwa o bardzo niskiej jakości. Czasem komplet kilkunastu czy kilkudziesięciu baterii kosztuje tyle, co jedna markowa. Niektóre działają przyzwoicie, ale nie brakuje też takich, które pod względem trwałości i wydajności odstają od wyrobów uznanych firm. Pilot do samochodu to znacznie droższe urządzenie od kieszonkowej latarki czy zabawki dla dziecka – nie warto do niego wkładać baterii, która przestanie działać po kilku tygodniach albo bez ostrzeżenia wyleje.
Niesprawny pilot: co dalej?
Co robić, jeśli mimo wszelkich ostrzeżeń doprowadzicie do tego, że bateria w pilocie całkiem się rozładuje? Bez paniki! Drzwi można przecież otworzyć kluczykiem. Nawet jeśli macie samochód z systemem dostępu bezkluczykowego (keyless go), to i tak wewnątrz karty lub breloczka znajduje się grot do awaryjnego otwierania drzwi. Nie ma w nich otworu na kluczyk? To tylko pozory – jest, tyle że ukryty. Żeby się do niego dostać, trzeba zdjąć zaślepkę przy klamce. Ale uwaga! W autach, które mają już kilka lat i nikt nigdy nie otwierał w nich zamka kluczykiem, mechanizm może być skorodowany i niesprawny – trzeba więc czasem profilaktycznie zdjąć zaślepkę, wpuścić do zamka kilka kropel oleju konserwacyjnego i rozruszać go kluczykiem.
Warto wiedzieć, że bateria w fabrycznym pilocie nie jest niezbędna do uruchomienia silnika. W autach z systemem bezkluczykowym, w których uruchamia się go za pomocą przycisku, może się jednak okazać, że pilota trzeba wtedy przyłożyć do miejsca, w którym znajduje się tzw. pętla współpracująca z transponderem odblokowującym immobilizer. Może to być np. gniazdo na kartę-kluczyk, w wielu autach pilota należy zbliżyć do przycisku "start" albo dotknąć nim miejsca na kolumnie kierownicy oznaczonego piktogramem kluczyka. W niektórych modelach "punkt kontaktowy" ukryto np. pod uchwytem na napoje, w konsoli środkowej albo wewnątrz schowka. Rozwiązań jest tak wiele, że bez instrukcji obsługi znalezienie właściwego miejsca może być trudne.
Zepsuty pilot? Prawdopodobnie można go naprawić
Samochodowe piloty i kluczyki mają trudne życie: są narażone na upadki, drgania, wilgoć, wysokie i niskie temperatury. Jeśli wymiana baterii nie przynosi oczekiwanego efektu, konieczna może okazać się naprawa. Odtworzyć można niemal wszystko: do popularnych modeli da się dokupić nowe obudowy, gumki, mikrostyki, podzespoły elektroniczne. Ceny usług są zróżnicowane, np. naprawa znanej z delikatności karty-pilota do Renault Laguny kosztuje zwykle od 30 do 200 zł, odtworzenie psującego się też często kluczyka-pilota (tzw. rybki) do Mercedesów to wydatek rzędu 200-600 zł.
Naszym zdaniem
Czasem pilot przestaje działać, mimo że jest sprawny i ma naładowaną baterię. W wielu autach wystarczy np. kilkadziesiąt razy nacisnąć jego przycisk, kiedy nadajnik znajduje się daleko od pojazdu. Naprawa jest prosta: wystarczy na nowo zsynchronizować pilota z autem.
Galeria zdjęć
Poniżej pokazujemy, jak wymienia się baterię w pilocie-kluczyku stosowanym w wielu aktualnych modelach z koncernu VW, m.in. w Skodach, Volkswagenach i Seatach. Da się to zrobić bez użycia narzędzi, ale wygodniej jest pomóc sobie np. płaskim śrubokrętem. Uwaga! W innych autach procedura może być zupełnie inna – np. w starszych pojazdach z tego samego koncernu obudowę pilota trzeba było najpierw „rozsunąć” wzdłuż, a dopiero później otworzyć klapkę baterii. W pilotach do aut z systemem bezkluczykowym z reguły najpierw należy wyjąć ukryty grot kluczyka, a następnie użyć go do otwarcia obudowy. Po wymianie baterii pilot może wymagać ponownej synchronizacji z autem – tu procedura też zależy od modelu.
Otwarcie obudowy: w tym przypadku da się to wprawdzie zrobić palcami, ale lepiej pomóc sobie np. śrubokrętem.
Nic na siłę: większość obudów pilotów nie jest skręcana, tylko zapinana na zatrzaski, które można niechcący wyrwać.
Przed wyjęciem starej baterii warto przygotować nową: pilot na zbyt długo pozbawiony zasilania może stracić pamięć.
Właściwa bateria? Ważny jest typ ogniwa, jego rozmiar oraz napięcie znamionowe. Najtańsze baterie, kupowane w dużych zestawach, mają często niską jakość i nie trzymają parametrów.
Wyjmujemy starą baterię, na jej miejsce wkładamy nową i zamykamy obudowę. Gotowe? Niestety, nie zawsze.
Jeśli kontrolka na pilocie zapala się, ale auto nie reaguje, to należy go zakodować. Najpierw trzeba dostać się do zamka.
W tym konkretnym modelu najpierw zdejmujemy zaślepkę z zamka, a następnie naciskamy przycisk na pilocie.
W ciągu minuty należy użyć kluczyka w zamku. W innych autach może to być np. stacyjka. Nie działa? Pilot do naprawy!