- Jazda nieodśnieżonym samochodem – jeśli mamy z tego powodu ograniczoną widoczność albo zasłonięte światła – jest wykroczeniem
- Ograniczona widoczność, jeśli zdarzy nam się wziąć udział w kolizji, obciąża kierującego zaśnieżonym samochodem
- Ograniczona widoczność zwiększa ryzyko wypadku
- Jazda ze śniegiem i lodem na szybie niszczy wycieraczki
Groźba ukarania kierowcy mandatem w wysokości trzech tys. zł za nieodśnieżenie samochodu jest czysto teoretyczna, choć zdarzają się takie przypadki, jak chociażby niedawne zatrzymanie kierowcy ze Złotoryi, który jechał nieodśnieżonym samochodem, co zakończyło się mandatem karnym w wysokości właśnie, wspomnianych już trzech tys. zł.
W podobnym tonie apeluje także m.in. Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji:
To jednak dość mocne uproszczenie. Taryfikator mandatów nie przewiduje takiej kary, choć... to najwyższa możliwa grzywna za "inne" wykroczenia przeciwko Kodeksowi drogowemu, jaką może zaproponować policjant i teoretycznie podtrzymać sąd. Dopóki nic się nie wydarzy, potencjalny mandat dla "bałwana" to jednak setki, ale nie tysiące złotych.
Ile za śnieg na karoserii, a ile za nieczytelne tablice rejestracyjne?
Taryfikator mandatów bardzo surowo podchodzi do jazdy z nieczytelnymi tablicami – znacznie surowiej niż w przypadku zasłoniętych świateł. Za zasłanianie tablic rejestracyjnych można dostać 500 zł mandatu, za zasłanianie świateł – 300 zł. Tyle że nieodśnieżenie samochodu to nie to samo, co zasłanianie czegokolwiek. Właściwy będzie raczej poniższy zapis taryfikatora:
Co do jazdy ze śniegiem na dachu czy lodem na szybach, to odpowiedni wydaje się ten zapis taryfikatora:
Oczywiście, te symboliczne (na tle innych kar) mandaty obowiązują tylko do momentu, gdy nic się nie wydarzyło. Gdy na zakręcie spadnie na kogoś czapa śniegu z dachu naszego samochodu – wtedy będzie gorzej. "Spowodowanie zagrożenia" powoduje wzrost mandatu przypisanego za dane wykroczenie o 1 tys. zł. Jeśli komuś stanie się krzywda, wtedy zaczną się prawdziwe problemy.
"Okienko" wydrapane w szybie i kolizja. Wtedy "się dzieje"
"Zostałem uznany współwinnym kolizji, choć to kierowca Seata na skrzyżowaniu równorzędnym wyjechał mi z lewej strony, dostałem mandat – czy słusznie?" – skarży się i jednocześnie pyta czytelnik. Mandat przyjęty to mandat prawomocny i nie sposób z tym dyskutować. Natomiast każde zdarzenie drogowe, w którym bierze udział kierowca samochodu niemający odpowiedniej widoczności, może być dla niego problematyczne. Wystarczy, że drugi uczestnik kolizji czy wypadku wyjmie z kieszeni telefon i zrobi zdjęcie, zanim lód się rozpuści i znikną ślady zaniedbania. Jest bowiem prawdą, że kierowca, który nie widzi, co się wokół niego dzieje, bo ma szyby w śniegu i lodzie, nie może reagować na zagrożenie tak, jakby mógł, mając starannie odśnieżony samochód.
Jeśli taki kierowca np. potrąci pieszego, lód na szybach nie będzie okolicznością łagodzącą, lecz przeciwnie – obciążającą! Lenistwo kosztuje.
Sześć powodów, by odśnieżyć auto przed jazdą
- Odśnieżając samochód przed jazdą, redukujemy ryzyko ukarania mandatem.
- Kilkucentymetrowa warstwa śniegu na masce skutecznie ogranicza widoczność i obniża komfort jazdy.
- Lód oraz śnieg na szybach (oraz na lusterkach) także ogranicza widoczność i zwiększa ryzyko wypadku.
- Śnieg na przedniej szybie (i lecący na szybę z nieodśnieżonej maski) przyspiesza zużycie wycieraczek.
- Lód na szybach zwiększa zaparowanie szyb od wewnątrz, co dodatkowo ogranicza widoczność.
- Jazda z czapą śniegu na samochodzie to wstyd – z daleka widać, że kierowca to "niechluj".
Jak łatwo odśnieżyć samochód?
Oprócz skrobaczki warto mieć szczotkę, w przypadku wyższych aut z odpowiednio dłuższą rękojeścią. Za pomocą dobrej szczotki odśnieżymy samochód szybko i "bezboleśnie"
Dopiero po odśnieżeniu auta warto brać do ręki skrobaczkę. Należy używać jej jednak ostrożnie, aby nie porysować szyb
Jeśli używamy odmrażacza do szyb w spreju, nie nanośmy go na śnieg — wsiąknie i po chwili... zamarznie. Odmrażacz nanosimy na omiecioną szybę w celu usunięcia lodu, którego nie udało się zmieść szczotką. Nadtopiony lód łatwiej usunąć mechanicznie (szczotką, skrobaczką). Lepiej nie polegać wyłącznie na wycieraczkach auta – w kontakcie z lodem szybko ulegają zużyciu.
Uwaga: grzanie silnika na postoju w czasie odśnieżania karoserii to też wykroczenie.