Zdaniem mechaników serwisu VAG-Expert zdecydowana większość silników 2.0 BiTDI o mocy 180 KM montowana w autach użytkowych, minibusach i kamperach Volkswagena w latach 2009-2015 ma ten problem albo miała przy przebiegu rzędu 100 tys. km, czasem wcześniej. To, co mogło uratować silnik, to wczesna, czasem przypadkowa wymiana elementu odpowiedzialnego za lawinę usterek prowadzących do konieczności kompleksowego remontu silnika. Jeśli komuś dość wcześnie zepsuła się chłodnica EGR warta ok. 5000 zł, to… miał szczęście. Oczywiście, pod warunkiem że (przypadkowo) została ona wymieniona na egzemplarz bez wady fabrycznej.
Zobacz: Wadliwe silniki 2,0 TDI 180 KM CFC lub CFCA w samochodach Volkswagen T5
Silniki Volkswagena 2.0 BiTDI o mocy 180 KM biorą olej — to na początek
To, co sprowadza właścicieli wymienionych aut do warsztatu to najczęściej nadmierne zużycie oleju, tak duże, że nie pozostawia już wątpliwości, że silnik jest "gotów". Gdy mechanicy rozbierają ten silnik, pierwsze co widać, to pierścienie cylindrów zapieczone, dosłownie sklejone z tłokami.
Okazuje się, że problemem są drobinki aluminium, które wpadają do komór spalania, gdzie częściowo się topią, mieszają z olejem, sklejają pierścienie z tłokami i rysują gładzie cylindrów. Z reguły, zanim klient trafi do warsztatu, mniej lub bardziej zniszczone są gładzie cylindrów, ale też panewki, wał korbowy, elementy głowicy silnika.
Przyczyna tych rozległych zniszczeń jest dość prozaiczna: chłodnicę EGR wykonano z nie dość odpornych materiałów, elementy tego aluminiowego podzespołu kruszą się i trafiają wraz ze spalinami do komór spalania — a tam topią się, mieszają z olejem, zaklejają pierścienie…
Koszty naprawy silnika VW 2.0 BiTDI w autoryzowanym serwisie zwalają z nóg
Gdy właściciel samochodu trafi do autoryzowanego serwisu, jedyne co może zrobić dla niego warsztat, to wymienić silnik na nowy, a oprócz tego wymienić także filtr DPF, katalizator, sondę lambda i wiele innych elementów, które ucierpiały z powodu nadmiernego spalania oleju i niewłaściwego składu spalin.
Koszt naprawy według wstępnej wyceny to z reguły 70 tys. zł. Można oczywiście wydać mniej, ale poza ASO.
Na szczęście mechanicy warsztatów takich jak VAG-Expert są w stanie doprowadzić silnik do porządku, a nawet do stanu lepszego niż w momencie wyjazdu z fabryki — lepszego, bo pozbawionego wspomnianej wady oraz innych słabych elementów tej konstrukcji. Koszty tej operacji są wyraźnie niższe niż w przypadku wymiany silnika w autoryzowanym serwisie; w skrajnych przypadkach wymiany silnika nie da się uniknąć, gdy jest on tak zniszczony, że remont jest nieopłacalny. Wciąż jednak można liczyć na fabrycznie nowy silnik w dużo lepszej cenie niż oferowanej przez serwis autoryzowany.
Na czym polega naprawa i za co tyle płacisz?
Oczywiście, trzeba mieć na uwadze, że naprawa wadliwego silnika 2.0 BiTDI o mocy 180 KM to tak naprawdę jego kompleksowy remont. W tym celu silnik trzeba wyjąć z samochodu oraz rozebrać na części. Na tym etapie oceniany jest stopień zniszczenia czy też zużycia poszczególnych elementów silnika. Części dzielone są na trzy grupy: te, które trzeba wymienić na nowe, te, które można zregenerować i te, które są dobre. Od tego zależą koszty naprawy, która — podkreślmy — ma sens tylko wtedy, gdy koszty są niższe od ceny nowego silnika bez wady fabrycznej.
