- Zasada "pół licznika" mówi o tym, jaki należy zachować minimalny odstęp od poprzedzającego pojazdu w zależności od tego, jak szybko jedziemy
- Policjanci coraz częściej egzekwują łamanie zasady "pół licznika", wlepiając kierowcom mandaty
- 16 września zaczyna się trwająca tydzień akcja policji ROADPOL Safety Days - policjanci będą szczególną uwagę zwracać uwagę na agresywne zachowania kierowców.
- Niezachowanie bezpiecznego odstępu jest uważane za jedno z najbardziej agresywnych i niebezpiecznych zachowań kierowców
Pomysł, aby wprowadzić obowiązkowy, minimalny odstęp pomiędzy pojazdami poruszającymi się drogą szybkiego ruchu albo autostradą po tym samym pasie i uzależnić ten odstęp od prędkości jazdy, przyszedł do nas z Niemiec. W Niemczech analogiczny przepis obowiązuje od lat i również nazywany jest zasadą "pół licznika". Wymyślono go dlatego, że im szybciej jedziemy, tym dłuższa jest nasza droga zatrzymania. Stosując się do zasady "pół licznika", mamy dużą szansę – w razie gwałtownego hamowania pojazdów jadących przed nami – na uniknięcie kolzji.
Na czym dokładnie polega zasada "pół licznika"?
To bardzo proste: minimalny odstęp wyrażony w metrach, jaki należy zachować na autostradzie czy też drodze ekspresowej od samochodu, który jedzie przed nami po tym samym pasie ruchu, wynosi "połowę prędkości". Jeśli jedziemy 100 km na godz., minimalny odstęp wynosi 50 m. Jeśli jedziemy 120 km na godz., minimalny odstęp wynosi 60 m. 140 km na godz. – 70 metrów – i tak dalej. Przepis brzmi tak:
Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.
Ile wynosi mandat za jazdę na zderzaku?
Podjeżdżanie bardzo blisko do samochodu, który jedzie przed nami – często nazywany "jazdą na zderzaku" – jest bardzo stresujące dla ofiar tego rodzaju agresywnej jazdy, ale też niesie ze sobą realne niebezpieczeństwo. W razie gwałtownego hamowania samochodu jadącego przed nami, możemy uderzyć w jego tył, jeszcze zanim zaczniemy efektywnie hamować.
Nie należy się więc dziwić, że grozi za to mandat i mówi o tym jedna z pozycji w taryfikatorze mandatów:
Niezachowanie przez kierującego pojazdem wymaganego minimalnego odstępu między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu – 300-500 zł.
Dodatkowo kierowca, który nie stosuje się do zasady "pół licznika" dostaje 5 punktów karnych.
Jaki jest minimalny odstęp pomiędzy samochodami w różnych sytuacjach?
- "Kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu" – to w praktyce oznacza, że ten, kto wjeżdża w tył poprzedzającego samochodu, niemal automatycznie jest uznawany za winnego kolizji.
- "Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch pasach ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem prędkości albo pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest obowiązany utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę utrzymywaną między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest zabronione". Proste – duże samochody mają zostawiać przed sobą tyle miejsca, by można było przed nie wjechać podczas wyprzedzania kolejnych samochodów.
- Poza obszarem zabudowanym w tunelach o długości przekraczającej 500 m, kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 50 m – jeżeli kieruje pojazdem o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t lub autobusem;
Uważaj na akcję policji – już się zaczęło
Już dziś rozpoczęła się ogólnoeuropejska akcja mająca promować bezpieczną jazdę i piętnować niebezpieczne zachowania na drodze. Można spodziewać się między innymi wzmożonych kontroli drogowych i szczególne zwracanie uwagi przez policjantów na niebezpieczne i agresywne zachowania kierowców.