• Najnowsze modele opon zimowych klasy premium zapewniają na mokrej, ale bezśnieżnej nawierzchni osiągi jeszcze niedawno kojarzone wyłącznie z wysokiej klasy oponami letnimi
  • Continental – producent opon z górnej półki – donosi o radykalnej poprawie trwałości oraz skróceniu drogi hamowania w przypadku nowo wprowadzanych modeli opon zimowych. Sekret tkwi w mieszance gumowej
  • Na dobrych oponach zimowych można jeździć szybko i komfortowo w każdych warunkach, jakie spotykane są w Polsce zimą i w okresach przejściowych

Połowa października – nagle zrobiło się cieplej. Kilkanaście stopni "na plusie", a ty jesteś umówiony w warsztacie na wymianę opon. Mimo wszystko stawiasz się w warsztacie o umówionej porze i pół godziny później masz na kołach zimówki. Wyjeżdżasz na autostradę, po chwili masz na liczniku 140m km/h i... nie dzieje się nic, czego się obawiałeś. Wcale nie jest głośniej, a samochód prowadzi się dokładnie tak, jak w drodze do serwisu – stabilnie i przewidywalnie – choć asfalt jest suchy i jest dość ciepło. Po prawdzie nie czujesz żadnej różnicy. Korzyść z wczesnej wymiany opon poczujesz za dwa-trzy dni, gdy znów zrobi się chłodniej – auto dalej będzie mieć znakomitą przyczepność – a przed tygodniem przy dwóch stopniach „na plusie”, mając letnie opony, już czułeś się bardzo niepewnie...

Nowoczesne opony zimowe – na śnieg i na warunki przejściowe

Kolejne generacje opon zimowych dostosowywane są i do zmian klimatu, i do oczekiwań kierowców, przy czym inne opony zimowe oferowane są kierowcom krajów skandynawskich, a inne projektowane są do użytku w Europie Środkowej i Zachodniej, gdzie kierowcy jeżdżą szybciej, oczekują od opon znakomitej przyczepności i stabilności podczas jazdy na dobrze utrzymanych autostradach, a jednocześnie muszą być gotowi na spontaniczne ataki „prawdziwej zimy”. W praktyce w okresie jesienno-zimowym w Europie jeździ się bardzo dużo po mokrym, ale wolnym od śniegu asfalcie, trochę po suchym, przy czym zdarzają się skoki temperatury do kilkunastu stopni Celsjusza. Dość często jeździ się w warunkach sprzyjających gołoledzi i – znacznie rzadziej – po „prawdziwym” śniegu.

 WinterContact™ TS870 – nowy model opony zimowej marki Continental Foto: Continental
WinterContact™ TS870 – nowy model opony zimowej marki Continental

Co ciekawe, znaczny odsetek kierowców – także w Polsce – chciałoby podczas „letnich epizodów” móc jeździć autem tak sprawnie i tak komfortowo jak latem. Droga do pracy czy do szkoły to nie jest jednak tor wyścigowy – w warunkach codziennej eksploatacji samochodu nie jest możliwa wymiana opon raz w tygodniu pod dyktando prognozy pogody. Można jednak zainwestować w nowoczesne opony zimowe, które zapewniają znakomitą przyczepność podczas jazdy w deszczu, dobrze radzą sobie na śniegu i jednocześnie – właśnie w czasie tych „letnich epizodów w środku zimy” zachowują się niemal tak jak opony letnie latem. Renomowanym producentom opon zimowych z górnej półki chodzi o to, aby kierowca mógł zapomnieć, że ma założone zimówki. To działa!

Czy zimówka musi zużywać się szybciej?

Używana latem – tak. Używana w okresie jesienno-zimowym, kiedy temperatura rzadko jednak przekracza 20 stopni Celsjusza – nie. Zmodyfikowany bieżnik opony kierunkowej z innowacyjnym systemem rowków odprowadzającym wodę i – przede wszystkim – nowoczesna mieszanka to recepta na oponę przyczepną, o niskich oporach toczenia, a jednocześnie wyjątkowo trwałą. Tą drogą poszedł Continental, opracowując dwie nowości na nadchodzący sezon zimowy. Opona WinterContact™ TS870 to opona przewidziana do pojazdów kompaktowych, która zastępuje starszy, ale nadal bardzo popularny model WinterContact™ TS 860. Druga nowość to opona WinterContact™ TS870P, która idealnie sprawdzi się na pojazdach klasy średniej, sedanach i tak ostatnio popularnych autach z segmentu SUV.

Mieszanka, którą Continental nazwał Cool Chili i stosuje w swoich najlepszych produktach, robi w kwestii osiągów opony prawdziwą rewolucję: w odniesieniu do utytułowanego poprzedniego modelu TS860 nowa opona WinterContact™ TS870 zapewnia lepsze o 5 proc. prowadzenie po śniegu, o 3 proc. krótszą drogę hamowania na lodzie, a także pewniejsze prowadzenie na suchej nawierzchni. Całość – uwaga – wyróżnia się według producenta przebiegiem podwyższonym o 10 proc. w porównaniu do poprzedników. To pokazuje, że w kwestii udoskonalania opon producenci nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa – wcześniej taka poprawa przebiegu opony była kwestią raczej dwóch generacji ogumienia!

Nie tylko trwalsze, ale i szybsze

A trzeba dodać, że obniżono jednocześnie – wprawdzie w mniejszym stopniu, bo o dwa procent – opory toczenia. A to są w oponach oczekiwania przeciwstawne! Ale też poprawiono odporność na aquaplaning, drogę hamowania na mokrej nawierzchni oraz przyczepność na śniegu.

Teraz wystarczy spojrzeć na etykietę tej opony – jeśli zimówka ma klasę „B” w hamowaniu na mokrej nawierzchni, to są to wyniki typowe dla bardzo dobrych opon letnich! I jednocześnie stanowi to dowód na to, że zimowe opony z górnej półki nie powodują już jakiegokolwiek dyskomfortu w sytuacji, gdy asfalt jest czarny, a do tego mokry.

Nawet bardziej spektakularne poprawy osiągów udało się inżynierom Continentala uzyskać w przypadku „większej siostry” modelu WinterContact™ TS 870 – WinterContact™ TS 870 P: deklarowany przez producenta przedbieg tej opony wzrósł aż o 16 procent! I to wszystko dotyczy opon, których już poprzednie wersje bezwzględnie należały do klasy premium. Świat się zmienia – i opony też!

Reasumując...

...opony zimowe dostosowują się i do zmian klimatu, i do rosnących osiągów aut, i do oczekiwań kierowców, którzy chcieliby bezpiecznie i bezstresowo jeździć szybkimi samochodami także zimą. Jednak te największe zmiany i najlepsze osiągi zastrzeżone są dla opon z górnej półki – tylko w takich oponach stosowane są najdroższe i najbardziej skuteczne mieszanki gumowe. Jeśli ktoś nie lubi opon zimowych, bo są ”miękkie”, "maślane” i szybko zużywają się podczas szybkiej jazdy, powinien zainwestować w zimówki "najlepsze z najlepszych" – i wówczas będzie zadowolony. Zapłaci za to na pewno więcej niż za opony ze średniej półki, ale też te opony wystarczą mu na dłużej. Więc w ostatecznym rozrachunku niekoniecznie nawet wyjdzie to drożej...