Naprawa wadliwego silnika 2.0 BiTDI o mocy 180 KM to tak naprawdę jego kompleksowy remont
Oczywiście, są elementy, które z całą pewnością będą wymieniane na nowe: to tłoki z pierścieniami oraz wszystkie panewki; z całą pewnością obróbki będzie wymagać wał korbowy silnika oraz tuleje cylindrów — od stopnia ich zużycia zależy dobór nowych tłoków. Może być potrzebne osiowanie łoża wału korbowego w bloku silnika, na pewno obróbka głowicy silnika (w VAG-Expert w każdej głowicy wymieniane są prowadnice zaworowe), być może wymiana zaworów. Na pewno wymienić trzeba chłodnicę EGR, która jest odpowiedzialna za przedwczesne zniszczenie silnika.
Silnik Volkswagena 2.0 BiTDI o mocy 180 KM ma liczne słabe punkty, które warto usunąć
Tu ciekawostka: po numerze chłodnicy EGR łatwo jest sprawdzić, czy chłodnica ta należy do wadliwej serii czy też do poprawionej. Mechanicy VAG-Expert przyznają, że czasem zdarza się, że chłodnica EGR w remontowanym silniku jest dobra, bo wcześniej została wymieniona. Niemniej silnik ucierpiał z powodu współpracy z wcześniejszą, wadliwą chłodnicą EGR i z czasem objawy zużycia nasiliły się na tyle, że teraz konieczny jest remont.
Przed decyzją o remoncie silnika sprawdza się też stan wtryskiwaczy paliwa — w zależności od wersji tych wtryskiwaczy koszt kompletu to 8-12 tys. zł, więc ich stan trzeba brać pod uwagę przed decyzją o sposobie naprawy samochodu. Bardzo często są one jednak sprawne, co zależy od sposobu eksploatacji auta, m.in. od tego, czy właściciel dbał o wymianę filtra paliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem video
Gdy zapada decyzja o remoncie silnika, jego elementy wymagające obróbki czy naprawy (głowica, wał korbowy, turbosprężarki — w tym modelu są dwie) poddawane są regeneracji, a gdy są gotowe, można przystąpić do składania silnika — z części nieuszkodzonych, zregenerowanych i nowych.
Mechanicy znający słabe strony silników VW usuwają słabe punkty silnika BiTDI — wymieniają "słynny" moduł wałków wyrównoważających, zakładają też… nową pompę oleju napędzaną paskiem stosowaną w silnikach 140-konnych. Ciekawe, że ta pompa ze słabszego silnika jest bezawaryjna i wydajniejsza od oryginalnej montowanej w silnikach 180-konnych.
A może lepiej wymienić zużyty silnik na używany?
Niektórzy właściciele dotkniętych problemem Multivanów, Transporterów i Caravelli decydują się na kupno używanych silników, które jeszcze działają. Początkowo taki krok wydaje się najbardziej racjonalny kosztowo — używany silnik można kupić nawet za kilka tysięcy zł, zdarzają się nawet silniki od samochodów powypadkowych ze stosunkowo niedużymi przebiegami rzędu 70 tys. km.
Dalsza część tekstu pod materiałem video
Okazuje się jednak, że to wcale nie jest wyjście optymalne kosztowo. Zdaniem mechaników VAG-Expert większość właścicieli tych samochodów, którzy kupują używane silniki, de facto kupują silniki dotknięte wadą, już uszkodzone, choć jeszcze działające. Koszty wcale nie są małe, bo kupno używanego silnika wraz z wymianą oraz niezbędnymi nakładami to zazwyczaj koszt znacznie wyższy niż 10 tys. zł.
Zwykle okazuje się, że taki używany silnik jest tylko nieznacznie lepszy od starego, np. zamiast litra oleju na 1000 km zużywa 0,4 l oleju na 1000 km. Gdy silnik jest takim stanie, jego dalsza degradacja postępuje lawinowo i może się okazać, że za te kilkanaście tysięcy zł kupiliśmy sobie zaledwie kilka-kilkanaście tys. km jazdy oraz powód do wielkiej frustracji.
Mechanicy VAG-Expert za jakość swoich remontów ręczą i dają na wyremontowane silniki rok gwarancji bez limitu przebiegu. Jeśli jakaś wada świeżo wyremontowanego silnika ma wyjść na jaw, to na pewno stanie się to w ciągu roku. Klienci tego warsztatu z reguły wracają do niego już tylko na przeglądy albo po dłuższym czasie — już z kolejnymi samochodami.